I to by potwierdzało moje przypuszczenia, poprostu
gdzieś na przewodzie, lub w kostce jest przerwa w
izolacji i zaśniedziało, a ta śniedź dotyka do masy
i już masz 3/4 paliwa - gdyby nie rezystancja
śniedzi to miałbyś na full. Teraz tylko namierzyć
miejsce, wyczyścić, zaizolować i jeździć.
oki..thx...przyjrze sie temu...pewnie gdzieś z tyłu musze szukać? <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />

Ja bym się jeszcze przyjżał instalacji elektrycznej -
objawy mogą wskazywać na lekkie zwarcie do masy
przewodu od czujnika .
Pozdrawiam
Pszemeg

Objaw wczoraj wyglądał tak...że jak wsiadłem miałem połowę baku...a w rzeczywistości z 5 l...a potem w trakcie jazdy wskaźnik mi sie podniósł do 3/4 wysokości <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />...wogóle coś zaczyna mi elektryka szwankować...od czasu jak naprawiał mi elektryk wiązkę z tyłu to co i rusz mam jakieś dziffne zagwozdki...a to mi pozycje z przodu nie świecą..a to tablica gaśnie...a to same światła pozycyjne mi się włączyły na wyłączonych pokrętłach...i już nie wiem gdzie szukać przyczyny <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />....ale nic to rozkręci się i się znajdzie <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />

Jak sie człowiek zakręci to można coś ciekawego znaleźć...ja nabyłem z braku kasiory używany sprzęcik, ale że znałem źródło pochodzenia to nie obawiałem się że to jakiś złom...i w komplecie nabyłem radyjko kenwooda+głośniki 3drożne Magnat 150W 6x9" (fajnie wchodzą w tylną półkę tylko bagażnik się mały robi) i za komplecik dałem 250 złociszy...i mam w ticolocie <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />

A ja dopiero teraz zobaczyłem ten temat <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />....co ślepemu po oczach <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />....no ale miałem jakąś luźną końcówke na koncie to poszła....już raz zaoszczedziłem na mechaniku to sie podzielam z szefciem.
a tym co mają węża w kieszeni <img src="/images/graemlins/dupa1.gif" alt="" />
pzdr

jak w tytule...czy ktoś miał podobny problem?? jak wlewam na full to pokazuje max, a potem gdzieś na poziomie 2/3 baku sie zacina i ani drgnie dalej w lewo...chciałbym naprawić bo teraz jeżdże nie znając dnia ani godziny kiedy mi sie paliwo skończy <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />....niby lekki nasz ticolot ale jakoś nie kręci mnie popychanie do stacji <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
pliss help...myślałem, że to 1-razowe zacięcie ale nalałem na full i ponownie sie zaciął więc coś z nim nie tak.

WIELKIE JOŁ dla Wielkiego Sharky-ego <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />..merci stary za szybką pomoc,masz u mnie browar <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />jak bedziesz w 3city wal śmiało:)...znalazłem się w większości...bolce były tak zaśniedziałe, że nie dziwne, że prądu nie było:D...ale swoją drogą TERAZ POLSKA zaczyna mnie denerwować...to jest polska kopułka zakupiona niecałe 2 msc temu i już sie syfi, a na starej oryginalnej przejeździłem 7 lat i nie było żadnych problemów....a polskie gówniane łożysko posypało mi sie po przejechaniu 400 km:D

Witam
Mam problemik ze swoim ticolotem. Stał dzisiaj cały dzień pod dokiem...lało jak z cebra...a jak wsiadłem wieczorkiem to wielka doopa...kręci porządnie, a nie chce zapalić <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />. Miałem już raz taki problem i też wcześniej lało przez całą noc...wtedy kumpel mnie szarpnął i bryka ruszyła. Wyjąłem kable wys. napiecia podsuszyłem je i wsadziłem spowrotem ale nic..ani drgnął...HELP ME..o co biega..elektryka mu sie zawilgotniła i mam czekać na nadejście słońca??

Dwa dni temu dokonalem wymiany paska rozrzadu spinek
napinacza rolki oraz paska alternatora i wszystko
bylo okey ale za dwa dni zaczely dziac sie dziwne
rzeczy....

siemanko
a latasz na gazie czy ET? Bo dokładnie tak jak piszesz miał mój znajomy w lanosie gazowym i okazało sie że to jakaś "sonda lambda"...ale nie wiem co to jest bo sie nie znam <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />....a najlepsze jest to że dopiero jakiś 15 z kolei mechanik mu zlokalizował przyczyne, a wszystkie ASO rozkładały łapy

Oki skoro już kwestię montażu w miarę mi przyblizyliscie
to jeszcze powiedzcie jakie macie glosniki z tylu,
ile one kosztuja i generalnie jakie są tam
najoptymalniejsze (nie mylic z najlepsze gdyz moj
budzet raczej nie jest nastawiony na wydatki
potężne )

Ja sobie zapodałem z tyłu używki (roczne) Magnaty 140W za 70 zyli i jak je spiąłem z tym szajsem co fabrycznie wkładali pod deskę i dam tak 70% na tył a 30 na przód to łupie porządnie, podbiłem jeszcze basiki na sprzęcie...co prawda nie jest to bas jak z tuby, ale grają jak marzenie, więcej mi nie trzeba bo i tak jade max na połowe sprzetu grającego i mi uszy wyrywa. Tylko mam radio spierniczone, bo mi jakie pacan wykręcił końcówkę anteny i wepchnał w słupek....a kabelki lecą pod wykładziną po prawej pod łóżkiem sie rozchodzą na 2 stronki a dalej pod plastik w bagażniku i reszta już się dynda bo czasami półkę ściągam i głosniki musze odpiąć <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />

Boscha odradzam,ale polecam wycieraczki z Tesco.Chyba w
calym kraju w tych supermarketach sa takiej samej
firmy,niby najzwyklejsze ale bardzo dobre.Cena
okolo 12zl

też latam na Tescowych gumkach i zbierają bez zarzutu...musze tylko je wspomóc i poskrobać jak nałapie jakieś stada muchozoli na szybke <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />

Witam
Poszukuję jakiegoś warsztatu w 3city, który z odpowiednią troską zaopiekuje sie i zadba o mojego zielonego pożeracza szos (oczywiście bez nadmiernego wyżarcia mojej kieszeni). Jeśli tylko są tutaj jacyś fachmani z 3city plisss o pomoc. Dodam, że jeżdżę moim potworem już 7 rok, machnąłem nim 140.000....a przeglądy robię... jak mam po drodze warsztat <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />zdażało się, że i 35 tys bez przeglądu przeleciał (ale mineło jak z bicza strzelił <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)...Ale nadszedł teraz czas, żeby postawić i porobić pare rzeczy bo cosik zaczyna mi stukać, pukać i zgrzytać, wiec na remoncik czas i wymiane płynów ustrojowych bo w silniku pewnie już zupa pływa, a wszystko kupy sie trzyma zespolone błotem <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> i strzelimy kolejne 140 tys <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> Musze przyznać że tico to car debeściak, ani razu mnie nie zawiódł (nawet zimą przy minus 30) pali stale równo ok. 5/miasto i 4/trasa....a do wawy lata ze srednią predkoscią 95 km/h....po prostu żyć nie umierać.
pzdr wszystkich właścicieli ticolotów
Maćkos
[email protected]