Szybko się grzeje + wysokie wolne obroty
-
Kupiliśmy kilka dni temu nowe tico z 1999 roku z przebiegiem 113000km, nie wiem czy autentyczny. Powód był taki, że nasze stare tico zaczęło się masakrycznie sypać, wyszły już prawie dziury w karoserii i uznaliśmy że nie ma co tego dalej naprawiać, a jak kupimy nowe to będzie trochę części na przekładkę. To tak słowem wstępu.
Z tym nowym jest taki problem, że ma dosyć wysokie wolne obroty i strasznie szybko się grzeje. Praktycznie każde zatrzymanie na światłach powoduje włączenie wentylatora chłodnicy. Po stanięciu w korku po dynamicznej jeździe wskaźnik temp wychyla się sporo powyżej połowy, nie dochodzi jednak do czerwonego pola. Może to za bogata mieszanka, albo za uboga? Może mieć to związek z podniesionymi wolnymi obrotami? Zaznaczam, że linka gazu jest luźna przy odpuszczonym pedale. Chłodnica nie jest zasyfiona od zewnątrz, a w układzie jest płyn a nie woda. Silnik wygląda na zdrowy, nic w nim nie stuka, chętnie przyspiesza, przy czym nie chce lecieć więcej niż 125km/h na płaskim bez wiatru, z górki było chwilę ponad 130km/h (wartości licznikowe). LPG nie ma.
-
Wysokie obroty mogą być wynikiem ustawienia gaźnika, albo zwyczajnie z nich nie schodzi przez zapieczone zębatki albo czujnik temp. Szybko się grzeje ? to powinno cieszyć! ale faktycznie jeśli nadmiernie to może termostat nie jest w pełni sprawny albo czujnik temp źle działa. Vmax zdecydowanie za niskie być może i winą zbyt ubogiej mieszanki dla wysokich obrotów. Najprościej na analizator spalin podjechać będzie wiadomo jak jest ustawiona mieszanka. Ale równie dobrze nie wiem czy przestawiony zapłon też nie dałby takich objawów.
-
Grzeje się zdecydowanie za bardzo. Termostat wydaje się sprawny, pracujący wentylator chłodnicy powoduje szybkie obniżenie temperatury, ale pracuje on praktycznie po każdym zatrzymaniu się, a podczas jazdy z mniejszymi prędkościami pracuje cały czas! Poza tym na wolnych obrotach silnik chodzi dziwnie, tak jakby "twardo", zupełnie inaczej niż silnik w starym tico, stąd moje obawy co do poprawności składu mieszanki, do tego jeszcze te podwyższone obroty na biegu jałowym.
-
Ustawić obroty + skład mieszanki na analizatorze spalin (choć te drugie zostawiłbym na koniec). Do tego przydałaby się wymiana płynu chlodniczego + oleju w silniku, o ile nie był wymieniany. O filtrach i rozrządzie już nie wspominam...
-
Witaj sprawdź jeszcze luzy zaworowe tico jest czułe na tym punkcie i lubi robić różne psikusy z tego powodu, następnie regulacja obrotów być może ktoś zmieniał linkę i przy okazji regulował obroty, następnie dopiero wtedy zabierać się można za temperaturę ale po obniżeniu obrotów plus ustawieniu zaworów powinno pomóc na temp.
-
W moim Tico po zmianie termostatu też włącza się po każdej jeździe i często nawet na światłach ale temp nie przekracza nigdy połowy skali, czy przy przekroczeniu połowy pracuje wentylator? Ja miałem uszkodzony włącznik wentylatora chłodnicy który nie zawsze załączał i wtedy tak było jak piszesz po wymianie na inny jest ok, osobiście nie przeszkadza mi pracujący wentylator w każdym korku
-
Po dynamicznej jeździe i potem zatrzymaniu na światłach wskazówka potrafi znaleźć się w pobliżu czerwonego pola. Wentylator cały czas pracuje, załącza się od połowy skali. Jak jedzie się szybko wskazówka stoi na połowie skali, jak jedzie się wolno to też, ale mam wrażenie że wtedy wentylator chłodnicy już wtedy pracuje, w każdym razie po zatrzymaniu już jest włączony.
Odgłos pracy silnika jest dziwny, dosyć twardy i hmmmm jak z pudła, "gryzie w ucho" po prostu. Jutro jadę na analizator spalin i zobaczę co wyjdzie z tego, ale jeszcze zanim to zrobię to przykręcę wolne obroty (na rozgrzanym) śrubą od wolnych obrotów i zobaczę co to da. Zmienię też płyn chłodzący, bo co prawda woda to nie jest, ale sprzedający nie podał szczegółowej jego historii więc może być tam bagno.
Aha okazało się jeszcze, że w przednich oponach było ciśnienia zaledwie 1 bar, a z tyłu były inne opony od przednich, jakieś zimówki. Może po części dlatego nie poszedł wczoraj na autostradzie jak należy. Już doprowadziłem to do porządku, przełożyłem koła ze starego i napompowałem należycie.
-
Z tego co piszesz niedrożny lub zapowietrzony układ chłodzenia, trzeba tylko zobaczyć w którym miejscu normalnie po włączeniu wentylatora temperatura ma spadać i to dość szybko, przed wymianą płynu wlej jakiegoś płukacza do chłodnic.
A z gdybania to może zapłon skrajnie źle ustawiony?
porównaj z ustawieniem w drugim samochodzie mniej wiecej oczywiście, żeby nie było -
Odgłos pracy
silnika jest dziwny, dosyć twardy i hmmmm jak z pudła, "gryzie w ucho" po prostu.
Jutro jadę na analizator spalin i zobaczę co wyjdzie z tego, ale jeszcze zanim to
zrobię to przykręcę wolne obroty (na rozgrzanym) śrubą od wolnych obrotów i zobaczę
co to da. Zmienię też płyn chłodzący, bo co prawda woda to nie jest, ale sprzedający
nie podał szczegółowej jego historii więc może być tam bagno.
Aha okazało się
jeszcze, że w przednich oponach było ciśnienia zaledwie 1 bar, a z tyłu były inne
opony od przednich, jakieś zimówki. Może po części dlatego nie poszedł wczoraj na
autostradzie jak należy. Już doprowadziłem to do porządku, przełożyłem koła ze
starego i napompowałem należycie.Może warto zmienić też świece i kable zapłonowe, dodatkowo palec i kopułkę warto przejrzeć... Mówię z własnego doświadczenia...
-
Mój tico też się grzał i podczas wyłaćzenia silnika miał samozapłon okazało sie ze termostat był do wywalenia bo sie nie otwierał.