No niestety źle ustawione światła to plaga na naszych drogach ? Lecz czym to jest spowodowane ?
Stanem naszej nawierzchni. Wystarczy przejechać kilka tysięcy kilometrów po naszych
"autostradach" żeby światła straciły swoje fabryczne ustawienie. A niestety nie ma się co
oszukiwać fakt, że mamy nieodpowiednio ustawione światła trudno wykryć jeżeli wada
ustawienia nie jest spora. A nawet niewielkie odejście od fabrycznej normy może powodować
oślepianie innych kierowców. Dlatego warto kontrolować ustawienie świateł przynajmniej raz
na rok.
Te kilka tysięcy kilometrów, to właśnie tyle ile przeciętny kierowca pokonuje przez rok. Po roku dokonuje przeglądu rejestracyjnego u diagnosty, który POWINIEN ustawienie świateł sprawdzić i ewentualnie skorygować. Niestety z tym jest różnie, np. w Citroenie mało który diagnosta sprawdzał światła w odpowiednim ustawieniu zawieszenia.
Razu pewnego gdy po rozbiciu kamieniem szkła reflektora musiałem go wymienić pojechałem na stacje diagnostyczną, aby wyregulować światełka, człowiek na stacji zdziwił się ogromnie, że chce wywalać pieniądze na rzecz absolutnie zbędną.
PS: Osobiście jeżdżę cały rok na światłach mijania i przestrzegam też ograniczeń prędkości, ale wynika to z tego, że sporo już w życiu przejechałem (będzie pewnie trochę ponad 500tyś. Km) i wiele widziałem, a i sporo rzeczy udało się nie zobaczyć.