[moje auto] Subaru Justy mk2
-
-
Dziś dotarły WRESZCIE tylne tarcze i klocki, ale żeby nie było za kolorowo to wszystko, wg zapewnień użytkownika BRABUSO, miało być nowe. Okazało się jednak że para klocków nie znalazła się i kolega wysłał mi, jak twierdził, 'prawie nowe' w zamian za te 'zgubione'. Chciałem Wam pokazać jakim to względnym pojęciem jest słowo 'prawie' dla kolegi BRABUSO ale nie zdążyłem zrobić zdjęcia. Tak czy siak dla mnie zużyty w 1/2 okładziny stary zardziewiały klocek z którego złazi farba nie jest 'prawie nowy'.
Kupiłem te części trochę na wyrost bo z hamulcami do tyłu jest deficyt (podobno). U siebie mam jeszcze sporo mięsa na nich (na pewno więcej niż na tych kupionych 'nówkach') ale i tak wymienię chociaż tarcze bo jak wszystko to wszystko z tym że trzeba będzie wybrać i założyć trochę zużyte i nowe by za jakiś czas znów nie trzeba było klocków zmieniać bo się po jednej stronie skończą.
Trochę mi podniosło się ciśnienie od rana przez te klocki ale no, trzeba żyć dalej. Rozpołowiłem silnik i skrzynie. Okazało się że zamach wraz ze sprzęgłem musi zostać z justyny bo jest duuużo grubszy (zatem i cięższy :/). Ale trudno. Przełożyłem jedno z drugim i powinno to latać. Dziś prawie cały dzień malowałem wszystkie blaszki których nie dało się wrzucić do śrutu. Nie wyszło najgorzej jak na stary cieknący pistolet
Może już jutro uda się wrzucić motor. Łapy są już pomalowane proszkiem, poduszki zaklejone klejem, tylko muszę do kumpla na żuraw skoczyć bo nie będę tego ręcami trzymałWczoraj ogarnąłem elektrykę. Wyciąłem z gti i pożeniłem z tą od justyny. Ciekawy jestem czy spłonie od razu czy trochę pojeździ
-
28zl kosztują w sklepie nowe klocki do tylnich tarczy, sadze ze lepsze to jest dla nowych tarczy niz zakladanie klockow ktore juz sie z tarcza poukladaly, nie wiem czemu nie kupiles w sklepie przeciez to tanie jak barszcz. Pochwal sie fotkami teg co juz zrobiles.
-
Tylne klocki są tanie? No chyba nie u nas. Bo tu w zależności od sklepu, ceny od 80 do 120zł za komplet. 25zł to chyba za sztukę...
Pochwalę się jak będzie czym. Póki co auto przed domem stoi a części w garażu.
Nie mam dobrego aparatu a ten w komórce to przy tym świetle przestępstwo zdjęcia robić.A tak jeszcze powtórzę pytanie: czy ktoś montował może hak holowniczy do justyny? Dzwoniłem do dwóch gości z allegro ale jeden sobie woła 600 a drugi 800zł ! Poebało misia? Do zwykłego swifta po 200zł chodzą. Skąd taki rozrzut?
-
-
jak masz na zewnatrz to odrazu pomysl o przepustnicy, bo inaczej bedziesz muial sam kolektor sciagac a to jest utrpienie.
-
Silnik już zamoncony. Wszystko podłączone ale z elektryką coś nie tego bo prądu brak niestety (przekaźniki milczą). Jutro trzeba rozkminiać ocb.
-
Pisz jakie są problemy z elektryką bo mnie za niedługo też to czeka
A powiedz jakie masz sprzęgło od Justy?? pisałem na forum ale nikt mi nic nie odp. -
Nie jestem pewien gdzie tkwi dokładnie problem. Po prostu nie działają żadne kontrolki, pompa paliwa, nic. Bo przekaźniki się nie odzywają. Nie chciało mi się już z tym walczyć dziś- jutro też dzień.
Co do koła zamachowego to trzeba zostawić go z justy, podobnie jak całe sprzęgło bo wałek sprzęgłowy ma większą średnicę niż ten z GTi. Ale spokojnie, okładzina w justy jest większa niż w swifcie więc raczej się nie spali. Razi tylko że zamach taki ciężki ale nie da rady z tym nic zrobić bo pozbędziesz się sprzęgła.
Fotki zrobię jutro w dobrym świetle jak wygląda motorownia już na aucie.
Poza elektryką muszę jeszcze rozkminić gdzie umieścić zbiorniczek płynu do wspomagania bo tam gdzie był do tej pory pojawiła się puszka filtra i teraz klops. Ale nie większy niż fakt że muszę pokombinować jak puścić węże od chłodzenia bo tam gdzie normalnie jest w gti metalowa rurka w justy jest wybierak biegów i trza to obejść bockiem bockiemPs: ma ktoś może schemat elektryczny do justyny? Bo ja mam do gti książkę i tylko pod niego schemat a biorąc pod uwagę że elektryka zdechła wnioskuję że schematy są inne niestety.
-
sprawdź masę na wtrysku bądź w okolicy kolektora dolotowego, kiedyś mik miał przez to kłopoty
-
Ale co ma masa na wtrysku do tego że przekaźniki się nie odzywają? Sprawdzę ale to raczej nie to.
-
rozetnij wiazke (tasmy oslaniajace) ta ktora idzie pod blotnikiem od strony kierowcy i sprawdz stan polaczen, kilka przewodow sie tam łaczy poprzez miedziane spinki mozliwe ze kabel sie przełamał albo dostał wody i zaśniedział.
-
-
Tam już zaglądałem
jak przygotowywałem wiązki. Gdzieś jest mina w kablach. Ale już jest postęp bo
przestało palić mi bezpiecznik. Jeszcze może dziś dojdę co go to boli. Póki co
fotki:Wszystkie kolory tęczy
-
Wszystkie kolory
tęczyoj tam, ważne żeby to jeździło
-
masa na wtrysku idzie do kompa i nie działa pompa paliwa itp..
-
Masa tam jest. Sprawdzałem miernikiem a dodatkowo podpiąłem przewód by mieć pewność. Sprawa wygląda tak że pompa się włącza na chwile, po czym słychać jakiś przekaźnik gdzieś wewnątrz deski rozdzielczej o którym na schemacie z gti nic nie wiadomo, i pompa staje. Jak ściągnąłem wężyk powrotny do baku to nic nie wracało- i to jest bardzo dziwne. W justynie był zamoncony gaz, czy jest możliwe żeby jakiś obwód był na lewo zrobiony? Bo wiem że w gazie pompa pracuje cały czas ale paliwo tylko się wraca. W każdym bądź razie nie świecą żadne kontrolki na desce (olej temu bo pewno w ogóle nie podpiąłem jeszcze ) ale ani check engine ani nic typu ładowanie. Na prawdę nasrane w tych kablach jest totalnie. Jak się wkurzę to jutro przerzucę całą kompletną wiązkę do justyny z gti bo to są jajca żeby drugi dzień dochodzić o co kaman... Nudne sie to robi.
Dziś poskładałem przód do reszty, chłodnice, dorobiłem przejścia pod węże bo były inne i takie tam. Pozostała tylko ta nieszczęsna elektryka. Przydał by się ktoś kumaty do pomocy żeby chociaż coś doradził, rzucił inny sposób szukania rozwiązania problemu...
-
Wreszcie odpalił ale tylko spięty na krótko. Nie jest to powód do szczęścia bo nadal jest sraka w tych kablach. Ładowanie raz jest a raz nie ma. Nadal przy podpiętym TPSie nie wkręca się wyżej jak 2k. W dodatku potrafi zgasnąć, ot tak sobie. Ale nic nie mówię bo póki nie ogarnę elektryki od podstaw jeszcze raz tak aby wszystko działało to nie ma co gdybać. Zamontowałem zbiorniczek od wspomagania, wstawiłem aku i takie tam.
Fotki na dzień dzisiejszy:
-
-
Justyna lata jak poj.bana mam tylko kłopoty z ładowaniem. Po przekręceniu stacyjki nie świeci kontrolka. Natomiast na wolnych obrotach zapala się aku. Na alternatorze jest 12.8V czyli za mało bo musi być 14.4V. I teraz pytanie: szukać czy jest dobre wzbudzenie czy od razu odpuścić i przekręcić altek ze starego motoru? Z tym prądem to w ogóle jakieś kredki są bo rano dziś (ładowałem aku całą noc) jeździłem dużo i nic się nie działo. Potem jak wieczorem jechałem to auto przestało ciągnąc przy 4tys całkiem, silnik zaczął się dławić, obrotomierz zwariował, musiałem wyłączyć światła żeby do domu dojechać. Przy domu nawet zakręcić rozruchem nie chciał, rozwaliło aku. A już myślałem że mu przeszło...
Poza tym zamontowałem już niski zawias, hamulce itepe. Przy okazji malowania zwrotnic wymieniłem łożyska kół profilaktycznie. Jest teraz nisko i twardo. Popracuję jeszcze nad amorkami jakimiś może w przyszłym tyg. Chłodnice z justyny też trzeba będzie zmienić bo nie wyrabia się z wymianą ciepła ale to potem. Fotek nie robiłem bo mi się nie chciało ale zrobie jak ktoś w ogóle tu zagląda i chce