W odpowiedzi na:
FLUSTRACJA
a co to za nowy wyraz
Och drobna literówka FRUSTRACJA zadowolony kolega klubowy TICO
A jak ZIPek trafi na mnie swoim 600kg bolidem kogo zaboli <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
W odpowiedzi na:
FLUSTRACJA
a co to za nowy wyraz
Och drobna literówka FRUSTRACJA zadowolony kolega klubowy TICO
A jak ZIPek trafi na mnie swoim 600kg bolidem kogo zaboli <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Troche mnie poniosło, ,ale niedam obrazać tak kochanego samochodzika jakiemuś młokosowi,co mu
palma odbiła jak dostał super wózek
To wy twierdzicie ze mam/miałem super wozek jak pan powyzej.Dla mnie to normalne auto (było)
Szkoda ze ty niemasz takiego super wozka <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
No kurde koledzy moi drodzy posiadacze "Najlepiej zabezpieczonego wozu" nawrocilem sie ...sprzedalem mojego klipsa zeby kupic se tico(nawet do fanklubu sie zapisalem)
Wiec teraz nie posiadam auta....czy jezeli teraz bym z was zadrwił zmieniło by to cos ?
Jedynie Wasylek napisał mi czym sie kierował kupujac TO a wy chyba cos slabo widzicie albo nie umiecie czytac
Sprostowanie ...posiadam Suzi jakze badziewne i odstajace od tico (rzeczywiscie według newsweeka w konkursie najbadziewniejszy samochod na polskeij drodze zajmuje czolowe miejsce odstawiajac nawet YUGO)
Ale co tam kupuje go....bede szczesliwym posiadaczem prawdziwego zwijacza asfaltu
Z tych wszystkich postow poza Wasylkiem wnioskuje ze najwiekszym minusem tego COS jest FLUSTRACJA JEGO WŁASCICIELA.
Mam na koniec mała niespodzianke:
mianowicie od dzisiaj bede sprawdzał hamulce w tico ....w jaki sposob?
Banalnie prosto....jadac suza kiedy zobacze tikacza zdychacza wyprzedze go i zahamuje
prawda ze proste ??Musze jakos wykozystac ubezpieczonko
Trtzymajcie sie i uwazajcie czy niejedzie za wami SWIFT hehe
A jak se juz kupie ehehe TICO to se siedemnastki załoze ...wejda chyba do wozu <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
A co ty politolog ??To przepraszam
Pomimo moich błedów tekst zrozumiales poprawnie wiec to nie problem
Nie widze w swoich postach agresji bo i dlaczego miała by byc.
Naprawde ta marka mnie dzis rozbawila bo nigdy wczesniej nie mialem okazji sie temu blizej przyjzec i co w tym zlego ze mam taka opinie a nie inna to tylko moje własne i obiektywne zdanie.Kazdy ma prawo do swobodnej wypowiedzi.Czujecie sie obrazeni ....niepotrzebnie.
Ciekawy jestem poprostu czym sie kierowaliscie kupujac to
Rozumiem, że jakieś Tico odstawiło Cię na światłach i teraz szukasz miejsca na odreagowanie
stresu
Tak, dla Twojej wiadomości - w Klubie Tico już paru osobom skradziono ten samochód, więc nie
rozumiem tego całego Twojego tekstu
Zgadza sie ...odstawilo mnie i to na kilka dobrych metrow tyle ze szedłem na pichote ale sam fakt ze mi dokopalo swiadczy ze to jedzie czy tam sie toczy (jak zwal tak zwał)
Tekst ktory napisałem usłyszałem od uzytkownika tico ktory naprawia ktorys to raz cos tam u mojego kumpla na warsztacie .....a usmialem sie łomatko
Siedzialem nawet na fotelu KIEROWCY TICO hehe podobne wrazenia przezywalem jako kilkulatek na dzrzewie czeresni.
Mało tego powiem wiecej ...karłęm sie nim i znow wrocily wspomnienia....kiedys jak plynelem statkiem po odrze ....ale co tu pisac to trzeba przezyc.
Reasumujac do posiadacza malucha ..125p...poloneza ...trabanta mam wieksze uznanie jak dla posiadacza tico czy matiza.
Pytanie dlaczego ...odpowiedz jest prosta ...jak mozna kupic cos tak badziewnego.
Projek tego cos wykonały chyba koreanskie niepełnosprawne dzieci w przedszkolu
Jest jeszcze cena w przypadku tico niejest wysoka ale Matiz hehe nierozumiem jak mozna kupic takie cos
Jest to jedyny samochod(powiedzmy)ktory jest nejlepiej zabezpieczonym WOZEM przed kradzierza i to seryjnie.Jak to mozliwe????ano tak ze KTO UKRADNIE CI TICO ???
Bardzo dlugo niemialem wlasnego auta.Zaczelem jezdzic rowerem przez "w" a nie "v" a pozniej tadddaa
Swist 1.3 GL 3D z 92 ciesze sie ze oszczedzilem sobie przygod z maluchem bo to przewaznie jest pierwsze auto.Obecnie moj swist przeszedl w inne rece ale pozostal w rodzinie(dlatego nadal do was zagladam) o czym pisalem w innym pozegnalnym temacie.Na dzien dzisiejszy smigam sobie Eclipsem 2.0 GSI bez turbo i jestem bardzo happy....rakieta i to jaka wygodna
Mam taki problem........ a wogóle to oczywiście wszystkich serdecznie witam
Chodzi o nieszczęsne łożyska tylne, przestudiowałem wątki i wyszło z nich że cena wacha się w
granicach 30-70 zł. Niestety przeszperałem też allegro i ku memu zaskoczeniu gościu
wystawia razem z piastą bo podobno w tych rocznikach to element nierozłączny
Czy ktoś może mi odpowiedzeć na te jakże nurtujące mnie pytanie?
Swift 1.0 produkcja 90r.
Mysle ze w roczniku 92 jest podobnie ale pewnosci niemam a wiec wymontuj jedno łozysko i zasowaj do jakiejs hurtowni.Jak ja wymienialem to w motoryzacyjnym mieli problem z dobraniem odpowiednich niewidzac rozmiaru powiedzieli mi chyba cos kolo 75 zl za komplet.Podskoczylem do hurtowni i gosciu mi mowi zebym mu przyniosl stare bo podobno w niektorych rocznikach (niepamietam jakich )byly podwojne.Okazalo sie ze mam pojedyncze i caly interes wyniosl mnie jakies 45 zl
Witam wszystkich!Żadko zabierałem tutaj głos na forum co nieznaczy ze zadko tu zagladałem,bardzo duzo mi pomoglo czytanie waszych spostrzezen ...opinii...wypowiedzi i wszelkich wskazówek.Jestem w posiadaniu (jeszcze)mojego pierwszego autka czyt.jap trampka jakim jest Świst 1.3GL 92r 3d.Mam go od 3 lat i jak go kupowałem to niemialem wogole pojecia na co sie zwraca uwage przy zakupie auta dlatego wyszło jak wyszło.A Co wyszło ????Hehe.....progi trzymały sie na lakierze,jak zaczełem nim jezdzic po naszych polskich wyboistych drogach (amory niebyły w najlepszej kondycji)i do tego doszły deszczowe dni ukazała mi sie prawda ile kg rdzy mi odpadło.Owszem widzialem rdze na przednich blotnikach ...po wymianie ich moja suza miala trzy kolory nieliczyc czwartego złoto zardzewiałego <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Kumpel blacharz -lakiernik doradził mi ze niema sensu zabierac sie za remont tego cuda bo przewyzszy to koszt tego auta nawet po znajomosci wiec postanowiłem nim poprostu jezdzic.Porobiłem w nim to co umiałem :zrobiłem hamulce bo były tak zardzewiałe ze klocki tarczy niepuszczały.wymieniłem tylne łozyska,filtry ,plyny,oleje...nawet podswietlenia sobie zbajerowałem na cudny niebieski kolorek aaaa bym zapomniał o fotelach z gti ktore dodały mi pare koni <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />a tak serio to bardzo wygodne i kazdy znajomy zachwycał sie nimi i pytał z jakiego auta one sa heh.Jezdziłem nim tak az zrobilem 30 tys i przez te wszystkie kilometry silnik nigdy mi nieodmowił posłuszenstwa.Niezawahałem sie nim wybrac do niemiec 800 km od domu ale miesiac po powrocie zaczely sie dziac dziwne rzeczy z kierownica powodem byly łyse oponki po wewnetrznej stronie a zrobily sie łyse bo powodem była zbierznosc.Oponki te załatwiły mi poduszki wahacza.Wymienilem oponki ...poduszke i git.Przymiezalem sie do ustawienia tej zbierznosci ale znowu czary z kierownica tzn musialem kontrowac pol obrotu zeby jechac prosto.Udezyłem do warsztatu ..pan wjechał na podnosnik i okazało sie ze pękła podłoga w okół przedniego wachacza łobuz twierdził ze to ładne autko dopuki niezobaczył w jakim stanie jest spód.Umowiłem sie z pewnym mechanikiem hobbystą <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />za ile mi zrobi ta podloge...zaspiewał 100zł i wyznaczył termin.Po przemysleniach doszedlem do wniosku ze wyekspaltowalem suze w 100%i niema sensu pchac w nia kolejne pieniadze.Musiałem wyjechac z kraju na pare miesiecy a teraz po powrocie postanowilem ze podaruje to auto mojemu kuzynowi.Ma chłopak zlote rece ...sporo wolnego czasu i wieze ze jeszcze zrobi nim duzo kilometrów.Mowia zeby sie do auta nieprzywiazywac ale ja do nich nienaleze....niemogl bym oddac tego poprostu na złom wkoncu to mój pierwszy samochod pomijajac fakt ze blacha została wykonana z prasowanych puszek coca coli i piwa.Myslałem duzo nad innym autem co teraz kupic moze audi B4 moze golfa 3...Z UWAGI NA NIEZAWODNE SILNIKI ZNOW MAM JAPOŃCA
Mitshubishi eclipse z 94 no i znow sie przywiazałem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />niezamienił bym go dzis na zaden inny
jak teraz usiadłem do Swifta to tak jak bym siedział na gałęzi <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />Ale to i tak dobre auta SOM
Jeszcze raz dziekuje wszystkim z tego forum !
3majcie sie
Prawodpodobnie uszkodzenie tuz przy kolektorze wydechowym i łapie fałszywe powietrze co powoduje
wpływ na sonde lambda.
Podepne sie pod istniejacy temat poniewaz mam dokladnie taki sam problem.Mam tak wpierdzielony tłumnik (i nietylko) ze wypierdzialo mi dziurke,w poszukiwaniu mechanika-spawalnika odpadlo mi to w calosci.Pospawal mi gosciu jak mogl ale powiedzia ze dlugo to niewytrzyma i ze konieczna jest wymiana calego wydechu.Po tym jak mi oberwalo calosc wywalilo mi uszczelke miedzy kolektorem a wydechem wobec tego jak kolega wyzej pisze czym bedzie sie obiawialo zaklocenie sondy lambda
Witam,
Mam problem. Nie chcę za mocno "naprawić" drzwi w moim sedaniku. Mam Swifcika od niedawna i
jeszcze nie rozbierałem drzwi. W związku z tym mam pytanie. Otóż jak u licha zdjąć klamkę
wewnętrzną i jak zdjąć gałkę od podnoszenia drzwi? Czy to jest na zatrzask? Bo wg. mnie za
duży opór stawia hmm.. Nie chciałbym urwać...
Pozdrawiam!
Bylo bylo i to byl piekny opis oparty na fotkach...prosze poszukac
nic nie rozbierasz..... ściagasz końcówki przełaczników (te plastiki na dzwigniach). następnie
łapiesz obszar przełaczników i ciagniesz do siebie. To siedzi na zatrzaskach. Uwaga kabelek
od zarówki miałem bardzo krótki......
Koncowki sowakow koncowkami ale srobki tez trzeba rozkerecic....jest tam jedna zaroweczka.Zmienialem tam podswietlenie na niebieskie diodowe i chyba kiedys to opisywalem...nawet nietylko to
ale komplet z tylnymi?
niestety tylko przod ..ale niejest to problem dla mnie wsumie...z tylu nigdy niesiedze <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Kupilem dzis foteliki od gti <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> do swojego gl-aaaa Poprostu chorowalem na nie bo barfdzo podoba mi sie ich ksztalt.Fakt faktem ze nie sa tak idealnie zachowane jak moje obecne lecz niema zadnych przetarc sa male mankamenty ....poza tym wiadomo ze trzeba poczyscic je.Cale mocowanie przydalo by sie odswiezyc i prysnac na czarno np.do czego zmiezam ...otorz czy oplacalo sie zaplacic za nie 200 zl wsumie to i tak juz kupilem ale czy wy tez byscie kupili
Ja chyba tez bede musial sie tym zajac bo cos piszczy od mojej strony ...myslalem ze to bieda <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />a jednak to wycieraczka
Nie no jasne ze nierdzewieje...tyllko go wpie.......a az zal patrzec.Jak w nocy dobrze sie przysluchac to skrobotanie slychac <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
pas od strony kierowcy z przodu (czyli moj ) ostatnio nie zwija sie najlepiej. mam pomysła, żeby
zamienić z pasem pasażera z tyłu. nie wie mczy to możliwe (czy zwijacze sa takie same itp).
miał ktos w reku przedni i tylny zwijacz?
wiem że Matyz wyciągnął zwijacze z tyłu moze widział też przednie i sie wypowie
pozdr
Z tego co pamietam to niepodejdzie od tylu.Jest tam inna rolka ...tak mi sie wydaje.A jesli chodzi o sile zwijania to mozna poprostu naciagnac sprezynke...niejest to takie latwe ...bo moze sprezynka wyskoczyc niechcacy z trzęsacych sie rączek <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
to tylko lekki nalot <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Kolejne pytanie
Niebawem (jak nazbieram na opony) założę moje felgi z lekkich stopów... Chiałbym polawoać
zaciski na czerwono - myślę że będzie to ładnie wyglądać, gdyż całe auto mam czerwone.
Teraz pytanie jakiej farby do tego urzyć? Mam czerwony Hamerite, który jest bardzo trwały
lecz nie wiem w jakim stopni grzeją się takowe zaciski? Czy musze kupić jakąś specjalną
farbę odporną na temperaturę?
To musi byc specialna farba ...w innym przypadku bedziesz człl nosem przy otwartej szybie ze hamujesz
do swiftow pasuja chyba te z tico o ile sie nie myle
pozdr
niekoniecznie z tego co ja wiem..jak wymienialem u siebie to powiedzieli mi w firmie ze byly montowane pojedyncze i podwojne....ja mialem te drugie tak wiec sprawdz zanim kupisz.Wymiana jest banalnie prosta i niepowinna sprawic problemow