O to właśnie chodziło. Skoro też coś takiego zauważyłeś i to na nowych amortyzatorach to widocznie tak już ma... Chyba ta mała masa robi swoje

No tak.
Wszystko sprowadza się do jednego - wahacze.
Objawy mamy te same - ściąga...
No i może tak jak piszesz stąd będą też te piski opon.

Też macie tak, że jak chce się ostro ruszyć to koła zamiast ciągnąć do przodu z piskiem, jakby zaczynają podskakiwać?
Nie wiem czy te Swifty tak po prostu mają czy to też jakiś problem.
To jest 95 koni i przód lekki więc może tak już jest ale że innym Swiftem nie jeździłem to nie wiem czy to w nim normalne

No właśnie tak pomyślałem, że to mechanizm różnicowy. Tym bardziej, że teraz jest ślisko to może coś takiego występować. Ale że tacie coś nie pasowało to zapytałem

W takim razie sprawdzę te wahacze w wolnym czasie.
Bo jednak jazda przy większych prędkościach jak go tak rzuca jest trochę niebezpieczna. Bardzo niepewne to auto i nigdy nie wiadomo czego się po nim spodziewać.

No lepiej żeby to nie była ta opcja
Mój tata zauważył też, że przy małej prędkości przy ruszaniu czasem jedno koło jakby niechętnie obraca się jakby coś je blokowało i to raczej nie jest problem z hamulcami

Opony są szerokie ale guma raczej słabej jakości więc będzie trzeba je wymienić.
Co do wahaczy to może to być to choć nie mam pewności

Dzięki za odpowiedzi. Poszukałem trochę, popytałem i dochodzę do wniosku że chyba nie upcham w tą karoserię swojego Swifta. Nie wszystko będzie pasowało no i dużo zachodu o to.
Kupie na giełdzie drzwi i resztę jakoś się zabezpieczy

To się dzieje na suchej nawierzchni np. w lato kiedy nie ma mowy o błocie lub śniegu.
Przy prędkości np 80 km/h zjeżdżam na lewy pas żeby wyprzedzić inne auto i czuje jak mi Swiftem rzuca

Przy większych prędkościach przy wyprzedzaniu potrafi nieźle nim zarzucać czy miał tak może jakiś użytkownik sedana?

Opony mimo niezłego bieżnika mają stosunkowo słabą przyczepność i ślizgają się i piszczą na asfalcie. Np jadę na rondzie i słychać że opona piszczy. Działo się tak w wakacje na letnich. Czy to może być spowodowane tylko przez opony?

Suzuki Swift GLX mk3 92r 1.6 16V

Jest też maska. Jeszcze muszę sprzedawce o szczegóły wypytać. Jeśli nawet nie kombinowałbym z przekładką to zawsze mógłbym poprzekładać co się da z zakupionego do mojego o ile to jest w lepszym stanie. Muszę poczekać na jakieś fotki od niego ale też mi się wydaję, że za tą cenę całą budę kupić to jest dobry interes. No i jest 4 lata młodsza od mojej

Pomyśli się nad czymś co byłoby jak najbardziej legalne ale zarazem niedrogie.

Rozumiem że miałby przespawać numery nadwozia...
To byłoby chyba najmniej kosztowne
Pomyślę nad tym
Jeśli wszystko będzie pasowało to może się tak zrobi.
W ostateczności po prostu znajdę gdzieś zdrowe drzwi i jakoś się doprowadzi to auto do lepszego stanu. W końcu wujek dużo nie policzy

Hmm... Faktycznie... Może znajomy gazownik coś tu pomoże...

Zaznaczę że auto było kupione za 800zł z instalacją gazową, na chodzie.
Ogólnie wszystko ok. Tylko ta blacha... Drzwi, progi i trochę podłoga już się sypie...
Mam je już około 2 lat. Karoserię znalazłem za 400 zł. Robiąc przekładkę samemu i opłacając wszystko chyba źle na tym nie wyjdę...
Ewentualnie wymienić drzwi i co się da... Ale nie wiem czy to będzie lepsze rozwiązanie

Tak. Chodzi o wersję sedan. Liczę się z tym że będzie trzeba zmienić co nieco w dowodzie. Ale jeśli zrobić by tą blachę to myślę że autkiem jeszcze długo można by pojeździć.
Mam zamiar robić to razem z tatą a ewentualnie wujek spawacz może jeszcze pomoże
Tutaj są dane techniczne tych aut 1.3 GLX oraz mój 1.6 GLX oczywiście sedan.

http://www.swiftklub.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=24&Itemid=59
Wychodziłoby na to, że są podobne...

Karoseria która jest na sprzedaż jest bez silnika. Tak więc swój 1.6 chce przełożyć w miejsce po 1.3

Witam posiadam Swifta mk3 z silnikiem 1,6 16V rocznik 1992.

Zżera go już trochę rdza i zastanawiam się nad kupnem zdrowej karoserii w którą przełożyłbym silnik i resztę osprzętu.

Ostatnio znalazłem na aukcji karoserię mk3 rocznik 1996 z silnikiem 1,3.

I właśnie dlatego wychodzę do Was z pytaniem:
Czy w tą karoserię dałoby się przełożyć silnik z mojego auta oraz resztę części?

Nie wiem czy one się jakoś różnią a że mój Swift jest w niezłym stanie technicznym (jedynie z blachą jest problem) i kupiłem go za grosze z instalacją gazową to opłacałaby mi się taka przekładka

Proszę znawców o pomoc