Wspolczuje bo wiem co to znaczy.Ja tez rok temu wpadlem w taka rozpadline bez dna ale naszczescie tylko felga byla pogieta i koszt maly ale za przeproszeniem myslalem ze mnie kurwica strzeli.A do kogo z tym problemem to nie wiem.Jak droga publiczna to pewnie zdm ale to nie jest oczywiste wiec najpierw dowiedz sie moze do kogo nalezy i kto odpowiada za jej stan. A i najpierw przed naprawa moze pojedz do jakiegos czlowieka ktory ocenia szkody zeby zrobil wycene bo to bedzie raczej potrzebne przy probie odzyskania pieniedzy za naprawe. No i dziure tez uwietrznij na zdjeciu nim ja zalataja. Albo inaczej, zadzwon do zdm i dowiedz sie jak procedura wyglada bo oni maja doswiadczenie i bankowo cie poinformuja co i jak.
Powodzenia!