Hmm. Sytuacja jest troszkę bardziej skomplikowana. Zwykle nie chcą brać wraku, aby pokryć 100%
szkód na mieniu. Wtedy daje się ogłoszenie na allegro z ceną wywoławczą wraku (ponawia się
chyba jeszcze raz, ale jak kupi, to nie ma sprawy), a potem zakłada się im sprawę o
wyrównanie różnicy. Można uderzyć do jakichś prawników, którzy się zajmują hurtowo takimi
sprawami. Poza tym chory jest sposób innego liczenia części do naprawy, a innego liczenia
wartości zniszczonych części i wraku (oczywiście na niekorzyść klienta - bo części do
naprawy policzą kosmicznie drogo, aby wyszła szkoda całkowita, a wartość wraku potem
zawyżą, aby wypłacić jak najmniej)... Z TU trzeba czasami powalczyć naprawdę ostro...
Inną sprawą jest odszkodowanie za poniesione uszkodzenia ciała (typu: bolący przez dłuższy czas
kręgosłup). Też bym polecał prawników
Jeszcze jak to dokładnie będzie to nie wiem bo likwidator odwiedzi mnie jutro lub pojutrze. Tego chłopaka z lublina nie będę ciągał po sądach bo po co?? Stało się i tyle, wszyscy żyją i tylko to się liczy. A reszta jest mało ważna. Jakby ktoś chciał wraka to niech pisze.