Mozolne początki są bardzo często nudne
i jak cos nie wychodzi, życie staje się nudne.
Lecz kiedyś starych do czegoś namówiłem
i przy ich pomocy srebrne Tico zakupiłem.
Byłem podjarany jakbym miał nową dziewczynę
na widok tego wozu z japy toczyłem ślinę.
41 koni to nie to co "Cieniaski"
Polonezy, duże Fiaty i inne wynalazki.
Na ulicy widzę dziadków w swych Tico przypiętych pasem
gdy stoję obok nich, głupio się na mnie patrzą czasem.
Wywalili na swe Tico wieloletnią emeryturę
a ja, tki młody łepek mam taką samą furę.
Plują sobie w twarz, całe życie na to tyrali
lecz nie wierzą, że przy kupnie Tico starzy mi pomagali...
P.S.
oto dowód, że małe Tico może zmobilizować do czegoś takiego <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />