Przerabiałem wymianę w weekend. 45 min roboty <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />.
tylko że nie bawiłem się w spuszczanie płynu. trochę uciekło, ale dolałem.
nie wykonywałem również wspomnianych przez kolegę demontarzy (akumulator, przewody), ani też żadnych czynności pomocniczych.
Warto natomiast mieć dobry klucz nasadowy. ja miałem rurkowy 8/10.
Jezeli śruby mocujące obudowę termostatu mają coś w rodzaju kołnierza przy główce (nie wiem jak to się nazywa o ile w ogóle), to odkręcenie górnej sprawia chwilę kłopotu <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />, bo śruba zachacza gdzieś o obudowę rozdzielacza, trzeba być cierpliwym (mam wrażenie że śruba jest deko przydługa, jakieś 3-4mm). ale przykręcenie górnej śruby to większa zabawa <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />. może jakbym wyjął akumulator byłoby łatwiej.
dolna natomiast nie sprawiała żadnych kłopotów, pomimo teoretycznie gorszego położenia. wystarczy trochę sobie przyświecić żeby lepiej widzieć.
pzdr,
Ja wymieniałem płyn przy okazji ( ten stary miał koło 4
lat ), ale nie jest to konieczne. Roboty nie jest
dużo. Spuściłem stary płyn przez dolny wąż od
chłodnicy. Potem wymontowałem akumulator wraz z
jego plasikową osłoną (zeby mieć lepszy dostęp do
śrub mocujących obudowe termostatu ), odłączyłem
przewody od czujnika temperatury ( jest on w
obudowie termostatu ), zdemontowałem górny wąż
chłodnicy ( od strony silnika ),odkręciłem dwie
śruby mocujące, wyjąłem termostat wraz z obudową.
Przed zamontowaniem oczyściłem wszystko dokładnie -
było trochę szlamu w środku. Założyłem nowy
termostat ( taki mały zaworek na rancie termostatu
powinien być u góry ) spręzyną w stronę silnika .
Przykręciłem śruby mocujące złożyłem resztę i
gotowe .
Do śrub przyda się klucz nasadowy - słaby dostęp.