[moje auto] Suzuki Swift GL 1.0 mkIV '99 by Zubrowaty
-
Tak jak kolega
Krzemol również wybrałem Nasze wspaniałe polskie kolejeNo i dlatego możecie sobie robić cudawianki w bagażniku. Ja muszę mieć w nim miejsce na bagaże.
No i nie znoszę jeździć PKP, bo wiem co to za szajs z dzieciństwa... -
Jeśli o mnie chodzi to wolałbym auto (taniej, szybciej, lepiej) ale rodzice kumpli nie chcieli puścić...
No i nie znoszę
jeździć PKP, bo wiem co to za szajs z dzieciństwa...Ja też nie, ale w związku z tym co powyżej wyboru nie miałem. A sam przecież nie będę jechał
-
Jeśli o mnie chodzi
to wolałbym auto (taniej, szybciej, lepiej)I tu się nie mogę nie zgodzić!
-
Jeśli o mnie chodzi
to wolałbym auto (taniej, szybciej, lepiej) ale rodzice kumpli nie chcieli puścić...Czy tak taniej to nie wiem
-
Czy tak taniej to
nie wiemJak się jedzie samemu to na pewno nie. W dwie osoby koszt jest taki sam jak pociągiem, a w trzy wychodzi już taniej...
-
Ale ja wiem.
7l lpg/100km, trasa 550km 100zł. Cztery osoby - czyli każda 50zł w dwie strony. Nie pamiętam już ile płaciłem za pociąg ale drożej z pewnością. No i jedna przesiadka, czekanie, czwarta rano 2h na PKS... Drożej i dużo gorzej. -
Jak się jedzie
samemu to na pewno nie. W dwie osoby koszt jest taki sam jak pociągiem, a w trzy
wychodzi już taniej...Jak się jedzie z dziewczyną to licz x2
-
Jeśli o mnie chodzi
to wolałbym auto (taniej, szybciej, lepiej) ale rodzice kumpli nie chcieli puścić...Ja też nie, ale w
związku z tym co powyżej wyboru nie miałem. A sam przecież nie będę jechałJak mogli nie chcieć puścić?
Nie ufali kierowcy ;>ja za wyjazd nad morze z dziewczyną z warszawy zapłaciłem pełny bak paliwa (220zł), do chałup, a tam codziennie po tym helu jeździliśmy około 100-150km dodatkowo, komfort jazdy mega, nawet gdyby pociąg byłby kilka razy tańszy, w życiu bym się na niego nie zdecydował, przykładowo zatrzymać się gdzieś się nie da, a jak wracaliśmy to jeszcze zwiedziliśmy gdańsk, koszty podrózy pociągiem na helu i oczekiwanie na te pociągi, mi szkoda by było nerwów
W cztery osoby natomiast nie ukrywam że było ciężko, bo sporo rzeczy w kabinie, ale nikt nie narzekał specjalnie, no i różnica w spalaniu pomiedzy 2 a 4 osobami to niecały litr
-
No to u mnie we dwóch spali 6,5l LPG, co daje 100km za 17zł. Wyszłoby mnie to 187zł w dwie strony co daje 93zł/ os. I tak wychodzi taniej licząc w przypadku pociągu PKS nie miejscu itd.
Jak mogli nie chcieć puścić?
Nie ufali kierowcy ;>No niestety nie. Oni pewnie na miejscu też ubolewali jak czekaliśmy zmarznięci rano na PKS 2h
-
Jak się jedzie z
dziewczyną to licz x2Nie rozumiem.
Ale to chyba dobrze, że nie mam dziewczyny...
-
Nie rozumiem.
Ale to chyba
dobrze, że nie mam dziewczyny...Zazwyczaj się za Nią płaci
-
ja wszystko na pół, nie jestem za bogaty ani pantoflem, zeby placic za kogos tyle kasy
-
ja wszystko na pół,
nie jestem za bogaty ani pantoflem, zeby placic za kogos tyle kasyRobiłbym tak samo...
-
ja wszystko na pół,
nie jestem za bogaty ani pantoflem, zeby placic za kogos tyle kasyPóki co ja tylko pracuję, kobieta studiuje dziennie, więc raczej staram się nie ciągnać od niej kasy
-
Plastekk, ze
Swifta nigdy nie będzie dobry audio-car. No chyba, że masz piniendzy jak lodu...każdy ma swojego bzika z każdego samochodu da się coś zrobić
-
Ostatnio zauważyłem zwiększone zapotrzebowanie na Pb w moim Swifcie, zatem pierwszy wyleciał dolot ze stożkiem, założony ori talerz, muszę potestować. Opcja jest jeszcze taka, że jest coś nie tak przy baku po ostatnim jego zdjemowaniu, dzisaj jadę do znajomego, wymienie od razu pompkę na oryginalną bo ta z Poloneza juczy niemiłosiernie. Jest jeszcze opcja, że mam za ciężką nogę
Wrzuciłem w półkę dwie 16 niskotonowe, miałem więc wykorzystałem:
No i taka foteczka ze środka jako bonus:
-
No i na co Ci ta półka jak masz suba w bagażniku
-
kiera
-
Panie fotele zmień, bo na tych nie da się jeździć...
-
Panie fotele zmień,
bo na tych nie da się jeździć...Chętniej bym auto zmienił, bo w nim trzeba już powoli wszystko zmieniać
a Range Rover mi się marzyPompa paliwa wymienona na oryginalną, chodzi cichutko, nie jak ta z poloneza
Demontując bak a następnie montując go, obruszaliśmy pognite już przewody hamulcowe, wynikiem czego jeden pękł, a reszta się łamała przy demontażu.. Wpadło zatem 8 metrów nowych przewodów, bo nie wszystko wymieniliśmy (brak czasu, musiałem mieć samochód na drugi dzień), pozostały tylko przewody do kół, takie po 40cm max. Wymienony płyn hamulcowy, stary był aż czarny od tych pognitych przewodów, uporaliśmy się też z odpowietrzeniem w miarę sprawnie.
Szrot