Tico spalanie 10l BP /100km miasto
-
To chyba zostaje tylko analizator spalin. Na takich krótkich odcinkach ssanie się nie wyłącza. Nie ma szans byś osiągnął mniej jak 8 litrów. Nawet w lecie będzie sporo palił na takich odcinkach. Przejedź się gdzieś dalej na wieś, czy gdzieś tam. Zatankuj przepal i ciesz się za jazdy.
-
Tu masz opis regulacji długości ssania w Tico
klik -
Długości ssania nie powinno się ruszać.
Co do reszty to bardzo ładny i zgrabny poradnik znalazłem na elektrodzie. Ktokolwiek to pisał zna się na tico.
regulacja mieszanki -
Dziś miałem okazje coś posprawdzać doszedłem na pewno do tego że po odcinku około 7km (w aucie wiało ciepłe powietrze) otworzyłem maskę i górny wąż chłodniczy był bardzo ciepły a dolny całkowicie zimny. Czy to wina termostatu? Był wymieniany przed zimą.
Napewno autko ma za wysokie obroty na ssaniu. Będe musiał je zmniejszyć.
-
Długości ssania nie
powinno się ruszać.To akurat można regulować, a nie można składu mieszanki bez analizatora spalin.
-
czy dobrze twierdze że termostat mam uszkodozny ?
-
Działanie chłodnicy na tym polega że dostaje ciepłą wodę, a oddaje zimną. Jeżeli chcesz sprawdzić termostat to przez pierwsze kilka(2-4)km górny wąż powinien być zimny(zanim się silnik nie nagrzeje - jest wskazówka w samochodzie - termostat powinien trzymać)
-
Przęglądałem archiwum i myślę że w tym wątku znalazłem odpowiedź lecz chcę się upewnić. Moje tico co prawda spalanie ma wporządku, ale wcześniej kolega przedborzak wspominał że wysokie obroty biegu jałowego mogą być spowodowane zaciętym termostatem. W zimie teraz autko cały czas ma wysokie obroty jakby ssanie się nie chciało wyłączyć (choć nie zawsze raz ma wysokie raz normalne). Natomiast w lecie ciągle włączała mi się dmuchawa. Może właśnie ten termostat się zacina. Co o tym sądzicie?
-
A jak u ciebie wygląda sprawa wskaźnika temperatury? Wskazuje coś, porusza się latem albo zimą? To co opisujesz wskazuje na 2 stany: 1. Zacięty na otwartym zimą 2. Zaciety na zamkniętym latem. Mało prawdopodobne.
Jeśli wskazówka porusza się i w końcu zatrzymuje bliżej pionu to termostat raczej działa. W lecie powinno być tak samo tylko trochę szybciej.
Ja miałem termostat zacięty ale w pozycji "otwarty" i silnik nigdy nie osiągnął temp. roboczej. W "trasie" wskazówa opadała w dół. Zresztą szukaj wątków o termostatach jeśli nie jesteś pewien czy działa OK.
Moim zdaniem ssanie jest tylko częściowo połączone z temperaturą cieczy. Bardziej zależy od nagrzania samego gaźnika. Jeden w mieście szybciej nagrzeje, drugi w "trasie" wolniej.
W zimie tak jak teraz (temp. ok. 0*) wskazówka mi się rusza po ok 3-4km, po 6-7 mam juz właściwą temperaturę. Nie wiem kiedy wyłącza mi ssanie ale po 5km (ok. 5minut) mam już małe obroty jałowe. Oczywiście ogrzewanie mam na max i nadmuch na 1 kropce. Letnie powietrze z kratek leci już po 1km. -
Wskaźnik jest chyba ok. Latem wskaźnik szybko dochodzi do pionu i włącza się dmuchawa po czym wskaźnik spada. Zimą wskaźnik się odchyla dość znacznie tak jak u Ciebie po ok 6-7 km temperatura ok ale niestety silnik dość głośno pracuje jakby się ssanie nie chciało wyłączyć. Więc niewiem czy mam się tym przejmować czy nie.
-
Wychodzi że termostat masz OK.
A masz taką przesłonę w górnej części grilla żeby przysłaniała powietrze lecące bezpośrednio na gaźnik?
Może rzeczywiście masz coś z gaźnikiem, może coś się zacina w elemencie woskowym (w sumie też działa jak termostat). Ale to juz są mocniejsi ode mnie. ja w myśl "zasady, działa dobrze, nie dotykaj"