Witam wszystkich.
Jestem tu nowa, za to mam problem z moim NOWYM Swiftem Sakurą (ma 2 miesiace). Nie zapala. Pan w ASO wziął go na oględziny, podpiął do kompa i stwierdził, że komp nie zanotował żadnych błędów. Objaw jest taki: po przekręceniu kluczyka silnik kręci, ale nie zaskakuje. KOntrolki i światła działają ok. Pan z ASO zasugerował, abym słuchała, czy przy przekręceniu kluczyka do włączenia kontrolek słychać dźwięk pompy paliwowej z tyłu (takie jakby zasysanie). Otóz okazało się, że auto nie odpala wtedy, gdy tego dźwięku nie słychać, dziś rano próbowałam przez 15 min, zamiast "zasysania" był słychać pojedyncze suche "pyknięcie", jak dźwięk totalnie rozładowanego akumulatora. Po kilku godzinach odpalił za pierwszym razem - ale zdążyłam już zapłącić za jazdę taksówką do pracy <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
Czy ktoś z Was umie ocenić co to jest i na ile poważne? CO z tym zrobić? Wiem, mogę ponownie pojechać do ASO, ale obawiam się, że znów mnie zbędą <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> Jestem kobietą, niestety przy poprzednim aucie okazało się, że mechanik nabierał mnie naprawiając rzeczy, które wcale nie były zepsute, tym razem chciałabym mieć jakąkolwiek wiedzę odnośnie tego, co się dzieje.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam,
marcycha