Grzegorz Baran 606815001
Ale najlepsze klatki robi Kałuża. Nie mam do niego numeru, ale powinni mieć stronę internetową.
Grzegorz Baran 606815001
Ale najlepsze klatki robi Kałuża. Nie mam do niego numeru, ale powinni mieć stronę internetową.
Jasne. Zbuduję na bazie złotej strzały model WRC.
temu ze Ci skrzynia padła raczej nie powinieneś się dziwić!!
To że mi skrzynka padła było do przewidzenia. Bardzo mnie zdziwiło że ocalały synchronizatory.
Nigdy nic nie wiadomo. Może się ktoś nowy pojawi z dobrym samochodem. W połowie sezony rozmawiałem z jakimś kolesiem na temat tego jak przygotować Clio do KJS-ów. Jaskólski jedzie w Monte Calvaria. Nie wiem czym, ale mówił że tak.
a zakończenie sezonu 2003, czy są przewidziane jakieś pucharki za PPC
Z tego co słyszałem miały być nawet atrakcyjne nagrody.
Na początku stycznia miał być Rally Ursynów. Na stronie nie ma żadnych informacji.
A ty rozumiem że zamierzasz zostać mistrzem wszechokręgów warszawskich, czy też zdobyć puchar klubów? Zastanawiałem się czy nie jeździć dalej w KJS-ach, ale doszedłem do wniosku, że by mnie to kosztowało za dużo czasu. W sumie żeby to miało sens to ścigałbym się w OW i PPAiK. To już jest 20 startów, a i tak jeździł bym jeszcze w AK-Centrum, bo te KJS-y są najlepsze. Jakby dodać Tomaszowy i Brodnice to wyjdzie ponad 30 startów. Pomnożymy razy 400zł (bo tyle kosztuje 1), a wyjazdowe razy 500 to wyjdzie ponad 10 tysięcy. Chyba lepiej sobie potrenować coś szybszego. Do Brodnicy raczej pojadę.
przez to co napisałeś mamy wnioskować, że to już koniec z kajotesami. Jak tak to zdradz jakieś
plany na najbliższą przyszłośc
Może pojadę Monte Calvarię jeśli mi się będzie chciało. W KJS-y mi się już nie chce bawić bo moje auto rozpadnie się do reszty. Przez cały sezon wymieniałem jakieś pierdoły za pare złotych, a teraz mi mówią że skrzynię biegów mogę sobie powiesić na ścianie, w przednim zawieszeniu nie ma ani jednego prostego elementu, a łapę od skrzynie mogę przetopić na przepychachaczkę do syfonu.
Moją bronią na sylwestrowym będzie nissan micra 1.0, a kierowcą moja koleżanka z liceum. Możesz się już zacząć bać. Poza tym zrobię licencję i pomogę Marcinowi Kłosowskiemu w trafieniu ze startu na metę w PPZM. Od jakiegoś czsu zbiera się na zbudowanie A-grupowego Lanosa. Szczerze mówiąc wolę żeby to była N-ka. Poza tym mojemu ojcu znowu coś odbiło i kupił sobie terenowego Mercedesa GE i będzie nim jeździł w off roadach. Ja mu już obiecałem że własnymi rękami wyciąge go z każdego błota. Clio za tydzień będzie w trochę lepszym stanie i myślę że będzie można nim potrenować. W związku z brakiem połowy zębów 2-ki zamierzam katować 3-ci i 4-ty bieg. A jeśli znajdzie się z 5 tys. zł to coś może sobie wynajmę.
a n otak bo w rzemieslniku od najslabszych furakow puszczaja a z zapoznaniem to tam zabardzo
niema co zreszta jezdziles juz to tor znasz
Ja jeździłem, ale moja kierowniczka nie.
nic wiecej niewiem napewno na szczaki szykowac sie z pierwszymi nr bo potem to slisko jak
cholera
Nie ma jak bo z pierwszymi numerami jadą maluchy na seryjnym bloku. Czy można zrobić jeszcze w tym tygodniu ostre zapoznanie z trasą? Podejżewam że nie, ale warto zapytać.
drodzy koledzy
bawie sie w KJSy jako kierownik, a w zwiazku z tym, ze mam zaawansowana osteoproze nie zawsze
udaje mi sie zapamietac cala trase i dlatego potrzebuje pomocy pilota na probach
postanowilem zobaczyc jak to jest siedziec w prawym fotelu w warunkach proby KJSowej
(niestety nie moge jezdzic jako pilot w zawodach, bo jak patrze w kwity a nie na droge to zygam
)
co jakis czas udaje sie na poniedzialkowe zajecia Kola Mlodych AK Polskiego i udaje sie na
przekazdzke z jednym z kierowcow z w/w klubu (nazwisko znane redakcji)
z prawego fotela wszystko inaczej wyglada
i pilot ktory zna sie na rzeczy moze sluzyc pomoca kierowcy, np. w kwestii toru jazdy
ale to nie znaczy, ze bedzie w stanie usiasc za kierownica i wykrecic lepszy czas
pozdrawiam
Wyobraźcie sobie jak by to wyglądało gdyby nasz czołowy skoczek poprosił swojego trenera żeby mu coś pokazał.
Wróćmy do samochodów. Ogólnie teoria sportowej jazdy samochodem jest prosta i mieści się w każdym z kilkuminutowych wykładów Ryszarda Pluchy na kole młodych. Później trzeba ją dopasowywać do setek tysięcy sytuacji, jakie mamy na naszej ziemi. Jeśli pilot widzi że zakręt można np. głębiej przyciąć to powinien to przekazać kierowcy.
Ja od mojego pilota wymagam (i otrzymuje) przede wszystkim wsparcia psychicznego. Wiem, ze
zawsze moge liczyc na jego obiektywna opinie w kazdej kwestii. Zawsze razem planujemy
strategie, analizujemy bledy. Udzial w calej zabawie rozkladamy pol na pol. Nigdy nie
pozwalam, aby poczul sie drugorzednym czlonkiem zalogi, a on w zamian za to daje z siebie
wszystko. Wczesniej nie zdawalem sobie sprawy, ze intonacja i ton dyktowania moze tak
wplynac na jazde! Jest to osoba, na ktora zawsze moge liczyc w kazdej sytuacji. Samo
dyktowanie "merytoryczne" gra u mnie nieco mniejsza role, bo zawsze staram sie dokladnie
nauczyc trasy, ale nigdy nie powiem ze jest zupelnie bez znaczenia.
Jednak pilot to dla mnie przede wszystkim podpora psychologiczna, a to juz ponad polowa sukcesu.
Pewnie nie bez znaczenia jest tez, ze pilotem jest moj wieloletni najlepszy przyjacie, a do tego
przyszly szwagier.
Dobry człowiek. Dobrze pisze.
PKS chyba kolege
Skoro wiesz że będzie próba na szczakach to może znasz inne szczegóły? Jeśli wyślesz mi na priva jakieś dobre informacje to pogadam z moją panią kierownik żeby ciebie zabrać.
Jeżeli tak uważasz to pozwól pilotowi pojechać twoim autem techniczną próbę ustawioną przez was
obu i jeśli zrobi lepszy czas od ciebie to faktycznie jego głównym zadaniem niech będzie
udzielanie wskazówek.
Ja też miałem pilota który mówił mi jak mam jezdzić, przestał wdrażać swoie wizje po tym jak go
poprosiłem żeby mi to pokazał
To znaczy że nie umiesz słuchać ludzi. Każdy człowiek popełnia błędy, a jeśli pilot je widzi to chyba powinien je przekazać. Może nie na próbie w trakcie dyktowania, ale po mecie. Dobry pilot podczas opisywania zwraca uwagę na aspekty, których kierowca może nie widzieć. Jeśli twój pilot zauważy że na cięciu jest kamień, którego ty nie zauważyłeś to co mu odpowiesz?
Ty jestes jakis geniusz chyba rajdowy!!!!!!!!
Pilota nie potrzebujesz..przejedziesz OS szybciej bez dyktowania pilota ??? powiem Ci ze
obrazasz wszytskich pilotow.. bo oni zapier.. na wynik kazdego zawodnika...
Mówię czego oczekuję od pilota. Jak ktoś ma słabą pamięć, to oczekuje tego, żeby pilot się nie pomylił. Ja wolę mieć kogoś, z kim mogę coś omówić.
Szczerze mam inne podejscie.... Pilot powinien byc taki zeby kierowca nie musial nawet na minute
zagladac do notatek, oprocz oczywiscie czasu kiedy omawiana jest proba.... Nic wiecej
jezeli chodzi o papiery nie powinno go interesowac, bo to nie jego dzialka.. I pilot nie
moze oceniac dzialan kierowcy, bo jakby byl lepszy to by sam kierowal, jedyne co moze to go
opirdzielic od czasu do czasu gdy przegina pale i mete strzela
A podejście do papierów mam inne. Im więcej osób je przegląda, tym mniejsze jest prawdopodobieństwo popełnienia błędu. Dlatego jeśli dojeżdżamy na próbę i pilot mówi mi że mamy 15 minut do PKC to sprawdzam to w karcie drogowej. A próby kierowca i pilot powinien znać na pamięć, bo nie jest to wcale trudne, a w trzęsącym się samochodzie łatwo o pomyłkę jeśli się czyta z kartki. Jeśli przelecę metę to wiem o tym, i wiem że straciłem 5 sekund i nikt mnie za to nie musi opierdalać, bo to nie ma sensu. Może mnie opierdolić za to, że za wolno jadę, bo mogę tego nie wiedzieć. Tak samo nie ma sensu opierdalać pilota, jeśli przed nawrotem powie że zakręt jest na dno, bo wie że popełnił błąd.
A to do kogo bylo, bo nie wiem czy mam zaczac jechac czy nie
Do nikogo. Wstaw to do pierwszego posta w miejsce cenzury.
Szczerze mam inne podejscie.... Pilot powinien byc taki zeby kierowca nie musial nawet na minute
zagladac do notatek, oprocz oczywiscie czasu kiedy omawiana jest proba.... Nic wiecej
jezeli chodzi o papiery nie powinno go interesowac, bo to nie jego dzialka.. I pilot nie
moze oceniac dzialan kierowcy, bo jakby byl lepszy to by sam kierowal, jedyne co moze to go
opirdzielic od czasu do czasu gdy przegina pale i mete strzela
Wcale nie musi być lepszy. Megabajt nie ma prawa jazdy, więc raczej gożej jeździ ode mnie, ale przekazuje mi cenne wskazówki, choćby na temat toru jazdy na Słomczynie. Potrafi mi powiedzieć gdzie pojechałem źle, gdzie dobrze, a gdzie kompletnie "cenzura". Z regóły kierowca wie co zrobił źle, ale pilot może mu powiedzieć to, czego nie zauważył.
Hehe. Już wiem jak to obejść. A moderatorów informuję że to słowo nie jest skierowane do żadnej osoby i nikogo nie powinno obrażać.
k r e t y n