Benzyna only. Powody ideologiczne z praktycznymi pol na
pol.
Przecietnie wychodzi 30 tysiecy, z tym, ze mialem dwa
razy po pol roku, kiedy jezdzilem sporadycznie.
Od przypadku do przypadku oraz kiedy jest ku temu powod
(ladna pogoda i nie przewiduje trasy, albo jakas
impreza, np. pogrzeb - ostatnio na automacie mylem,
jak malo kiedy, bo wole recznie, a mylem w
poniedzialek, po powrocie z Wawy do Torunia, o
godzinie 1 w nocy).
Kasa - roznie.
Zdarzylo mi sie nim jezdzic, ale Tico to pierwsze moje
wlasne auto, wczesniem mialem rozne sluzbowe
(Maluch, 4x Tico, Swift, Nubira, 2xPoldek Truck,
Citroen C-15, pozniej jeszcze pare Astr).
Auto kupilem nowe.
Pierwsze 30 - tylko blacharka
Ogolem w ciagu 107 kkm, do tej pory,
naprawialem/wymienialem z powazniejszych rzeczy:
1 kpl tarcz hamulcowych (Brembo - bo chce)
2 kpl klockow - za pierwszym razem oryginalne zuzyly sie
w polowie (Ferodo - bo chce).
2 kpl szczek hamulcowych
1 kompletny tloczek do tylnych hamulcow
1 wydech koncowy (Ulter - bo chce, a stary sie
rozsypal).
Do tego - dwa komplety zimowek Debica Frigo, parka
letnich Mabor Street Jet w oryginalnym rozmiarze, 3
Pirelli P8 165/65R13 (jedna rozprulem), dwie
Uniroyal r680 155/65R13, 4 felgi od Matiza
uzywane.
Blacharka - zderzak przedni, chlodnica, stabilizator,
zderzak tylny, lewa lampa zespolona tylna, prog
lewy, drzwi lewe przednie i tylne.
Chyba nic nie pominalem - pisane z pamieci.
Pierwsze poszly oryginaly, po 40 tysiacach jakos -
wymienilem na Ferodo (oryginaly nie byly zuzyte).
Potem po 93 czy 94 tysiacach poszly tarcze i klocki -
klocki zjechane do zera.
PS: Podwieszam watek - jest ciekawy i moze sie przydac.
Dzięki za podwieszenie wątku , wlasnuie mialem Cie o to prosic ;-) Widać,ze cos tam jednak moderujesz <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />)))
Około 10go lipca , jak juz wypowie się duze grono osób sporządzę statystykę w Excelu i zapodam na forum