Witam, mam ostatnio problem z drogowymi światłami. Mianowicie w ogóle ich nie ma. Przełącznik na
pewno działa, bo załącza diodę, ale świateł nie ma. Żarówki też na pewno dobre. Bezpiecznik
w związku z tym chyba też odpada, ponieważ jakby bezpiecznik padł to by dioda też nie
załączała się. Ma ktoś jakieś pomysły? Gdzie się coś rozłączyć mogło? Boję się grzebać
intensywnie przy skrzynce, bo ostatnio jak grzebnąłem to mi się zwarcie migacza z
postojówkami zrobiło, a nie mam czasu teraz żeby remont całej skrzynki przeprowadzić.
Może to duperelka jakaś i ktoś już miał taki problem ?
Aha, czy ktoś ma patent na ręczne (bez sprzętu) ustawienie świateł mijania? chodzi o wysokość,
bo oślepiam kierowców. ?
Lewe światła masz na jednym bezpieczniku a prawe na innym bezpieczniku. Swiatła są sterowane podaniem masy bezposrednio z przełacznika bez udziału przekaznika. Żaróweczka kontrolna swiateł a nie dioda ma niezalezny obwód wiec to ,ze swieci nic jeszcze nie oznacza. To może byc kwestia przełacznika albo przewodów instalacji. Napraw skrzynke bezpieczników, sprawdz 2 pierwsze bezpieczniki te od swiateł i nastepnie wypnij z kostki zarówke i sprawdz próbnikiem czy masz na stałe podany (+) a przełacznikiem podaje mase naprzemian na 2 pozostałe styki.
Co do samodzielnego ustawienia swiateł to: podjeżdzasz bezposrednio pod ściane/mur i znaczysz środki swiecenia świateł mijania. Odjezdzasz na odległosc 10m i tak regulusz połozenie reflektorów aby granica pomiedzy swiatłem a cieniem była ponizej 10-15cm od wyznaczonych punktów.