[moje auto] Suzuki Swift GL 1.0 mkIV '99 by Zubrowaty
-
wiesz, tak naprawdę, to dopiero się wie co ma w środku i ile to pojeździ jak się to rozbierze na części pierwsze ... smutne lecz prawdziwe.
-
Kolega ma 323f z 98 roku, końcówkę produkcji seria S-line silnik 1.5 w fajnym wyposażeniu.
Pod względem awaryjności nie jest źle( coś tam co jakiś czas wypadnie, ale to jak w każdym aucie) , ale silnik mimo że ma ok 180 tys. to pije mu znaczne ilości oleju, przyspieszeniem bardzo wyraźnie ustępuje mojemu 1.3, blacharsko też jest co robić.Tak więc, będziesz wiedział mniej więcej co masz, jak trochę pojeździsz.
Swift na handel idzie?
-
Mazda jest już u mnie
Dzisiaj przy kupnie mierzyłem kompresję - na każdym cylindrze w granicach 12barów
świece czyste, nie zarzygane olejem, nie dymi na zimnym ani na ciepłym ani trochę.Swift na handel, jest za 1900zł, wiadomo że pogonię za mniej, kilku gości już dzwoniło, jutro ma ktoś podjechać
-
Dzisiaj przy kupnie
mierzyłem kompresję - na każdym cylindrze w granicach 12barów
świece czyste, nie
zarzygane olejem, nie dymi na zimnym ani na ciepłym ani trochę.chcesz to pokaże Ci panewki na full kompresji, to samo świece ... dymić też nie dymiło
-
chcesz to pokaże Ci
panewki na full kompresji, to samo świece ... dymić też nie dymiłoNo dobra, masz racje, bierze olej
Czy Wy zawsze będziecie się opierać na internetowej wiedzy, pomimo że ktoś będzie mówił że jest inaczej? Jakbym czytał tylko fora internetowe to chyba rower by mi do jeżdżenia został.
Kilku znajomych ma to autko z silnikiem 1,5 i sobie chwalą, ba nawet gaz ma jeden zainstalowany i od 5 lat nie dzieje się nic. -
Jakiej internetowej ? Napisałem Ci mój przykład, gdzie niby wszystko było ok, nic się nie działo, a jednak po rozbiórce okazało się, że nie wiadomo ile by to jeszcze pojeździło, więc dla mnie takie mierzenie kompresji i itp. mówienie, że nie dymi jest śmieszne. Co do mazdy 323f - rozmawiałem z właścicielem, który wręcz płakał na ten silnik, to samo dwóch pozostałych z mx-3 z tym silnikiem. Po prostu te 1.5 niezależnie czy to B czy Z są jakieś pechowe.
-
Co do
mazdy 323f - rozmawiałem z właścicielem, który wręcz płakał na ten silnik, to samo
dwóch pozostałych z mx-3 z tym silnikiem. Po prostu te 1.5 niezależnie czy to B czy
Z są jakieś pechowe.Ale ja też rozmawiałem z kilkoma osobami, które mają ten samochód i fakt, mówią że bierze coś oleju - ale nie jakieś straszne ilości typu 1litr/1000km. Niemniej jednak są zadowoleni i mają te samochody już kilka lat. Nie podjąłem decyzji w jeden dzień, zdecydowałem się na mazdę i ją kupiłem
-
Dobra mazda nie jest zła. Tak się składa, że mam mazdę co prawda inny młodszy model ale na zlotach mieli takowe 323 i byli mega zadowoleni.
Jedyne co mnie martwi to cena za swifta:) aż tak słabo się już cenią? -
otomoto.pl przegląd podbity na kolejny rok, można śmigać
-
otomoto.pl przegląd podbity
na kolejny rok, można śmigaćCo tak słabo go wyceniasz?
-
Co tak słabo go
wyceniasz?Za 1900 zadzwoniła jedna osoba, przed momentem zmieniłem cenę, dodatkowo zrobiłem dzisiaj przegląd i już miałem jeden telefon
-
Za 1900 zadzwoniła
jedna osoba, przed momentem zmieniłem cenę, dodatkowo zrobiłem dzisiaj przegląd i
już miałem jeden telefonMoim tokiem myślenia to jak wystawiasz go za takie grosze to wszyscy myślą, że padaka...
-
Moim tokiem
myślenia to jak wystawiasz go za takie grosze to wszyscy myślą, że padaka...Jak wystawiłem za 2,5 dawno temu nikt nie zadzwonił.
Przeglądnij otomoto, te roczniki są w takiej cenie. -
Jak wystawiłem za
2,5 dawno temu nikt nie zadzwonił.
Przeglądnij
otomoto, te roczniki są w takiej cenie.Pewnie GL albo padaki.
-
Realna cena za to auto, mocowania już były robione, z zewnątrz też jakaś igła to nie jest.. Mam na sprzedaż teraz GLS'a z Niemiec, od spodu zdrowiutki, 1700 i nawet nikt nie zadzwoni...
-
Realna cena za to
auto, mocowania już były robione, z zewnątrz też jakaś igła to nie jest..Bo ludzie wolą za 2x tyle zajeżdżone Golfy i nie wiedzą co tracą.
Ostatnio na myjni gadałem z gościem, który swego czasu szukał auta i głównym celem przy wyborze było niskie spalanie. Przejechał się ponoć jednym Swiftem, ale był dość mocno zjedzony i po namowach znajomego kupił jakiegoś tam Peugeota (nie ogarniam ich numeracji ) z silnikiem 1.4. Po mieście pali mu ok. 9l/100km, więc jak mu powiedziałem, że mój max. 6,5l/100km to się lekko wkurzył... -
Przede wszystkim to ja bym do ogłoszenia zrobił zdjęcia suchego auta, bo takie zdjęcia jakie są to jak dla mnie tylko odrzucają w tym ogłoszeniu. Jak sprzedawałem golfa też cena za mojego była chyba jedną z wyższych o ile nie najwyższa za auto z tego rocznika telefony tego dnia miałem 4 - ten, który przyjechał pierwszy kupił Także, jeśli jest auto w dobrym stanie to pomimo wysokiej ceny się sprzeda, albo jak to mówi mój ojciec "znajdzie sie głupi i kupi" Często ludzie szukają aut w okolicy na zasadzie co się trafi a nie, konkretnego modelu, a już zwłaszcza chyba nie litrówki
-
Także, jeśli jest
auto w dobrym stanie to pomimo wysokiej ceny się sprzeda, albo jak to mówi mój
ojciec "znajdzie sie głupi i kupi"Dokładnie. Ja bym za mniej niż 3 tys. w ogóle nie wystawiał na miejscu zubrowatego.
Często ludzie szukają aut w okolicy na
zasadzie co się trafi a nie, konkretnego modelu, a już zwłaszcza chyba nie litrówkiTyle tylko, że litrówka ma wbrew pozorom sporo plusów:
- Groszowe OC.
- Niskie spalanie nawet przy totalnym butowaniu (nie więcej niż 7l/100km).
- Jak na litrowy silnik to jest całkiem żwawa jak na tamte czasy.
P.S. Co do zdjęć to moim zdaniem powinno zostać tylko jedno - ostatnie.
-
Realna cena za to
auto, mocowania już były robione, z zewnątrz też jakaś igła to nie jest.. Mam
na sprzedaż teraz GLS'a z Niemiec, od spodu zdrowiutki, 1700 i nawet nikt nie
zadzwoni...dawaj linkę
-
litrówka ma wbrew pozorom sporo plusów:
- Groszowe OC.
- Niskie spalanie
nawet przy totalnym butowaniu (nie więcej niż 7l/100km). - Jak na litrowy
silnik to jest całkiem żwawa jak na tamte czasy.
P.S. Co do zdjęć to
moim zdaniem powinno zostać tylko jedno - ostatnie.
1.3 jeździ lepiej, pali mniej a oc jest pewnie niewiele większe o ile nie takie samo Tak więc dla mnie kupowanie litrówki mija się z celem totalnie