Czyli, skoro Twój mąż ma stosunkowo niewielkie obrażenia
to znak, że auto spełniło swoje zadanie.
Powtarzam, to co pisałem wcześniej - mocno
pokiereszowane auto nie świadczy jeszcze, że jest
niebezpieczne - liczą się osoby będące w środku i
obrażenia, jakie ponieśli, stan auta jest sprawą
drugorzędną.
jezeli tak uwazasz, to odnosze wrazenie, ze dla Ciebie unieruchomienie osoby po wypadku na minimum 6 m+cy i do tego ryzyko uszczerbku na zdrowiu (lekarze nie daja gwarancji, na szybki i pelny powrot do normy) jest nieadekwatny do stanu auta... no cóż czytajac wczesniejsza Twoja wypowiedz odnioslam wrazenie, ze takze nie polecasz tego auta jako bezpieczne...
wiesz Sharky, ja nie jestem panikarą, ktora nie potrafi odroznic stluczki od powaznego wypadku samochodowego