Mam problem z moją Astrą. Otóż podczas ruszania gdzieś z okolicy przedniego lewego koła słychać
popiskiwania. Gdy dodaje ostrzej gazu i auto trochę się "bujnie" w przód popiskiwanie
przechodzi w chwilowe skrzypienie, tak jakby się coś uginało skrzypiąc i hałas znika. Gdy
puszczam gaz, żeby wrzucić dwójkę auto lekko "buja" w tył i znowu następuje skrzypnięcie.
Sprzęgło, dwójka, gaz - kolejne skrzypnięcie i dalej jakoś to idzie. Przy większych
prędkościach gwałtowne wciśnięcie gazu powoduje tylko delikatne piski.
Raz dla sprawdzenia zrobiłem taką małą kołyskę przód-tył na jedynce w tunelu - skrzypiało jakby
koła miały zaraz odpaść
Absolutnie nie ma żadnych odgłosów podczas równej jazdy (nawet na ostrych zakrętach), nic nie
słychać także podczas hamowania (nawet gwałtownego). Podczas postoju można wskoczyć na
maskę i też nic nie piszczy... Może ktoś postawi jakąś diagnozę, bo jak pojadę z tym na
warsztat to mi pewnie polecą wymienić całe zawieszenie
prawdopodobnie z twojego opisu przyczyną jest sworzeń wachacza na szybko mogę ci doradzić weż strzykawkę z igłą wlej do niej płynu hamulcowego i wstrzknij do sworznia , jeśli ci ustąpi skrzypienie to dobrze ,ale licz się z wymianą