[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Ja gdy tylko zobaczyłem jakieś problemy z wydechem (po kupnie) to wymieniłem całość od samego kolektora i mam już z głowy na dłuuższy czas.Wymiana całego wydechu z materiałami 360zł i jakoś z 2 godzinki w poczekalni. oczywiście 2 lata gwarancji,ale 3 do 4 to powinien wytrzymać.
-
Ja gdy tylko
zobaczyłem jakieś problemy z wydechem (po kupnie) to wymieniłem całość od samego
kolektora i mam już z głowy na dłuuższy czas.U mnie nie było żadnych problemów do tego roku...
Wymiana całego wydechu z materiałami
360zł i jakoś z 2 godzinki w poczekalni. oczywiście 2 lata gwarancji,ale 3 do 4
to powinien wytrzymać.To u mnie w 500 zł byś się nie zmieścił...
-
Ja gdy tylko
zobaczyłem jakieś problemy z wydechem (po kupnie) to wymieniłem całość od samego
kolektora i mam już z głowy na dłuuższy czas.Wymiana całego wydechu z materiałami
360zł i jakoś z 2 godzinki w poczekalni. oczywiście 2 lata gwarancji,ale 3 do 4
to powinien wytrzymać.Ciekawe jakiej masz firmy ten wydech...
Ja mam wymieniony jeden odcinek wydechu z firmy Polmo-Ostrów i po półtora roku wygląda jak najstarszy element zamontowany 18 lat temu w fabryce - nie wiem czy dotrwa do wiosny
-
Ciekawe jakiej masz
firmy ten wydech...No właśnie patrząc po cenie to aż strach się bać...
-
Dziś załatałem wczoraj zaczętą dziurę. Mam nadzieję, że teraz potrzyma trochę dłużej niż poprzednio...
Przed łataniem wyglądało to tak (po dłubaniu i Cortaninie):
A po łataniu wygląda tak:
-
Za ładnie to nie wyszło
Już lepiej było przynitować kawałek blaszki
-
Za ładnie to nie
wyszłoTak w sumie to wali mnie to jak wyszło!
Nie widać tego praktycznie bez demontażu dolotu powietrza... -
Tak w sumie to wali
mnie to jak wyszło!
Nie widać tego
praktycznie bez demontażu dolotu powietrza...To po co łatane jak nie było widać
Lepsze chłodzenie by było
-
To po co łatane jak
nie było widaćPo to, że stamtąd już blisko do mocowania amortyzatora, więc lepiej było załatać...
-
Po to, że stamtąd
już blisko do mocowania amortyzatora, więc lepiej było załatać...IMHO takie coś to tylko ukrywanie rdzy, a nie łatanie, to będzie sobie tam dalej pod tą "łatką" gnić.
Jedyna słuszna metoda naprawy w tym miejscu, to jak dla mnie tylko wycięcie tej blachy i wspawanie tam kawałka świeżej. -
Jedyna słuszna
metoda naprawy w tym miejscu, to jak dla mnie tylko wycięcie tej blachy i wspawanie
tam kawałka świeżej.Na takiej zasadzie to musiałbym całą blachę w Swifcie wymienić...
-
Za ładnie to nie
wyszło
Już lepiej było
przynitować kawałek blaszkiDokładnie, wyciąc to do zdrowej blachy, mase uszczelniająca na blaszkę, przynitować, zakonserwować
-
Na takiej zasadzie
to musiałbym całą blachę w Swifcie wymienić...Tylko, że tak Ci to faktycznie dalej gnije, kiedy to robiłeś poprzednio? Wiosną? I przez lato znów wyszło, to nie chce myśleć co będzie po zimie
-
Dokładnie, wyciąc
to do zdrowej blachy, mase uszczelniająca na blaszkę, przynitować, zakonserwowaćCzegoś takiego to przed blokiem nie zrobię...
Już nie mówiąc o tym, że w ogóle tego sam nie zrobię, bo nie mam narzędzi. -
I przez lato znów
wyszło, to nie chce myśleć co będzie po zimieZobaczymy po zimie... Ew. wtedy będę się martwił.
-
Czegoś takiego to
przed blokiem nie zrobię...
Już nie mówiąc o
tym, że w ogóle tego sam nie zrobię, bo nie mam narzędzi.Odżałuj hajs, oddaj do blacharza wytnie, wspawa i będzie git
-
albo do jakiegos janka ze stodoly przeciez kazdy glupi ci to zrobi
-
Odżałuj hajs, oddaj
do blacharza wytnie, wspawa i będzie gitWyjdzie więcej rzeczy to wtedy się pewnie rzucę...
-
Po to, że stamtąd
już blisko do mocowania amortyzatora, więc lepiej było załatać...To i tak żre od strony nadkola
-
To i tak żre od
strony nadkolaJa mam fajniejsze nadkole niż inni, bo zakrywa całe.
Fabrycznie jest takie gówienko zakrywające może 1/3 całego nadkola(tak mam w lewym nadkolu), a ja mam takie które zakrywa mi całe(w prawym oczywiście).
Wiadomo, że woda i sól się dostanie, ale nie aż tak łatwo jak z lewej strony...