[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Tak. Zresztą, nawet
niecałe bo więcej jak 25kg nie będzie, przesadziłem.
Instalację mam od
sierpnia, w międzyczasie dwie regulacje zimą w ramach gwarancji a i tak winne
okazało się... Przykręcenie obudowy filtra powietrza (z nakrętką samochód dostawał
za mało powietrza, taka pierdoła ). Wtryskiwacze? W 1/2gen LPG ich nie
uświadczysz, w ogóle nie wiem czy da się sekwencję do naszych Swiftów założyć. Nie
jest jakoś mega kolorowo, pali więcej jak benzyny itd (sam przecież miałem za
wysokie spalanie jakiś czas), ale Wy uparcie próbujecie zrobić z tego jakiś w ogóle
nieopłacalny biznes, lol. Możecie nie lubić gazu, spoko, nie bronię, sam zresztą nie
lubię np. silników Diesla. Ale ja nie wchodzę w temat pisząc "Spaliłem moją benzynką
4L/100km, niech mi ktoś powie że klekle się opłaca" prowokując do kolejnej dyskusji
na ten sam temat.
W mojej rodzinie
praktycznie od zawsze każdy jeździ na LPG (wujek gazownik ), stąd takie a nie
inne moje zdanie na ten temat. Każdy jeździ na czym uważa i nie ma sensu się o to
spinać . Jak zajadę do Warszawy to poznam spalanie w trybie "bez buta" po
poprawkachPewnie, że się opłaca i nikt się nie spina, tylko nie jest też tak kolorowo jak piszesz, masz nową instalacje to jeszcze się nic nie psuje, zobaczymy za 3 lata
Ja nie zakładam gazu tylko i wyłącznie dlatego, że wcześniej nie miałem na to kasy, a teraz wstawiam silnik od gti i nie chce go truć Aczkolwiek nie wykluczam gazu w przyszłości -
Moja instalacja jest z roku 2007, czyli liczy sobie niecałe 6 latek
Swifta mam dwa lata.Wszystkie wymiany robiłem własnoręcznie, dzieki czemu zaoszczędziłem sporo kasy zapewne
Zmieniłem filtr gazu pierwszej zimy (+/- 10PLN), silniczek krokowy gazu, który kosztował mnie 65PLN (za taki sam gazownik chciał 120 czy 130 - nawet z wymianą to majątek), potem (może to nie było konieczne) parownik gazu, który kosztował niecałe 200PLN.
Potem byłem jakieś 2-3 razy (po 20PLN) na regulacji i albo palił 8-9litrów albo 7,5 i nie dało się jeździć. Wreszcie kupiłem sobie kabelek i reguluję sam. Spala mi 6,5-7,5 gazu nie oszczędzając, na gazie pracuje bardzo elastycznie.
Przedwczoraj wymieniłem znowu filtr (po 7 tysiącach), który kosztował mnie 6,5 z uszczelkami, bo kupiłem w jednej przesyłce kupując parownik- stary parownik odsprzedałem za 70 PLN
Do tego dodam, że koszt założenia takiej instalacji w moich okolicach to niecałe 1300PLN
Na Orlenowskim gazie przejeżdżam stówę za około 19PLN -
tyle to ja mam w
mieście wożąc ludzi, walizy itp z większym silnikiem, to nie ma rewelacjiTo jest moje średnie spalanie liczone od początku stycznia 2011 roku.
-
Małe butle takie
jak do Swiftów w koło zapasowe nie ważą więcej jak 25kg...I to jest dla mnie podstawowy mankament, bo nie chcę rezygnować z koła zapasowego, które dziś mi się pierwszy raz w życiu przydało.
-
Ja wożę w bagażniku... Tak, wiem, zabiera miejsce .
-
Niestety, ale dziś pierwszy raz (i oby ostatni) przydało mi się koło zapasowe.
Swift na 3 alusach i 1 stalówce wygląda tragicznie...
Oponkę trochę zjechałem, ale mam nadzieję, że da się odratować. -
Śmiesznie będzie jak u mnie się przyda... 3x 175/50R15 i 155/70R13
-
I to jest dla mnie
podstawowy mankament, bo nie chcę rezygnować z koła zapasowego, które dziś mi się
pierwszy raz w życiu przydało.To je wozisz luzem albo kupujesz dojazdówkę (tak, od razu odbijam argument, że koło nie mieści się luzem w bagażniku swifta ), którą wsadzasz tylko po trasie a po mieście latasz z kołem zapasowym w spray'u. Co by tu nie gadać, całą majówkę jeździliśmy kumpla esiokiem łącznie strzeliliśmy chyba coś ok 1200 km przez 5 dni kosztowało nas to coś ok 350 zł, gdybyśmy policzyli to moim golfem, który i tak pali mniej, jest mniejszy więc jazda w 4 osoby była mniej komfortowa etc. to by za ten dystans trzeba było wydać coś ok 550-600 zł. A to jest tylko 5 dni z całych 365 w roku..
-
Śmiesznie będzie
jak u mnie się przyda... 3x 175/50R15 i 155/70R13No ja muszę jeszcze co najmniej jutro i pojutrze na swoim składaku pojeździć.
-
To je wozisz luzem
albo kupujesz dojazdówkę (tak, od razu odbijam argument, że koło nie mieści się
luzem w bagażniku swifta ), którą wsadzasz tylko po trasie a po mieście latasz z
kołem zapasowym w spray'u.Taa i wlekę się potem w trasie 70 km/h... Ale frajda!
A większego badziewia niż "koło w spray'u" to chyba nie ma. -
Taa i wlekę się
potem w trasie 70 km/h... Ale frajda!A z kołem zapasowym, które rożni się szerokością od reszty, rozmiarem itd i prawdopodobnie leży od nowości jedziesz więcej?
-
Taa i wlekę się
potem w trasie 70 km/h... Ale frajda!
A większego
badziewia niż "koło w spray'u" to chyba nie ma.Mało masz wulkanizatorów i serwisów po trasie? Wjazd do jednego większego miasta i masz jeszcze więcej, w dobie nawigacji, i smartphone'ów doprowadzi Cie to do wulkanizacji i jeszcze da Ci ze 3 do wyboru więc nie popadajmy w paranoje
A co do 70 km/h na dojazdówce to jest też bullshit jakich mało. -
A z kołem
zapasowym, które rożni się szerokością od reszty, rozmiarem itd i prawdopodobnie
leży od nowości jedziesz więcej?A myślisz że nie? 120 km/h dziś leciałem na "składaku" i nadal żyję.
-
Mało masz
wulkanizatorów i serwisów po trasie?Wiesz ile dokładnie: 0
Szukałem dziś i wszystkie (!) były pozamykane!
-
A myślisz że nie?
120 km/h dziś leciałem na "składaku" i nadal żyję.ja na trzech 15' i jednej z przodu 13' podobnie i też żyje, ale fajnie nie było
-
Fajnie macie, ja bym się do takich prędkości nie zbliżał ale co kto lubi
-
Wiesz ile
dokładnie: 0
Szukałem dziś i
wszystkie (!) były pozamykane!W takich chwilach pyta się na cb albo tnie na dojazdówie 130 jechałem i żyje
-
Fajnie macie, ja
bym się do takich prędkości nie zbliżał ale co kto lubibez przesady, jak się czuje auto to czuje się też tą niebezpieczną granicę, a koła przez inny rozmiar przecież nie urwie
-
ja na trzech 15' i
jednej z przodu 13' podobnie i też żyje, ale fajnie nie byłoA ja żadnej różnicy nie odczułem... Nic nie znosiło, nic nie szumiało (oprócz wysypanego łożyska z tyłu ).
Jedyne co to po założeniu podjechałem na najbliższą stację i dopompowałem, bo było ciut za mało powietrza (ostatnio dopompowywałem ją rok temu).A oponka jest z 7 tygodnia 1997 roku i była pierwszy raz w historii używana.
-
No nie urwie koła, ale jakoś dziwnie bym się czuł jadąc z czternastoletnim zapasem (przynajmniej w moim przypadku taki jest z tego co pamiętam) w innym rozmiarze 120kmh.