Rozbierałem dawno temu przeguby i jedyne co mi przychodzi do głowy w stosunku do twojej awarii to na półosi są takie zabezpieczenia (pierścionki) które utrzymują półoś w swoim miejscu, są one po obu stronach półosi no i któregoś możesz nie mieć lub nie trzyma.

co będzie dalej z tym wydawaniem kasy, może taniej byłoby kupić np. mój w nienagannym stanie za 800zł?

dostałem w spadku mało zużyte opony ale 175/70R13 czyli trochę szersze bo mam 165/70R13, można je założyć? nie będą mi tarły przy zakręcie o plastikowe nadkola? będzie więcej paliła?

Ja bym stawiał na przeguby,coś tam musiało nie pasić

jeśli sie sam nie znasz oddaj do lepszego fachowca gaźnikowca, z tego co piszesz wynika, że przez dysze wolnych obrotów nie idzie paliwo, może wystarczy ją przeczyscić
ale ostrzegam przed jazda na benzynie po długim nieużywaniu bo w gażniku mogą być popekane przepony i to grozi pożarem, może odpuść sobie benzyne tak jak ja, pali mi do -20 za pierwszym razem, zbiornik mam pusty, jazda bezpieczniejsza

Witamy znów , ja tu rzadko zaglądam choć użytkuję favkę już dorosłą i może dzięki forum utrzymuję ją w nienagannym stanie i myślę pojeżdzić jeszcze 10lat, a na forum już nie ma tak jak kiedyś, brak prawdziwych pasjonatów

Oprócz regulacji gazowych są jeszcze regulacje na gażniku, powiedz jak chodzi na benzynie bo to podstawa.

Zawsze tankuje Koscan gaz ale dowiedziałem się, że to gaz wydobywany w Polsce i daleko mu do dobrej jakości, a w poblizu mam stację BP i wcale nie jest droższy, a podobno najlepszy, może ktoś wie z kąd on pochodzi i może ktoś porównał ile km zrobi na 20l gazu z BP i Koscanu, a może inne stacje mają lepszy gaz.

jak daje paliwo to raczej wszystko z nią w porządku, a ta dźwignia powinna stać i ani drgnąć ale zawsze trzeba ją zostawić w górnym położeniu i lepiej nie ruszać bo nieźle psuje membrane i wtedy do oleju dostaje sie bena, a przyczyn szukaj raczej w gaźniku a o tym na forum było wiec porównaj swoje objawy.

zdjąć wąż z pompki, podłożyć butelkę pod wylot i na rozrusznik-bena powinna nieźle dawać (przełącznik na benzyne)nie powinno też być bombelków powietrza raczej.

Jaki klej trzeba wcisnąć od wewnątrz tak aby nie połamać i już.

Czy pasek alternatora jest dobrze naciągnięty? możesz na niego popsikać coś w rodzaju WD nieraz jak ręką odjął

Witam problem polega na tym ze po wymianie w gazniku silownika ssania Pierburg auto zapala
dopiero za drugim razem. Na starym silowniku zapalalo od razu. Szczeline (klapki ssania)
ustawilem na 2 mm przy zadzialanym silowniku. Niestety nie mozna sprawdzic na starym bo
pekl plastik i wyleciala sruba regulacji. Prosze o info na ile nalezy wyregulowac szczeline
klapki tak zeby auto zapalalo lepiej.
powinna być na 2 mm, najlepiej sprawdza się wiertłem 2mm

czekam na odpowiedź.

Fotki niestety nie mam czym zrobić, a gaz reguluję znów na wyczucie i próby tzn. gdy na PB chodzi dobrze na wolnych i maxymalnych obrotach zjeżdżam w dół dławica gazu czyli tą śrubą na wężu w lewo i ustawiam tak, żeby te 150 można było uzyskać bo gdy przydławie bardziej i uzyskam 130 to spalanie wzrasta gdyż musimy bardziej otwierać przepustnicę na każdych obrotach, gdy trzeba reguluję wolne obroty śruba na parowniku i czasem czyszcze osad zgromadzony na spodzie parownika.

Odzywam się bo u mnie rzeczywiście spalanie w trasie spada nawet poniżej siódemki a w mieście nawet w zimie nie spalił więcej jak 10 litrów, a benzyny nie używam wcale nawet do odpalania i w największe mrozy odpalam na gazie.Gaz mam od 3 lat, przebieg 120k, fawka nigdy nie pohańbiła się wizytą u specjalisty, wszelkie naprawy i regulacje wykonuję sam, nieraz z wielkim trudem ale solidnie.Wszystkie podzespoły utrzymuję w nienagannym stanie czerpiąc wiedzę techniczną między innymi z tego forum, a taką regulację jak wyprzedzenie zapłonu wykonuje na słuch i wyczucie, przy tej regulacji na gazie chodzi super za to na benzynie dzwonią czasem zawory ale na benie nie jeżdżę i po tej regulacji spalanie mi odczuwalnie spadło.A na wolnych obrotach ma być 800 bo to też oszczędza i silnik spokojnie pracuje i u mnie obroty lekko spadają po włączeniu świateł na wolnych obrotach i tak ma być, co do osiągów 150 po równej drodze to nie problem.

W favoritce urwal mi sie hak przedni podczas gwaltownego ruszenia(raczej urwal by sie tez gdyby
ruszyc powoli bo byl skorodowany). za co najbezpieczniej przymocowac line holownicza aby
nieczego nieuszkodzic?
chyba nie będzie do czego, trzeba przyspawać hak.

zamierzam wymienić ten element ale chyba żadnego opisu czy zdjęcia na forum nie ma jak to zrobić samodzielnie, ile to kosztuje? jak ktoś to robił niech może dokładnie opisze było by w kompendium wiedzy bo w tym wieku Favorit należało by to wymienić, mnie wkurza popiskiwanie gumy gdy jest tył mocniej obciązony, stwierdziłem, że to tuleja bo po spryskaniu porządnym odrdzewiaczem mija na jakiś czas.

ja tam nigdy nie odkrecałem linki od skrzyni bo i tam trzeba sie nieraz namęczyć i u mazać a jeszcze może coś tam wpaść, poprostu zręczne palce i minuta roboty, chyba, że ktoś ma grube łapy to nie da tak rady.

mistrzu... pasek ma odpowiedni naciag a napiecie mierze i na aku i na alrernatorze.i jest
roznica rzedu 0.2 V

sprawdź po naładowaniu prostownikiem akumulator ale nie multimetrem a specjlnym miernikiem, musisz też być pewnym co do alternatora i regulatora na 100% i wszystko ma działać!

OK przyznaje ci racje kolego ale nie wiem czy sama cola da rade.Jest taki odrdzewiacz firmy
Wurth co mechanik mi polecał na zapieczone śruby.Podobno po nim puszcza ale nie mam
pewności.Sorki.

nikt nie poradził jeszcze, że jak iskrzy to gdzieś na połączeniu z kablem, jest tam taka nakrętka na gwint może dokręcić, wymienić, przeczyścić i nie robić sobie wiekszego kłopotu