Witam, wszystkich - jest to mój pierwszy post, więc proszę o wyrozumiałość(przeczytałem tematów od groma, ale nie znalazłem żadnej konkretnej odpowiedzi). Jestem od niedawna posiadaczem zaniedbanego Tikaczu. Od początku problem był z wolnymi obrotami, następnie zaczął gasnąć, później ciężko szło zapalanie. Wymieniłem świece, przewody, filtr paliwa, powietrza i zaworek pcv. Auto już odpala w zasadzie na dotyk, ale problem pozostał z obrotami na jałowym.
Auto na benzynie niestety gaśnie, dopiero po 5km przestaje, natomiast na gazie wystarczy przejechać ok. 500 m i już jest w miarę ok (choć strasznie drży). Jak widzicie, objawy gaśnięcia występują na zimnym silniku. Jak jest zimny, mam wrażenie, że jest słabszy, szczególnie chodzi o przyspieszanie na jedynce i maksymalną prędkość. Już nie mam pomysłu, co to może być? Szwagier rozbierał kopułkę i mówił, że jest ok, jednak zamówiłem nową(jutro ma być). Chciałem wyczyścić gaźnik, ale żaden mechanik nie chce się tego podjąć. Jakieś inne pomysły?