ostatnio dwukrotnie z pracy jechalem do nowego sacza z warszawy, obowiazkowo przez limanowa. kurcze, szkoda ze tylko litrowym yarisem, ale musze go pochwalic za hamulce i mega-neutralne prowadzenie. chcialoby sie mieszkac na miejscu i pruc tamtymi winklami dzien w dzien do pracy.
gratuluje wyniku w klasie!
p.s: od poczatku wlasciwej budowy autka myslales o gsmp, czy to wyszlo w trakcie?