Generalnie to tak... Jestemsmy juz po.... Bylo nas trzech.... <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> Mialo jechac dwoch..... <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> Pojechalo trzech <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />... namawialismy go we dwoch <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />.... I bylo wypierdzieliscie normalnie tak, ze ja pitoooooleeeee. Bylem pierwszy raz i z checia pojade raz jeszcze, a nawet z 10..... Po pierwsze to dowiedzielismy sie o wielu zaletach naszego kolegi, a w szczegolnosci ze ma wielka pale <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />.... A wracajac do jazdy... to od startu do mety pelnym bokiem i prawie pelnym ogniem... Generelnie 3 razy zwiedzalem plener i nie pobilem czasu, ktory osiagnalem podczas pierwszego przejazdu... nawiasem mowiac byl i tak z dupy i chyba niestety zamknalem klase czy jakos tak i objechalo mnie wszystko co moglo... Ale jednego jestem pewien, nikt nie wpadl w szykane bez wczesniejszego odhamowania, bylo juz 3 ... Niestey nie starczylo mi rak, nog, umiejetnosci i calej reszty zeby ogarnac krecacy sie krajobraz, oraz tumany kurzu.... faktem jest jednak to, iz nikomu nie udalo sie tak spektakularnie wypasc z toru... Zozo jak to zozo.. prawie jak Kubica caly czas progresja czasowa... Dombrol tez progresja czasowa, ale potem chcial chyba wypasc tak samo jak ja, ale prawie mu sie to udalo... Caly moj wyjazd mozna nazwac jednym wielkim pedzlem... zarowno przejazd zapoznawczy,jak i jazda na czas... Jest tam po prostu masakrycznie slisko, ale mimo to wypasnie i wrecz wybornie... Rece drzaly, zwieracze puszczaly... zoladeczek napierdzielal, bylo wszystko to czego potrzeba, aby spedzic milo weekend... Caly czas w kazdym razie pracuje nad beczka, oraz ogarnieciu szybkiego lewego na odwage.... Generalnie juz umiem szybko i odwaznie... ale nikuta nie moge zostac na torze... Kazde ujecie, dodanie, spierdzianie konczylo sie efektownym, aczkolwiek mniej efektywnym bokiem... Tor w Kielcach uczy pokoru, a jak nie masz toru jazdy w jednym palcu to jestes w glebokiej dupie, czyli tam gdzie dzisiaj bylem ja Generalnie zawsze moge zamykac cala stawke, a usmiech na moim krzywym paskudnym ryju i tak byl od ucha do ucha... Jak cos jeszcze wymysle to napewno napisze... Jednakze znajac zycie to nie nastapi, bo nie bedzie mi sie chcialo... <img src="/images/graemlins/032.gif" alt="" />
Pozdrowionka... <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />