Do jazdy po asfalcie oprócz międzykołowego musisz mieć jeszcze międzyosiowy mechanizm różnicowy (ogólnie coś co zniweluje różnice prędkości obrotowych osi tylnej względem przedniej), bo w zakręcie nie tylko wewnętrzne i zewnętrzne koła pokonują inne drogi (co realizuje nam międzykołowy) ale także tylna oś porusza się po innym promieniu niż przednia (co realizuje nam międzyosiowy/wisko).
Spinając na sztywno osie przypuszczam że po dość krótkim czasie rozwali przekładnie w SS. Chyba że masz, tak jak mój sąsiad, GAZa '69 gdzie można zablokować nie dość że międzyosiowe to jeszcze międzykołowe i spokojnie po asfalcie targać. Raz mu tylko przegub w kole potargało ale i tak pojechał dalej
Co do klasycznego napędu 4x4 z centralną skrzynką redukcyjno-rozdzielczą (np Honker)- tam między osiami jest mechanizm różnicowy, zwyczajny bez ograniczonego poślizgu, nie marząc już wcale o TorSenie; tutaj jeśli koła jednej z osi stoją na lodzie to nie ruszymy z miejsca. Permanentny napęd 50:50 przód:tył musi posiadać blokadę centralnego mech. różnicowego lub chociaż coś co będzie przekazywać część momentu na oś znajdującą się na przyczepnej nawierzchni.
W przypadku wisko w SS czy Justy jest tak, że nawet jeśli któreś przednie koło zacznie buksować to tył tak i tak dostaje napęd i to cały czas taki sam, zależny od spięcia sprzęgła. Niestety między kołami nie ma już żadnego LSD ani tym podobnego więc jeśli jedno koło grzebie to drugie stoi w miejscu. Toteż w przypadkach utraty przyczepności zazwyczaj skutecznie moment przenoszą najwyżej 2 koła, ale to i tak 100% więcej niźli w ośce. Bez problemu natomiast można ruszać na śniegu i będą się kręcić 4 koła ale przyspieszenie wtedy marne.