Czesc,
Gaz jest fajny, tylko musi ci go zakladac fachowiec, ja niestety nie spotkalem jeszcze takiego. Kiedys uslyszalem opinie jakiegos pseudo-gazownika ze suzuki ciezko sie gazuja. Jak sie ktos na tym tym nie zna to pewnie mu ciezko.
A ku przestrodze moge opowiedziec moja historie z zeszlego tygodnia.
Sam mam gaz i po wielu probach w koncu udalo mi sie ustawic auto tak, ze chodzilo jak nalezy. Wszystko bylo swietnie az do ostatniej soboty kiedy to pojechalem na standardowy przeglad po 15 tys. zeby wymienic filtr gazu. Mowilem pacanom zeby tylko sprawdzili czy lambda pracuje dobrze i nic nie mieszali w ustawieniach bo znowu wszystko spieprza. I nie uwierzycie, koles podlaczyl sie zlym kablem, w zwiazku z czym moj sterownik maxilambda padl i jest zimny. Szczytem bezczelnosci z ich strony byla propozycja reklamowania go, co mialo by trwac 2 tygodnie i pewnie odbyloby sie na moj koszt. zrobilem awanture, wiec w tajemnicy przed wlascicielem dali mi nowy sterownik z polki. niby ustawili auto...ale nie przykladali sie do tego zbytnio i jak sie go przelaczalem na gaz to obroty spadaja do jakich 200 silnik sie zakrztusi i dopiero przechodzi na gaz. mowie facetowi ze ma to zrobic, on na to ze jest sobota i ze juz nie ma czasu bo ma tez rodzine. wiec sie wkurzylem i poszedlem do wlasciciela i mowie mu ze ma mi wpisac w karcie gwarancyjnej wymiane sterownika na nowy, choc juz jest po gwarancji. strasznie sie obruszyl i pobiegl klac na swoich pracownikow ze mu wzieli z polki nowy uklad nic mu o tym nie mowic a to kosztuje. kazal im go zdemontowac ale ja juz na to nie pozwolilem.
stanelo na tym ze mam nowy sterownik i w zasadzie auto jezdzi dobrze za wyjatkiem momentu przelaczenia. a dzis zauwazylem ze po ok 10 miutach od rozpoczecia jazdy zapala sie check engine. przelaczylem na benzyne - lampka zgasla a pozniej znow na gaz i juz bylo dobrze. stalo mi sie tak 3 razy juz. Narazie nie mialem jeszcze czasu sie tym zajac, choc moze ktos z szanownych formumowiczow spotkal sie z podobnym problemem. Generalnie nigdy wczesniej nic takiego mi sie nie dzialo.
Tak ze z gazowcami nalezy uwazac i to bardzo. jak do nich przyjdziesz to beda fajni kolesie ale jak juz zaplacisz i odjedziesz to zapomna o tobie i nie beda chcieli cie znac.
po samej instalacji tez trzeba zajrzec pod maske, u mnie co wyszlo dopiero niedawno, silnik krokowy ocieral sie o waz z plynem chlodzacym ktory leci do parownika w zwiazku z czym po 2 latach przetarl sie ten waz i lal sie plyn. takie to juz sa uroki zadawania sie z gazowcami, ale przynajmniej na stacji przy tankowaniu czlowiek jest zadowolony.
a co do ceny to II-ga generacja kosztuje ok 1800zl i taka jest norma.
PS. czy ktos ma moze rozpiske do kabla Maxilambda, chyba sam zaczne sobie ustawiac sterownik.
Pozdr,