[GTI] Toydolsowe Swifty
-
Jakaś dziura na
drodze była, że was bokiem postawiło?było podbicie, a bokiem postawiło, bo Toyold próbował wyprowadzić auto znając życie z uślizgu, w końcu pisał o podbiciu
-
hej. dziekuje za
wszystkie dobre slowa. aga ma stluczona miednice, poobijana twarz i 4 szwy na
twarzy.To oczywiście dla niej również pozdrowienia i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia W necie tylko pisali, że miała podejrzenie wstrząśnienia mózgu i wyszła do domu więc sądziłem, że wyszła bez szwanku
ja mam polamane lewe zebra 4-12, miednice w 3 miejscach, szyjke kosci udowej
i przebite lewe pluco.Na prawdę przykra sprawa, nieźle Cię sponiewierało... Szybkiej rehabilitacji życzę. Główne uderzenie chyba tuż za fotelem było? Dobrze, że pełny krzyż tam miałeś... Ciekawe jak to na klatce teraz wygląda
jakos dziwnie nas podbilo. przod wybral a tyl postawilo w
momencie o 90stopni. zdarzylem zalozyc kontre i odwocic glowe, zeby zobaczyc slup.
bylo kolo 130 km/h bez hamowania. stracilem przytomnosc, przewinal mi sie film. z
auta wyciagal mnie kibic-lekarz. wielkie dzieki dla niego.Twoimi drzwiami Cię wyciągnęli czy od strony Agi? Bo to przecież cholernie wysoko było...
teraz przynajmniej 6
tygodni w szpitalu i kilka miesiecy rehabilitacji. zyje dzieki rozbudowanej klatce z
ireco i fotelowi sabelt challenge xl.Szczęście w nieszczęściu.
pozdrowienia ze
szpitala w cieszynie.Będziesz leżał cały czas w Cieszynie jak na razie czy przenoszą Cię gdzieś bliżej domu?
Dostęp do neta masz tylko chwilowo czy na dłużej? Myślę, że wszyscy z klubu Ci kibicują i postaramy się jakoś te szpitalne godziny Ci przyspieszać Sam leżałem parę razy i wiem jak się potem potwornie czas dłuży... -
Nie powiem ale przy tej prędkości swift wygląda "całkiem nieźle" w porównaniu do testów bezpieczeństwa swifta przy o wiele mniejszych prędkościach (tak wiem, że to całkiem inna sytuacja ale mimo wszystko).
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia
-
spawarki w dlon spawamy klatki!. aktycznie przy 130 z swifta by zostala miazga a minimum 2 czesci. Zycze Wam szybkiego powrotu do zdrowia. szkoda ze problem jest z klatką na droge bo by trzeba bylo jezdzic w kuble i kasku bo z sama klatka mozna sie jeszcze bardziej uszkodzic.
-
uderzenie poszlo troche od dolu. czesciowo w mise fotela, czesciowo za. wyciagali mnie strona Agi.na pewno ze dwa tygodnie leze w ciezynie, potem najpradopodobniej klinika wojskowa we wrocku. net mam w telefonie.
tak wygladalo auto na lawecie. sam sie przerazilem.http://www.facebook.com/photo.php?pid=359879&l=a5605a096c&id=100000649871104
http://www.facebook.com/photo.php?pid=359878&l=20dc2f2222&id=100000649871104
http://www.facebook.com/photo.php?pid=359876&l=066d1ccf47&id=100000649871104Dajcie znac czy linki działaja bez logowania, ewentualnie niech je ktos podlinkuje.
-
Działają... a auto wygląda strasznie A jak je zaczniesz oglądać za jakiś czas na żywo to pewno jeszcze bardziej się przerazisz... miałeś Chłopie duużo szczęścia
-
Wiadomo już czy coś da się uratować? mechanika? zawias?
-
Dajcie znac czy
cos mi sie zdaje ze miales znacznie wiecej szczescia niz nam sie do te pory wydawalo
i cale szczescie
-
uderzenie poszlo
troche od dolu. czesciowo w mise fotela, czesciowo za. wyciagali mnie strona Agi.na
pewno ze dwa tygodnie leze w ciezynie, potem najpradopodobniej klinika wojskowa we
wrocku. net mam w telefonie.To odezwij się czasem na forum jak tam się trzymasz, czy nie potrzebujesz czegoś, no i czy pielęgniarki ładne
tak wygladalo auto
na lawecie. sam sie przerazilem.Faktycznie przerażający widok... Jeszcze gorzej to wygląda niż na tym słupie... Tak sobie myślę, że i tak dobrze trafiłeś...
Słup pod kątem więc uderzenie poszło najpierw w dół (gdyby był pionowy to od razu było by też uderzenie na wysokości głowy ). Kruszejący beton sporo energii pochłonął (grubsze drzewo by było nieciekawe). No i nie walnięte środkiem drzwi tylko w okolicy głównego pałąka i podwójnych rur od krzyża. Nie chce nawet myśleć jakby się zwinął gdybyś środkiem krzyża trafił -
Bedzie wiadomo jak bede zdrowy, czyli pewnie za poł roku. Wczesniej nie bede w stanie nic zrobic. Na pewno wszystko bedzie rozbierane do czesci pierwszej i skladane na nowo.
-
Bedzie wiadomo jak
bede zdrowy, czyli pewnie za poł roku. Wczesniej nie bede w stanie nic zrobic. Na
pewno wszystko bedzie rozbierane do czesci pierwszej i skladane na nowo.No to teraz studiowanie na pamięć service manuala od GTi, żeby znać na pamięć każdy moment dokręcenia każdej śrubki
ps. masz pozdrowienia od Łukasza z G-Force (CatCams) od którego jeśli się nie mylę kupowałeś wałki (604) -
No to teraz studiowanie na pamięć service manuala od GTi, żeby znać na pamięć każdy moment dokręcenia każdej śrubki
Ale ja znam te momenty od dawna
ps. masz pozdrowienia od Łukasza z G-Force (CatCams) od którego jeśli się nie mylę kupowałeś wałki (604)
Dzięki, dzięki i nawzajem... za rok będę kupował kolejne ;), poza tym nie tylko 604 kupowałem u Łukasza.
-
No to kilka zdjęć. Zdjęcia są drastyczne, więc osoby o słabszym sercu proszone są o odstąpienie od oglądania i zamknięcie strony.
Na początek kilka zdjęć troszkę mniej drastycznych:maska
tablica rejestracyjna
oberwało też kółko, a co gorsza, śrubę wyrwało z wałka, a sam wałek wyrwało z głowicy, a taki fajny motor był (następny będzie fajniejszy!)
otwieramy drzwi
a teraz te gorsze widoki
-
i ciąg dalszy:
-
Ale masakra, dopiero na tych fotach widac jak daleko slup wlazl do srodka. Az sie cieplo robi czlowiekowi jak to oglada. Czemu oberwal silnik i to rozrzad od przeciwnej strony? Ale sila skoro wywalilo kolko z walkiem.
-
Zdjęcia nie oddają tego jak to wygląda na żywo. Naprawdę.
Silnik i przód oberwały bo słup był w kształcie litery A... zresztą tu masz foto: -
Faktycznie, jeszcze przod dostal
Jakies decyzje odnosnie kolejnej rajdowki juz zapadly? Znowu SS? Moze 4wd? Nie mow, ze o tym nie myslales jeszcze
Swoja droga tak jak napisales, dobry sprzet to podstawa, jak w kolarstwie walnalem lbem w miekka ziemie to kask pekl na dwie czesci, wgniotl sie, a nawet wstrzasu mozgu nie mialem. Sila taka, ze obojczyk polamany i zebra opuchniete (dobrze, ze nie zlamane). Kask za 250zl, a nie chinol za 20 z marketu. Zastanawiam sie jak moje Mirco ze Schrothami by daly rade. Ostatnio na racingforum byla dyskusja na temat mocowania pasow, ze tylko do klatki. A wiekszosc ludzi ma do mocowan pasow tylniej kanapy i ze niby zle...
Kurcze tak patrze i za wiele czesci to z niego nie wyciagniesz chyba...
-
Mam nadzieję, że ocalał środek skrzyni, amortyzatory i dół silnika. Jeśli tak będzie, to robię swifta, jeśli nie to... też pewnie swifta. 4wd nie miał homologacji FIA, poza tym 4wd jest dla mięczaków... więc będzie gti, w końcu to moje dziecko było, więc je zreanimuję. Ze względów zdrowotno/finansowo/psychicznych(przede wszystkim) nie będzie to szybciej niż na koniec tego roku.
-
Musisz kochac te samochody, ja po dwoch SS mam ich serdecznie dosyc
-
Zasadniczo mam benzynę we krwi i traktuję wszelakie auta mocno emocjonalnie. Do tego jestem typem dość ambitnym i staram się udowodnić, że mała pierdziawką w A5 można dość wysoko dojeżdżać i objeżdżać sporo mocniejszych aut.
Na codzień jeżdżę MG ZR 160 - nie jest to auto bezproblematyczne - psuje się w nim trochę denerwujących drobnostek, jest bardzo bezkompromisowe w prowadzeniu, ale ma charakter i to w nim lubię. Nie lubię za to fałwejów i tym podobnej masówki wymyślonej tak, by sprostać potrzebom większości.