Bo standardowo te z przodu mają dość szerokie dysze i przy większych prędkościach strumień bardzo poddaje się pędowi
powietrza...no i niekoniecznie trafia w to miejsce na szybie, w które trafia na postoju.
Pomyślałem sobie, że może nieco węższe dysze nadałyby większe ciśnienie wylatującemu płynowi i trafiałby tam gdzie
należy. Już kombinowałem, żeby te oryginalne dysze jakoś zwęzić... ale jak? zgnieść je czymś?
U mnie przy korzystaniu ze spryskiwacza przy większych prędkościach zawsze dolne pole pracy lewej wycieraczki jest
suche i wycieraczka nie potrafi go dobrze wytrzeć. Na postoju lub przy b. wolnej jeździe nie ma problemu...
Ja u siebie dałem spokój oryginalnym dyszom, a zamiast nich zamontowałem taki rzemieślniczy zestawik jak do malucha - dysze montowane na ramionach wycieraczek + rurki + trójnik i spisuje się bardzo dobrze już chyba 2 zimę... choć przyznam wygląda to dość zabawnie. Jeszce lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie dysz od samochodu mercedes sprinter - j.w. zakładanych na ramiona wycieraczek - mają regulację gdzie psikają (w każdej po 3 regulawane dysze) ale nie udało mi się nigdzie dostać w rozsądnej cenie. Myślałem też nad wymianą oryginalnej dyszy na fiatowską - od cc - ale temat upadł - to co jest działa dobrze, a wymiana wiąże się z powiększeniem otworu w masce.
Pozdrawiam
Pszemeg