[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
Bo ja mam taki
klej, który wytrzymuje 500kg/cm2No przy tej klamce powierzchnia w miejscu złamania to może jakieś 0,5 cm2... No, ale w teorii powinna wytrzymać...
-
alek_wwa sobie
żartował po prostu, bo mieliśmy dziś egzamin(chodzimy razem do jednej grupy na
studiach)...W zasadzie to już chyba można już mówić, że chodziliśmy do jednej grupy na studiach Co do klamki to można jakimiś drucikami na gorąco złączyć + klej... tylko po co
-
W zasadzie to już
chyba można już mówić, że chodziliśmy do jednej grupy na studiachNie mów hop za nim nie skoczysz... Jeszcze się nie obroniliśmy...
Co do klamki to
można jakimiś drucikami na gorąco złączyć + klej... tylko po coMoim zdaniem i z tego nic by nie było...
-
Niedawno skończyłem
zakładać nową. Ciekawe ile wytrzyma, bo poprzednia wytrzymała dokładnie 1 rok
i 6 dni... No, a gwarancja była na nią rok...Uważaj na tanie zamienniki po 20zł, ja takś sztuke kupiłem i pomimo data w date, wyglad w wyglad identyko, a nie pasowała (zaczepy były nieco inne), mechanik mi ją zamontował i lekko odstaje, podobno też inne mocowanie, pomiędzy tyłem a przodem(hb) no ale sie pospieszylem, bo mysle o wewntrznej ;P
Beznadziejne klamki w tych naszych swiftach ; | wszystko plastikowe, trudno zeby sie nie psuly.
-
jak się dba to się ma sprawne. znając ktore punkty pękają, to mozna przed montażem ją wzmocnić w odpowiednich miejscach.
-
jak się dba to się
ma sprawne. znając ktore punkty pękają, to mozna przed montażem ją wzmocnić w
odpowiednich miejscach.Ty zadbasz, ale jak ktoś nie wie, wsiada i szarpie...
A najgorsze to jest zabezpieczenie tych drzwi "RED" oznacza że są otwarte (paranoja), niektorzy nawet nie wiedzą do czego to sluzy i szarpią środkowe klamki na siłę, aż się nie otworzy... -
mam pewną myśl i
potrzebuje zepsutej klamki do kombinowaniazamontujesz w tylnej klapie
-
Poprzednią
próbowałem reanimować, ale na drugi dzień pękła. To po prostu za duże przełożenia
siły są...
Zresztą jak klamka
kosztuje 18 zł to nie ma się co szczypać...To kup sobie używaną - będzie na lata
-
Ja nie wiem co Wy macie z tymi klamkami,albo jak ich używacie Miałem Swifta przez 3 lata i ani razu nie miałem z nimi problemów
-
Ja nie wiem co Wy
macie z tymi klamkami,albo jak ich używacie Miałem Swifta przez 3 lata i ani razu
nie miałem z nimi problemówMi pierwsza pękła po 2,5 roku od kupna...
-
nie ma to jak stary dobry plastik ja w tym momencie w moim mam klamkę z mojego byłego sedana z 94 roku. lepiej się trzyma niż te węgierskie
PS: wolę żeby mi klamki pękały niż mocowanie wahacza tak jak u Ciebie
-
PS: wolę żeby mi
klamki pękały niż mocowanie wahacza tak jak u Ciebienie ma tego złego...
-
Ja nie wiem co Wy
macie z tymi klamkami,albo jak ich używacie Miałem Swifta przez 3 lata i ani razu
nie miałem z nimi problemówU mnie jak kupiłem świstaka to prawa wewnętrzna klamka była po przejściach, ale ją "zregenerowałem" i do tej pory śmiga
Dziwne, że łamią się zewnętrzne - nie miałem nigdy z nimi problemów
Może w węgierskich wersjach były ze słabszego plastiku? Tak samo jak słabsze są skrzynie biegów od Madziarów - 100 kkm i papa
-
Tak samo jak słabsze są skrzynie biegów od
Madziarów - 100 kkm i papaChyba kpisz?! Moja zbliża się do 200 kkm(może lekko przesadziłem, bo ma teraz 175 kkm)i ani myśli kończyć swojego żywota...
-
Może w węgierskich
wersjach były ze słabszego plastiku? Tak samo jak słabsze są skrzynie biegów od
Madziarów - 100 kkm i papaEeee a gdzie takie bajki opowiadają ? Ja swoją rozbierałem i miała rzekomo 153kkm (o ile nie więcej) i nie było oznak kończenia się jej
-
Eeee a gdzie takie
bajki opowiadają ? Ja swoją rozbierałem i miała rzekomo 153kkm (o ile
nie więcej) i nie było oznak kończenia się jejA Ty przecież miałeś japońca, to co się dusisz jak nie musisz
Ze dwóch lub trzech "młodych" miało ostatnio problemy z węgierskimi skrzyniami
-
Ze dwóch lub trzech
"młodych" miało ostatnio problemy z węgierskimi skrzyniamiAha czyli ja jestem już stary...
-
A Ty przecież
miałeś japońca, to co się dusisz jak nie musiszNo ja właśnie miałem węgra proszę Adama
-
No ja właśnie
miałem węgra proszę AdamaAle 96 mk3, więc pewnie skrzynia była japońska
-
...wszędzie wlezie.
Jako, że ostatnio mam trochę więcej wolnego czasu to postanowiłem porobić kilka rzeczy przy Suzku. Po drodze wyszła urwana klamka, którą już wymieniłem. Następnego dnia odmalowywałem bębny, bo jeden mi się "spalił" po wymianie szczęk hamulcowych.
Kolejną sprawą było ognisko rdzy od strony maski na prawym błotniku. Było takie mniej więcej jak pół dłoni. Już ni ma, bo oczyszczone, załatane i zamalowane...
Postanowiłem, że zobaczę jak tam wygląda sprawa z tym samym miejscem tylko po przeciwnej stronie i tu był mój błąd... Wsadziłem za skrzynkę z bezpiecznikami śrubokręt i wleciał do końca opierając się o ową skrzynkę. Dziura będzie prawdopodobnie pod całą skrzynką, ale o tym przekonam się dopiero po jej demontażu(czekam na lepszą pogodę i do roboty! ).
Kolejną dziurę(trochę większą chyba...) mam pod osłoną prawego nadkola(w podłużnicy?). Tam włazi łapa bez problemów...Z tegoż powodu zaopatrzyłem się już w stosowne środki: