Witam
W piatek na radzie Rataje stojac na swiatlach dostalem w tyl autka (dokladniej to jechali rodzice beze mnie <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> ) <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> , cale szczescie nie bylo to bezposrednie trafienie. Koles uderzyl w kobitke a ona w mojego Tikacza <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> Jutro jade oddac do likwidaci szkod. Efekty stluczki to wgieta tylna klapa oraz popekany zderzak, wiec nie jest tak zle. Juz sie dowiedzialem ze bede mial nowa klape bagarznika, bo nie beda sie bawic w klepanie. I za jednym razez za doplata 700 PLN bede mial pomalowane nowe blaszki (przednie drzwi, blotniki i maske).
EDIT
Autko juz w warsztacie, znow postoi z dwa tygodnie <img src="/images/graemlins/czerwona.gif" alt="" /> Masakra <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
A gdyby tego bylo malo, dzis wjezdzając do pracy znow dostalem w autko-tym razem w przod <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> Stojac na bramie koles cofal i mnie nie zauwarzyl, no i bylo po sprawie. Ale jeden plus, tym razem nic sie nie stalo <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />-cale szczescie.