Szlag go wie co tam padlo, niby mechanior przejechał się pojazdem, strzelił, że to może być łożysko, te nie zmieniane... choć gdy padło pierwsze łożysko pojazd zachowywał się inaczej, był hałas ale nie zwalniało mi samochodu... być może z hamulcem jest, choć hamuje bez większych problemów w pełnym zakresie.
Linka ręcznego odpada, bo jeżdżę nim non-stop więc nie ma kiedy się zastać...
zacznę więc jutro od łożyska, koszt najmniejszy ostatnio, kupiłem wynalazki za 15 zł - bałkańskie cuda <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> i teraz widać trzeba zakup powtórzyć, jeśli nie zadziała ból będzie pewnie większy... w portfelu <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
a tak przy okazji ktoś z Was ma namiary na przelotki wmontowywane zamiast katalizatorów albo na coś niedrogiego posiadającego właściwości katalizatora? Suzi mam 5d i jak na złość wszędzie gdzie szukam, można sprawić sobie katalizator do wersji 3d a do wersji 5d -- brak.
Pozdrawiam,
Artek