Słuchajcie problemik jest taki, że na benzynie, przy wysokich obrotach silnika zaczyna silniczek
przerywać i generalnie nie "wkręca się". Ktoś powiedział, że może to być wina średnicy
miksera, jeśli samochód zasilany jest również LPG. Ale przecież mikser mi się nie
"zmniejszył" nagle, bo poprzednio było dobrze. Świece miałem wymieniane niedawno, co do
kabli to nie wiem, ale na LPG śmiga wzorowo. Zawory były ustawiane razem z wymianą świec.
Co więcej zauważyłem taki dziwny efekt, że powyżej pewnych obrotów nagle głośność silnika
znacznie wzrasta, trudno to opisać, ale efekt jest taki dieslowski trochę, po prostu czuć,
jakby coś się przestawiało w silniku, potem czym bardziej się przyspiesza ten efekt milknie
i auto dalej wkręca się na obroty już bez tego dziwnego hałasu. No i ta dziura, w której
auto nie wkręca się na obroty na benzynie wypada właśnie w momencie, gdy jest ten hałas na
LPG. Zrobiłem taki eksperyment, że pociągnąłem na gazie za tą dziurę i przełączyłem się na
PB. I co się okazuje? Że auto ciągnie normalnie na benzynie powyżej tego dziwnego progu
hałasu. Czy wiecie o czym mówię, czy żaden z Was nie ma takiego efektu? Może ktoś wie czym
to jest spowodowane? Bo ja zaczynam się po prostu martwić, że coś jest nie w porządku... bo
nawet sami widzicie, że ciężko to "dobrze" opisać.
Może to jest spowodowane otwarciem drugiej przepustnicy w gaźniku, może trochę się zaciera.