Wina jest po stronie rozrusznika, przejrzałem cały układ od akumulatora do alternatora i rozrusznika. Przy próbie rozruchu na zimnym silniku jest dobrze, odpala od razu. Po rozgrzaniu i wyłączeniu, kaplica. Zrobiłem pomiar napiecia na bolcach akumulatora (nie na klemach!) spada poniżej 7V i nie kręci. Ponadto pomierzyłem czy gdzieś prądu nie gubię, na włączonym silniku i wyłączonym, ze światłami i bez świateł. Rozrusznik z automatem (kupiłem komplet)i akumulator są nowe. Uszkodzony rozrusznik miał podobne objawy przed wystąpieniem usterki, po demontażu nadawał się na złom. Miał wyciętą panewkę od strony zębatki. Kto wie o co tu chodzi?
Poczytałem o podobnym problemie w innych postach. Niestety nie znalazłem na to rozwiązania. U mnie po jeździe rozrusznik zakręci dwa obroty i zdechł. Akumulator trzyma 13.5V. Pojechałem z tym do elektryka, oznajmił mi że on w to nie wchodzi i raczej to sprawa mechanika. Zaczynam się z nim zgadzac. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Odebrałem autko od elektromechanika po drobnej modernizacji. Wykrył w nim przekroczoną temperaturę silnika, uszkodzony termostat. Wymieniłem termostat i czujnik od włączenia wentylatora chłodnicy. Autko zaczyna dochodzi do normalności. <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />