Witam serdecznie.Niestety zaczęło mi cieknąć spod miski olejowej.Kupiłem odpowiedni silicon i
miałem zamiar sam sobie uszczelnić.Ale jak tam zajrzałem,to mi dosłownie kopara opadła.Aby
dostać się do miski trzeba przejść cały tor przeszkód.Rura wydechowa,jakaś osłona a na
końcu część silnika całkowicie zasłania jeden bok miski,gdzie są schowane jeszcze 2
śrubki.Czy ktoś z was sobie z tym poradził?A jeśli tak to w jaki sposób?A może lepiej oddać
do jakiegoś mechanika,bo to może zbyt skomplikowana operacja jak dla przeciętnego
Kowalskiego.Będę bardzo wdzięczny za jakieś informacje,które pomogą mi poradzić sobie z tym
fantem.

Witam,

Zrobiłem to bez podnoszenia silnika, ale spedziłem bite dwa dni w kanale, mogę co podpowiedziec tyle, że na pewno bedziesz musiał, odkręcić rurę wydechowową od katalizatora. Ja akurat zmieniałem rurę z pierwszym tłumikiem jakiś miesiąc wcześniej więc miałem ułatwione zadanie, jeśli w ciągu ostatniego roku nie odkręcałeś tego, licz się z tym, że urwiesz sruby, i bedziesz musiał wykręcić katalizator i zanieść do znajomego co ma dostęp do frezarki razem z jakimś płynnym załącznikiem (moja droga tak wyglądała) Nowy katalizator jest straszliwie drogi, używanych brak, takiego z wybitym środkiem ale bez pourywanych śrub też raczej nie znajdziesz. Ogólnie droga przez mękę. Acha! jedna ważna rzecz jak juz urwiesz dwie rzeczone śruby, nie waż się próbować żadnych "wykrętaków" tylko pogorszysz sprawę, bo już niewiele osób ma dostęp do frezarki z diamentowym nożem...

pozdro,
powodzenia.