[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Świetna reklama
walki z rdzą w swifcie - walka z wiatrakamiZ tej strony na to nie patrzyłem...
-
Stoo lat stoo lat
tirurururuuDzięki, dzięki!
-
Zdjęcia dobre. Podoba mi się kolor zacisków. Ale pisałeś ostatnio że nowa naklejka miała być mała
I oczywiście wszystkiego najlepszego. Mocnych mocowań wahaczy, niskiego spalania przy max mocy
-
stowa
-
Zdjęcia dobre.
Jutro postaram się wrzucić jeszcze fotki z dzisiejszego zachodu słońca.
Ale pisałeś ostatnio że nowa naklejka miała być mała
Przecie maleńka jest. Nie większa niż dłoń.
I oczywiście
wszystkiego najlepszego. Mocnych mocowań wahaczy, niskiego spalania przy max mocyDzięki!
Tobie Boxxing też! -
Też byłem na wybrzeżu w tę majoweczke ale pokusiłem się żeby pojechać Yarisem zamiast Swiftem i teraz trochę tego żałuje bo tamten jednak ma więcej pary i jest wygodniejszy ale niestety bardziej lubi paliwo od suzka
A tak btw którędy jechałeś tam ?
-
A tak btw którędy
jechałeś tam ?O panie, ale pytanie...
Sam nie wiem do końca którędy, bo wylądowałem przez GPS'a (nieaktualne mapy się odbijają!) na chwilę na A1 koło Torunia (niestety musiałem zapłacić ).
Ale do Torunia jechałem przez Sochaczew (nr 92), Wyszogród (nr 50), Płock (nr 62), Włocławek (nr 62), no i z Włocławka do Torunia nr 1. Potem była droga nr 91 (Chełmża, Chełmno). Następnie do Tucholi (nr 240), Chojnice i Człuchów (nr 22), Bobolice (nr 25 przez Rzeczenicę i Biały Bór), następnie do Karwic (prawie cały czas nr 205 przez Drzewiany i Polanów), no i na koniec do Darłowa (nr 6).W sumie wyszło mi 470 km od domu, chociaż przy wyjeżdżaniu GPS pokazywał 478 km do celu, a trzeba zaznaczyć, że dwa razy pobłądziłem (ta A1 i coś jeszcze, ale jak widać błądzenie wyszło in plus ).
No i spalanie z trasy wyszło mi 5,4l/100km bez cackania się w trasie.
-
Do Włocławka mogłes lecieć na A2 zjazd Stryków i przeskoczyć na A1 Bez opłat, droga nowa spoko nowe parkingi no i czas zaoszczędzony niż kluczyć z jednej drogi na drugą. Ostatnio jechałem i poczułem się jak w Nimcach
-
Tak jest ja tak samo jechałem A2 do Strykowa potem A1 pod Włocławek potem do Torunia DK1 i w Toruniu wskoczyłem na A1 za ten ostatni odcinek Toruń - Gdańsk trzeba było 30 zł zapłacić ale było warto. Naprawdę coraz bardziej Europejsko te nasze trasy wyglądają . A warto dodać, że A1 ostro ciągną od Włocławka do Torunia tak więc już nie długo całą trasę Wawa - Gdańsk będzie można pokonać autostradą.
Czas zacząć oglądać się za jakimś TDI bo te benzyniaczki przy wyższych prędkościach za bardzo ciągną tą wachę.
-
Do Włocławka mogłes
lecieć na A2 zjazd Stryków i przeskoczyć na A1 Bez opłat, droga nowa spoko nowe
parkingi no i czas zaoszczędzony niż kluczyć z jednej drogi na drugą.No nie wiem czy tak dużo bym zaoszczędził, bo i tak jechałem 6 godzin...
-
Nie no coś byś zaoszczędził na pewno bo ta trasa co podałeś strasznie przekombinowana
Może kasy byś więcej wydał, bo z tymi autostradami jest tak że aż żal noge z gazu spuszczać A swift przy jeździe 140 - 150 non stop ostro kotłuje benzyne.
-
Mój Swift przy jeździe 130-150kmh nie przekracza 7,5L LPG, chyba mam ubogą mieszankę w tym zakresie. Jadąc normalnie ~100kmh jeszcze po regulacji nie miałem jeszcze okazji sprawdzić.
-
Nie no coś byś
zaoszczędził na pewno bo ta trasa co podałeś strasznie przekombinowanaChyba jednak nie, bo za 30 złotych które wydałeś na autostradę to ja bez problemu przejadę 100 kilometrów.
Może kasy byś
więcej wydał, bo z tymi autostradami jest tak że aż żal noge z gazu spuszczać A
swift przy jeździe 140 - 150 non stop ostro kotłuje benzyne.No i kolejny minus autostrad to spalanie... Mój przy w miarę równej jeździe 100 km/h zadowala się trochę ponad 5 litrami na setkę.
Jedyny plus autostrad to dobra nawierzchnia, a tak to autostradami to mogę jeździć jak są darmowe!
No i osobiście wolę ekspresówki, bo w Polsce wyglądają jak autostrady, prędkość maksymalna nie wiele mniejsza (a dużo oszczędniej się po nich jeździ dzięki temu) i są w 100% darmowe. -
Mój Swift przy
jeździe 130-150kmh nie przekracza 7,5L LPG, chyba mam ubogą mieszankę w tym
zakresie.A na jakim odcinku to mierzyłeś?
Bo idę o zakład, że te 7,5l LPG to spala Ci w dobrych warunkach jadąc 130 km/h jak masz wiatr "w plecy". Jakbyś jechał ciągle 140-150 km/h (przez co najmniej 300 km, żeby wynik był miarodajny!) to w ok. 9l/100km byś się zmieścił. -
Chyba jednak nie,
bo za 30 złotych które wydałeś na autostradę to ja bez problemu przejadę 100
kilometrów.No masz rację ale póki co płatny jest tylko odcinek Toruń - Gdańsk tak więc nie ma tragedii. Pewnie jak już skończą A2 i A1 to taki przejazd będzie kosztował ponad 100 zł i wtedy będę się zastanawiał.
Autostrady mają też ten plus, że są bezpieczniejsze bo niestety wiele kierowców zostawia głowę w domu. Wole jechać bez świadomości, że będę musiał uciekać do rowu przed jakimś idiotą co leci na czołówe.
-
Wole jechać bez świadomości, że będę musiał uciekać do rowu przed jakimś idiotą co
leci na czołówe.Albo tylko mi się wydaje, albo coś się zaczyna poprawiać w mentalności Polaków-kierowców, bo jadąc nad morze nie spotkałem się z żadnym zajechaniem drogi czy wymuszeniem, a w całej mojej "karierze" kierowcy myślę, że takich sytuacji miałem kilka. Owszem po autostradach jeździ się fajnie, ale jak dla mnie to za droga impreza.
No i jeszcze przy autostradach ceny paliw są co najmniej o 15-20 groszy na litrze wyższe niż w mijanych miastach jadąc drogami krajowymi/powiatowymi, a jak się jedzie te 300-400 km to będzie się zmuszonym zatankować, bo mało kto tankuje przed wjazdem na autostradę (chyba, że wie że nie ma na niej żadnych stacji ). -
Na oko po pełnych tankowaniach z przewagą autostrad, nie jest to aż tak dokładne, ale jak widzę że auto pali 7,6L gdzie było 60% autostrady, 15% zwykłej drogi i 25% miasta gdzie stałem w korku albo 7,1L, gdzie połowa była autostradą, 30% trasą i 20% miastem to myślę, że tak to właśnie mniej więcej wygląda - a na pewno nie więcej jak 8. Spalanie samą autostradą sprawdzę dopiero we Wrześniu jak będę jechał do Niemiec, bo póki co chyba wcześniej nic mi się nie szykuje (przeważnie je omijam, nie płacę złodziejom).
-
Albo tylko mi się
wydaje, albo coś się zaczyna poprawiać w mentalności Polaków-kierowców,No nie wiem, najgorsze są chyba wciąż trasy, którymi jeździ dużo kierowców z Warszawy. Np DK7, na mazurach skąd jest moja rodzina nazywają ją Mord-Strasse
No i jeszcze przy
autostradach ceny paliw są co najmniej o 15-20 groszy na litrze wyższe niż w
mijanych miastach jadąc drogami krajowymi/powiatowymi, a jak się jedzie te 300-400
km to będzie się zmuszonym zatankować, bo mało kto tankuje przed wjazdem na
autostradę (chyba, że wie że nie ma na niej żadnych stacji ).Ja zawsze przed wyjazdem gdzieś dalej tankuje do pełna auto u siebie bo paliwo jest zawsze droższe nie tylko przy autostradach (tam jest najdroższe) ale ogólnie przy głównych trasach. I mam problem z bani
-
No nie wiem,
najgorsze są chyba wciąż trasy, którymi jeździ dużo kierowców z Warszawy. Np DK7, na
mazurach skąd jest moja rodzina nazywają ją Mord-StrasseJa wczoraj rozpocząłem manewr wyprzedzania jakiegoś vana, który ciągnął się za tirem jakiś czas - ten zaczym nie zmieniac prędkości - nagle przyspieszył robiąc mi mało miejsca między wyprzedzanym a tirem - idiota. Kilka sekund później wyprzedziłem tira, a gość za mną, we wstecznym zobaczylem ze mruga mi światłami i kierunek prawy włącza, żebym zjechał, no to pomyślalem ze moze mam coś nie tak z autem...
A ten jak wylazł z samochodu tak z mordą do mnie wyskoczyl ze go wyprzedzilem, malo sie nie pobilismy. Z moich stron tak właśnie wygląda kultura na drodze.
Na rondach też nie zawsze jest miło, prawy kierunek powinien włączać kierowca który zjeżdża z ronda (lewy kierunek nie powinien wcale mrugać na rondzie), a nie raz spotkałem się z sytuacją, że ktoś kto jechał za mną przez rondo prosto, a ja skręcałem w lewo, to trąbi na mnie. No brak znajomości przepisów i umiejętności jazdy po mieście. Tak jest jak ktoś zdaje prawo jazdy w miejscowości z jednym skrzyżowaniem... >.<Ja zawsze przed
wyjazdem gdzieś dalej tankuje do pełna auto u siebie bo paliwo jest zawsze droższe
nie tylko przy autostradach (tam jest najdroższe) ale ogólnie przy głównych trasach.
I mam problem z baniWczoraj orlen (centrum waw) pb95 5,22zł, bliska podobnie, natomiast wróciłem na tarchomin i bp 5,49zł...
Tesco 5,19zł, auchan zamkniety chyba dzisiaj, a nigdzie w Polsce nie widzialem tanszego paliwa niż w auchan -
No nie wiem,
najgorsze są chyba wciąż trasy, którymi jeździ dużo kierowców z Warszawy.Może właśnie to jest problemem. Warszawiacy mają w wielu kręgach złe opinie i jak widać nie biorą się one z legend i baśni...
Ja zawsze przed
wyjazdem gdzieś dalej tankuje do pełna auto u siebie bo paliwo jest zawsze droższe
nie tylko przy autostradach (tam jest najdroższe) ale ogólnie przy głównych trasach.
I mam problem z baniCiekawe co zrobisz jak już będziesz miał jechać w Polsce autostradą przez 600 km. Bak w Swifcie osuszysz do zera...