Uwierzycie lub nie...
-
Spalanie z ostatniego tankowania wyszło na poziomie 5,25
l/100km. Na zbiorniku zrobiłem 529,5 km.
Tryb jazdy raczej spokojny, wyłącznie miejski,
codziennie wyjazd do pracy (5,9 km w jedną stronę,
5 skrzyżowań ze światłami), również codziennie
wyjazd do (7,4 km w jedną stronę, 3 skrzyżowania
ze światłami). Prędkość do 70 km/h. No i 4 razy był
odpalony i czekałem na zagrzanie silnika - prace
serwisowe.
Podaję takie dane, żeby opisać mniej więcej jak wygląda
taki przejazd. Często zdaża się, że na światłach
się nie stoi i równie cześto stoi się na każdych.
Myślę, że taki wynik jest realny - w końcu wychodzi z
obliczeń.no to chyba norma, ja jak jechalem w trasie to na zbiorniku 620 km robilem
-
no to chyba norma, ja jak jechalem w trasie to na
zbiorniku 620 km robilemracja.. ja w trasie tez tyle na PB przejezdzam i nie gasnie..jest jeszcze na dojazd np. do ORŁA <img src="/images/graemlins/laugh.gif" alt="" />
-
racja.. ja w trasie tez tyle na PB przejezdzam i nie
gasnie..jest jeszcze na dojazd np. do ORŁAw trasie to mam podobne spalanie ale jeszcze nigdy nie dojechałem do 620 km.
-
Spalanie z ostatniego tankowania wyszło na poziomie 5,25
l/100km. Na zbiorniku zrobiłem 529,5 km.
Tryb jazdy raczej spokojny, wyłącznie miejski,
codziennie wyjazd do pracy (5,9 km w jedną stronę,
5 skrzyżowań ze światłami), również codziennie
wyjazd do (7,4 km w jedną stronę, 3 skrzyżowania
ze światłami). Prędkość do 70 km/h. No i 4 razy był
odpalony i czekałem na zagrzanie silnika - prace
serwisowe.
Podaję takie dane, żeby opisać mniej więcej jak wygląda
taki przejazd. Często zdaża się, że na światłach
się nie stoi i równie cześto stoi się na każdych.
Myślę, że taki wynik jest realny - w końcu wychodzi z
obliczeń.A jak obliczyłeś to z taką dokładnością? Z moich doświadczeń wynika, że trudno jest nalać za każdym razem tyle samo benzyny. Nawet jeśli się leje do "pierwszego odbicia" bo dystrybutory różnie odbijają.
-
A jak obliczyłeś to z taką dokładnością? Z moich
doświadczeń wynika, że trudno jest nalać za każdym
razem tyle samo benzyny. Nawet jeśli się leje do
"pierwszego odbicia" bo dystrybutory różnie
odbijają.ja bez problemow dojezdzalem do 620, kiedys udalo mi sie pobic rekord 640 ale to byla b. spoko jazda w nocy 90km/h ptawie caly czas na piatce.
Nalewanie pod korek, szczegolnie w tikolcu jest b. denerwujace.... leje sie leje bulgocze, opada znowu jele, odbija bulgocze.... kiedys jak na stacji nalewal mi benzyniarz i poprosilem go o nalanie pod samiusenki koreczek i jak uslyszal bulgotanie to sie wystraszyl i zapytal czy cos nie wybuchnie???? Byc moze tak u mnie bylo ale mialem 2 tikolce i w kazdym tak bylo. <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" />
-
ja bez problemow dojezdzalem do 620, kiedys udalo mi sie
pobic rekord 640 ale to byla b. spoko jazda w nocy
90km/h ptawie caly czas na piatce.
Nalewanie pod korek, szczegolnie w tikolcu jest b.
denerwujace.... leje sie leje bulgocze, opada znowu
jele, odbija bulgocze.... kiedys jak na stacji
nalewal mi benzyniarz i poprosilem go o nalanie pod
samiusenki koreczek i jak uslyszal bulgotanie to
sie wystraszyl i zapytal czy cos nie wybuchnie????
Byc moze tak u mnie bylo ale mialem 2 tikolce i w
kazdym tak bylo.600 km to ja zrobiłem na zbiorniku w cyklu 50% trasa / 50% miasto. Na samej trasie to pewnie do 700 bym dociągnął.
-
A jak obliczyłeś to z taką dokładnością?
Mam taki kalkulatorek dokładny <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Z moich
doświadczeń wynika, że trudno jest nalać za każdym
razem tyle samo benzyny. Nawet jeśli się leje do
"pierwszego odbicia" bo dystrybutory różnie
odbijają.Jeśli lejesz do pierwszego odbicia na roznych stacjach, to popieram. Niezbyt dokładne by to było.
Ale jeżeli leje się prawie zawsze na tej samej stacji. I do wyboru mam te same 3 dystrybutory. Oprócz tego zawsze po pierwszym odbiciu dolewam powolutku do drugiego odbicia i potem jeszcze wolniej do trzeciego odbicia.
Uważam, że taka metoda jest już w miarę dokładna. A może się mylę... ?
-
Mam taki kalkulatorek dokładny
Jeśli lejesz do pierwszego odbicia na roznych stacjach,
to popieram. Niezbyt dokładne by to było.
Ale jeżeli leje się prawie zawsze na tej samej stacji. I
do wyboru mam te same 3 dystrybutory. Oprócz tego
zawsze po pierwszym odbiciu dolewam powolutku do
drugiego odbicia i potem jeszcze wolniej do
trzeciego odbicia.
Uważam, że taka metoda jest już w miarę dokładna. A może
się mylę... ?Jeżeli ta sam stacja to <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />. Napisz jeszcze ile dolewasz po pierwszym odbiciu.
-
600 km to ja zrobiłem na zbiorniku w cyklu 50% trasa /
50% miasto. Na samej trasie to pewnie do 700 bym
dociągnął.
A ja kiedys przejechalem na baku 1250 km i a paliwa mialem w baku jeszcze z 10 l. -
A jak obliczyłeś to z taką dokładnością? Z moich
doświadczeń wynika, że trudno jest nalać za każdym
razem tyle samo benzyny. Nawet jeśli się leje do
"pierwszego odbicia" bo dystrybutory różnie
odbijają.tankuj zawsze na tej samej stacji
-
ja bez problemow dojezdzalem do 620, kiedys udalo mi sie
pobic rekord 640 ale to byla b. spoko jazda w nocy
90km/h ptawie caly czas na piatce.
Nalewanie pod korek, szczegolnie w tikolcu jest b.
denerwujace.... leje sie leje bulgocze, opada znowu
jele, odbija bulgocze.... kiedys jak na stacji
nalewal mi benzyniarz i poprosilem go o nalanie pod
samiusenki koreczek i jak uslyszal bulgotanie to
sie wystraszyl i zapytal czy cos nie wybuchnie????
Byc moze tak u mnie bylo ale mialem 2 tikolce i w
kazdym tak bylo.zawsze bulgocze a po pierwszem odbiciu można jeszcze ze 2,5 litra dolać tylko trzeba długo czekać
-
A ja kiedys przejechalem na baku 1250 km i a paliwa
mialem w baku jeszcze z 10 l.chyba beczkowóz miałeś za sobą
<img src="/images/graemlins/shocked.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
A ja kiedys przejechalem na baku 1250 km i a paliwa
mialem w baku jeszcze z 10 l.Napisz jeszcze jakim rowerem... <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Szydzić Kolega nie musi.... Ja jakoś nie lubię opowiadać bajek i jeśli już coś piszę, to jest to prawda <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />, bo wynika z powąchania, dotknięcia lub doświadczenia danego zdarzenia lub rzeczy <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />.
Wyżej opisałem następującą sytuację: przejazd Mielec - Kraków - Mielec (300km) a po powrocie jeździłem jeszcze do pracy i kobitki (295km). W sumie daje to przebieg 595km, a przy tankowaniu nalałem 27,25 l beznyny Pb95.
I teraz bierzesz kalkulatorek i liczysz:
(27,25 / 595) * 100 = 4,5798319 ~ 4,58 ~ 4,6 l/100km
I teraz powiedz mi które jest niemożliwe:
- pokonanie dystansu 595km ?
- licznik przebiegu kłamie ?
- zalanie do prawie pustego zbiornika 28 litrów paliwa ?
- dystrybutor się zwalił i źle pokazywał ?
- a może kalkulator się myli ?
- czy może ja popierdzieliłem obliczenia ?
Prosimy o wykład...... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" />
-
A ja kiedys przejechalem na baku 1250 km i a paliwa
mialem w baku jeszcze z 10 l.a ja jeszcze jakos 12L i dwie kanapki z serem , juz byscie skonczyli ten temat , pali to pali , zeby bog kazdemu dal aby jak najmniej przy tych ciagle rosnacych cenach za Pb to kur** mozna dostac <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> co oni z nami robia w tej POLSCE <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
-
a ja jeszcze jakos 12L i dwie kanapki z serem , juz byscie skonczyli ten temat , pali to pali , zeby bog kazdemu dal
aby jak najmniej przy tych ciagle rosnacych cenach za Pb to kur** mozna dostac co oni z nami robia w tej
POLSCENerwy są zbędne, kolega Blondyn ma chyba LPG i na nim śmigał, a w baku miał po prostu ET i z jego czasami korzystał - wynik jak najbardziej prawdopodobny.
Dla przykładu dodam, że jechałem kiedyś w Bieszczady Kadettem, po roku Astrą i jadąc o własnych siłach (nie na holu lub lawecie) nie spaliłem ani mililitra benzyny czy też LPG <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Ja tez tak mialem nie spalilem ani troche benzyny ani lpg bo jechalem dieslem <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Napisz jeszcze jakim rowerem...
Wystarczy mieć Tico z zainstalowaną instalacją LPG <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
Szydzić Kolega nie musi.... Ja jakoś nie lubię opowiadać bajek i jeśli już coś piszę, to jest to prawda , bo wynika
z powąchania, dotknięcia lub doświadczenia danego zdarzenia lub rzeczy .I kolejny Złośnik się zdenerwował - kolega Blondyn pisał po prostu prawdę <img src="/images/graemlins/mods.gif" alt="" />
Wyżej opisałem następującą sytuację: przejazd Mielec - Kraków - Mielec (300km) a po powrocie jeździłem jeszcze do
pracy i kobitki (295km). W sumie daje to przebieg 595km, a przy tankowaniu nalałem 27,25 l beznyny Pb95.
I teraz bierzesz kalkulatorek i liczysz:
(27,25 / 595) * 100 = 4,5798319 ~ 4,58 ~ 4,6 l/100km
I teraz powiedz mi które jest niemożliwe:- pokonanie dystansu 595km ?
- licznik przebiegu kłamie ?
- zalanie do prawie pustego zbiornika 28 litrów paliwa ?
- dystrybutor się zwalił i źle pokazywał ?
- a może kalkulator się myli ?
- czy może ja popierdzieliłem obliczenia ?
Prosimy o wykład......
Ja Ci tam wierzę bo wynik całkiem możliwy.
Pisałem wielokrotnie, że rok temu jadąć na zlot do Bydgoszczy (dwie strony) + 100km na samym zlocie oraz trochę jeździłem po moim mieście po powrocie i średnia spalania wyniosła 4.3L/100km jadąc na trasie w granicach 100-130km/h, a w miastach na tyle, na ile pozwalał ruch uliczny.
Tak więc mnie nie musisz przekonywać.
PS.
Niedługo będę robił test jazdy na kropelkę, tzn. mam zamiar pojechać do teściów i spowrotem (ok. 250km) i osiągnąć spalanie poniżej 4.0L/100km.
<img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
chyba beczkowóz miałeś za sobą
Eeeetam, od razu beczkowóz, LPG wystarczy <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
-
nie ma sie co spierać <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />. Fakt że to auto może spokojnie tyle palić nie podlega dyskusji. Też osiągam takie spalania i wcale to nie dziwi <img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
-
(27,25 / 595) * 100 = 4,5798319 ~ 4,58 ~ 4,6 l/100km
Zupelnie zwyczajne spalanie w trasie.
IMO kto nie wierzy, niech sobie nie wierzy, z kolei kto nie moze pojac, to tez jego wlasny problem.
Moje najnizsze spalanie przy jezdzie w 2 osoby to 4,15 l/100 km... Ja o tym wiem, wie moja <img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />, ktora jechala ze mna wtedy, a kto ma problem, to niech sie martwi <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />