Problem z odpaleniem - akumulator !!!
-
mysle kolego, ze to nie problem jakiegos przekaznika jesli wogole takowy w tico jest, mysle jednak , ze ten karabin pod maska to odbijajacy bendix w rozruszniku, albo malo mocy w pradzie albo rozrusznik be!!!
-
Dziękuję za porady. Jutro zabiorę akumulator z samochodu i podłączę do podładowania. Dziś odpaliłem z obcego aku, choć też na początku się zastanawiał (nic już jednak nie stukało) ale może problemem był zaśniedziały zacisk akumulatora, do którego się podpiąłem. Jeśli po naładowaniu będzie OK to pewnie rozejrzę się za nowym akumulatorem (pierwszy właściciel nic nie wspominał, że kiedykolwiek go wymieniał).
-
mysle kolego, ze to nie problem jakiegos przekaznika jesli wogole takowy w tico jest,
W każdym aucie z klasycznym rozrusznikiem jest...
Przekaźnikiem rozrusznika jest automat załączający ten rozrusznik. Jak inaczej wyobrażasz sobie bezpośrednie przekazywanie przez stacyjkę tak dużego prądu, jaki uruchamia silnik rozrusznika (tak, aby pokonać kompresję w cylindrach i ruszyć motor)?mysle jednak , ze ten karabin pod maska to odbijajacy bendix w rozruszniku
Trudno wątpić.
albo malo mocy w pradzie
Jak więc proponujesz zasilić prąd większą mocą???
albo rozrusznik be!!!
Bzdura. Co ma odbijanie bendiksu do brzydkiego rozrusznika?
PS. Postaraj się nazywać techniczne rzeczy tak, jak się nazywają. Nigdy nie wiesz, do kogo piszesz, i czy ten ktoś zrozumie właściwie Twoje słowa. Uprawianie takiego sposobu wypowiedzi jest stratą czasu dla Ciebie i prowokowaniem nieporozumień.
-
Witam wszystkich po dłuższej przerwie w aktywności
Witam również!
Nooo, mógłbyś się nieco częściej objawić, Dismas, trudno zaprzeczyć...Wkładam kluczyk, przekręcam i zamiast miarowego jęku rozrusznika słychać coś jakby serię z karabinu maszynowego.
Typowy objaw rozładowanego lub wręcz zużytego akumulatora (99%). 1% stawiam jeszcze na kiepski styk.
Akumulator jest stary i bez rewelacji ale ma nadal zielone oczko a poza tym gdyby był
za słaby to powinien po prostu nie obrócić rozrusznika i nic więcej.Niekoniecznie. Ma jeszcze na tyle mocy, aby zasilić kontrolki i wyrzucić bendiks, ale gdy po tym przyjdzie mu szarpnąć silnikiem, mocy nagle brakuje... Następuje szybki swoisty "reset" i sytuacja się powtarza cyklicznie...
IMHO próbuj ładować baterię, ale powoli chyba czas rozglądać się za nową... Może nieco większą? Polecam 44 Ah. -
sorry!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Sprawdź, czy alternator Ci ładuje, naładuj stary akumulator, przeczyść klemy i nasmaruj wazeliną techniczną.
Po co od razu pchać się w nowy akumulator?
-
Może nieco większą? Polecam 44 Ah.
Ja sobie zafundowałem Bosch Silver 40Ah/330 L- za 207 zł.Mam nadzieję że mi wystarczy.
Ciekawe na jak długo, bo teraz mało używam Tico. A w Fabii wygodniej i cieplej. -
Przekaźnikiem rozrusznika jest automat załączający ten rozrusznik.
Ja też w pierwszej chwili pomyślałem sobie, o jakim przekaźniku mowa? Później domyśliłem się, że chodzi o cewkę na rozruszniku. Zajrzałem do Trzeciaka i teraz wiem, że właściwa nazwa brzmi "wyłącznik elektromagnetyczny"(w domyśle rozrusznika) . To jest właśnie ten problem z nazewnictwem, o którym piszesz. Zobacz, trzy osoby i każdy inaczej to nazywa, a prawidłowa nazwa jest jeszcze inna . Dawno nie czytałem wątku dla nowych, może warto tam podkreślić jak ważne jest prawidłowe nazewnictwo?(o ile już nie ma).
-
Ja sobie zafundowałem Bosch Silver 40Ah/330 L- za 207 zł.Mam nadzieję że mi wystarczy.
No to mamy takie same, tylko mój ma już 4 lata i kosztował wtedy 150 zł. Wystarczy Ci na pewno, tym bardziej, że masz światła dzienne. Po tych czterech latach mogę powiedzieć o nim tak: "Mam akumulator", tylko tyle, albo aż tyle. Sprzedawca mnie zapewniał, że to jest akumulator typu "włóż i zapomnij"
-
Ja też w pierwszej chwili pomyślałem sobie, o jakim przekaźniku mowa? Później domyśliłem się, że chodzi o cewkę na rozruszniku.
Oczywiście... Ten przekaźnik bynajmniej nie ma wyglądu niewielkiej, czarnej kostki...
Zajrzałem do Trzeciaka i teraz wiem, że właściwa nazwa brzmi "wyłącznik elektromagnetyczny"(w
domyśle rozrusznika) . To jest właśnie ten problem z nazewnictwem, o którym piszesz. Zobacz, trzy osoby i każdy inaczej to nazywa, a prawidłowa nazwa jest jeszcze inna .Określenie "przekaźnik" może oznaczać wiele urządzeń i jest to całkiem normalne. Może to być ww. czarna kostka (do włączania np. świateł zewnętrznych), może być włącznik elektromagnetyczny rozrusznika (obydwa urządzenia łączy ta sama funkcja i sposób działania, różni wielkość i wygląd); przekaźnik może być też radiowy lub telewizyjny itd...
Wracając do naszego urządzenia: ja spotkałem się w starszej literaturze z określeniami "wyłącznik elektromagnetyczny rozrusznika", "przekaźnik rozrusznika", "automat rozrusznika"... Wszystkie te nazwy są IMHO prawidłowe i oznaczają dokładnie to samo.
Kwestia wyobraźni... chyba?Dawno nie czytałem wątku dla nowych, może warto tam
podkreślić jak ważne jest prawidłowe nazewnictwo?(o ile już nie ma).Też tego nie pamiętam, ale wątek dla Nowych i tak trzeba będzie zmienić z powodu zmian w sofcie forum... Tylko chcę jeszcze odczekać, aż Admini skończą wprowadzać zmiany i udoskonalenia.
Żeby jeszcze ci Nowi chcieli ten wątek czytać... -
Określenie "przekaźnik" może oznaczać wiele urządzeń i jest to całkiem normalne. Może to być ww. czarna kostka (do włączania np. świateł zewnętrznych), może być włącznik elektromagnetyczny rozrusznika (obydwa urządzenia łączy ta sama
funkcja i sposób działania, różni wielkość i wygląd);Sposób działania - zgoda, natomiast funkcja - nie do końca, wyłącznik elektromagnetyczny oprócz zwierania styków(podobnie jak przekaźnik), przesuwa bendiks, a więc jego działanie jest rozszerzone o dodatkową funkcję.
przekaźnik może być też radiowy lub telewizyjny itd...
O ile w telewizorze spotyka się jakiś przekaźniczek, to w radiu... - nie słyszałem.
Wracając do naszego urządzenia: ja spotkałem się w starszej literaturze z określeniami "wyłącznik elektromagnetyczny rozrusznika", "przekaźnik rozrusznika", "automat rozrusznika"... Wszystkie te nazwy są IMHO prawidłowe i oznaczają
dokładnie to samo.Pierwsze i ostatnie określenie znam, ale "przekaźnik rozrusznika" spotykam po raz pierwszy. Nic to, podobno człowiek uczy się całe życie i głupi umiera
Kwestia wyobraźni... chyba?
Być może, ale słowo "przekaźnik" kojarzy mi się jednoznacznie - większa bądź mniejsza kostka(chociaż widziałem inne kształty)
Tylko chcę jeszcze odczekać, aż Admini skończą wprowadzać zmiany i udoskonalenia.
Oj, to może potrwać, niektórzy userzy mają spore wymagania .
Żeby jeszcze ci Nowi chcieli ten wątek czytać...
No tak, tego nie przeskoczysz :zly:, chociaż wielu się stara
-
Sposób działania - zgoda, natomiast funkcja - nie do końca, wyłącznik elektromagnetyczny oprócz zwierania styków(podobnie jak przekaźnik), przesuwa bendiks, a więc jego działanie jest rozszerzone o dodatkową funkcję.
Racja.
Ja tylko dopiszę koledze, który nie podejrzewał, że mamy z jakimś przekaźnikiem do czynienia: rozrusznik samochodowy w trakcie pracy potrafi "pociągnąć" prąd o natężeniu nawet kilkuset amperów. To nie przelewki... Bez solidnego przekaźnika się nie obejdzie!
Oczywiście skłaniam się ku temu, aby ten szczególny rodzaj przekaźnika nazywać "włącznikiem elektromagnetycznym", bo takiej nazwy się najczęściej używa.O ile w telewizorze spotyka się jakiś przekaźniczek, to w radiu... - nie słyszałem.
Proszę bardzo, kończąc dyskusję - rozszerzamy horyzonty:
źródło: http://www.czarnorzeki.pl/index.php?id=7 -
Minęło kilka dni od naładowania akumulatora i na razie wszystko w porządku. Czekam teraz na mrozy - wtedy będzie prawdziwy test, czy jest już potrzebny nowy
-
Minęło kilka dni od naładowania akumulatora i na razie wszystko w porządku. Czekam teraz na mrozy - wtedy będzie prawdziwy test, czy jest już potrzebny nowy
Jeżeli masz możliwość to okresowo ładuj akumulator małym prądem, tzn. ok. 0.5A przez 12 godzin.
Ja tak właśnie robię od dwóch lat i akumulatory trzymają się dobrze, choć już szykowała się ich wymiana.
Nawet teraz ładuję aku mimo, że to samo robiłem poprzednią całą noc -
Jeżeli masz możliwość to okresowo ładuj akumulator małym prądem, tzn. ok. 0.5A przez 12 godzin.
W moim przypadku to trochę kłopotliwe, musiałbym wyciągać akumulator i wozić go np. na weekend do teścia. Pod blokiem nie mogę zaparkować tak blisko, żeby dało się podłączyć do gniazdka prostownik Ale może raz na jakiś czas...
-
No i się doigrał
Przedwczoraj wieczór zgasł mi na skrzyżowaniu i już za nic nie chciał odpalić, nie świeciły się kontrolki centralki gazu. Po pół godzinie, kiedy szykowałem już linkę holowniczą, przekręciłem stacyjkę i okazało się, że wszystko się świeci, tylko akumulator za słaby aby zakręcić rozrusznikiem. Kiedy przyjechał znajomy, poprosiłem go o odrobinę prądu, odpaliłem i pojechałem. Akurat następnego ranka i tak byłem umówiony na wymianę oleju więc pojechałem od razu do mechanika zaparkować. Rano odpalił ale juz kiedy go odbierałem, przy drugim podejściu akumulator odmówił współpracy. Mój stały mechanik polecił mi sklep z akumulatorami, pożyczył prądu i ruszyłem na zakupy. Poieważ zrobiłem już wcześniej rozeznanie cenowe, stwierdziłem, że nie wydam więcej niż 200 zł. W sklepie, pomimo polecenia, zaproponowano mi 2 modele - Bannera i Molla po 230zł, Centry nie mieli ale miała być za kilka dni za 200. Po kilku minutach, kiedy wyraziłem swoją opinię na temat mojej ceny maksymalnej i rzuciłem mimochodem, że orientuję się trochę w cenach, odjechałem z tym samym Moll'em (proponowanym wstępnie za 230) już za 200 zł. Właściciel zorientował się chyba, że jak będzie trzymał cenę, pojadę do konkurencji. Wniosek - czasem warto pomarudzić.
Po pierwszym dniu jeżdżenia - same pozytywne wrażenia - wydaje mi się, że mam nowy rozrusznik. Zobaczymy co dalej. A czy ktoś z Was spotkał się już z akumulatorem Molla? Podobno używają go VW/Audi i Porsche -
Ja tez zastanawiam się za zakupem nowego aku ale raczej z powodu cen kupię zwykły na duże klemy. U nas są takie ceny aku dobrych do tikacza.Za 210zł jest już 45AH centra futura z 3 letni a gwarancją. Także fordowski aku 45ah to też koszt 185zł, zwykła centra standart 40ah 155zł, centra plus 40ah 180zł, bosch 210zł.
Baneer wytrzymał ponad 6 lat to ten moll powinien to samo lub dłużej, ale wzystko jak się trafi. -
Witam,
Zakupiłem niedawno Tico coby żona miała się czym po mieście poruszać, niestety jak to zwykle bywa, auto brane z rodziny miało być w stanie super, ale rzeczywistość okazała się inna. Z większością problemów poradziłem sobie czytając to forum, ale jeszcze borykam się z kilkoma i chciałbym Was prosić o poradę:
1. Dziś autko nie odpaliło (-5 C), ostatnio jeżdżone 2 dni temu (piątek wieczór), nowy akumulator kupiony 2 tyg. temu. Oczko w aku. czarne, więc chyba prąd poszedł pa pa, ale pytanie dlaczego? Czyżby jakieś zwarcie? Jak to sprawdzić?
2. Zauważyłem że wskazówka od paliwa opada mimo jazdy na LPG, po zatankowaniu ok. 10l podniosła się nieznacznie ponad czerwoną kreskę. Rzuciłem się na glebę i widzę że listwa przykrywająca przewody idące z baku do silnika jest wilgotna/tłusta, na jej końcu tworzy się kropla, a pod spodem jest piękna tłusta kałuża/plama na kostce chodnikowej. Czy paliwo wydostaje się z wężyków które są nasunięte na przewody metalowe (chyba nie ma na nich opasek zaciskowych)? Czy ewentualnie przewody pod listwą uległy uszkodzeniu? Pytam ponieważ na chwilę obecną nie mam dostępu do kanału, a być może ktoś z Was spotkał się z podobnym problemem.
3. Walczę ze wskaźnikiem temperatury, znów przestał wskazywać. Czujnik nowy, wskaźnik w desce nowy, wszystko wymieniane jakieś 3 tyg. temu. Wstyd mi trochę z tym jechać do mechanika bo być może to jakaś drobnostka. Macie pomysł co sprawdzić?Dodam jeszcze że zauważyłem przerwaną plecionkę masującą silnik (może to tęż mieć wpływ na coś).
Dzięki za wszelkie informacje.
Pozdrawiam,
Przemekps. Na pożyczonym prądzie odpalił.
ps1. Tico obecnie użytkuję osobiście, bo mój samochód się zepsuł, więc tym bardziej zależy mi żeby doprowadzić go do stanu prawie perfect.
-
Ja również witam. DO przedstawiania sie jest inny kacik..Wracajac do problemu szczerze mówiac to nie wiem czy ty w ogóle masz ładownie w tikaczu skoro plecionka przy silniku zerwana. U mnie połacznie plecionki z silnikiem było skorodowane toteż akumulator mial słabe ładowanie (papier scierny pomógł) . Najlepiej jest abys sprawdzić miernikiem napiecie na aku w stanie bez obciążenia. teoretycznie dobry aku powinien miec od 13.0 o 14.4 V nastepnie musisz sprawdzić napięcie podczas gdy silnik pracuje w tym celu odpal silnik włacz swiatełka (mijania) i wtedy sprawdzaj powinno byc w okolicach 14 V (u mnie w aucie 14.05V) jesli owe napiecie podczas pracy silnika jest mniejsze niż 13.8V to trzeba szukać winowajcy. Najczesciej padaja plecionki koło silnika, kable masujace oraz dwa przewody blisko klemy (+) w odległości 10cm od aku,ja wywaliłem złaczki i przylutowałem na stałe.
2. Listwa zalana paliwem, przewody gumowe od paliwa czesto pekają, moze byc też ze skorodowane metalowe przewodziki juz zaczynają puszczać i trzeba ja wymienić , dla spokoju wymień te metalowe przewody idace pod listwą i gumowy od zbiornika.
W sprawie wskaźnika nie pomoge bo z tym problemem sie w tico nie spotkałem. Moze inni userzy Cie jakoś nakieruja.
Pozdrawiam Wojciech
-
Dzięki za info.
Właśnie wróciłem z garażu.
1.Wymieniłem plecionkę i mam nadzieję że część problemów zniknie (mam wrażenie jakby lepiej kręcił rozrusznik).
2.Przewody paliwowe skorodowane zaraz przy zbiorniku, z racji że jest niedziela poszła na razie sztukówka z igelitowych od gaźnika, na razie nie kapie.
3. Co do wskaźników to okazuje się że padły oba. Spuściłem z baku ok 10 l. paliwa i zmasowałem wtyczkę od czujnika paliwa, wychylił się nieznacznie tak jak z napełnionym zbiornikiem. Czujnika temp. nie znalazłem, więc nie sprawdziłem ni wskaźnika ni czujnika, ale przypuszczam że mam podobny problem jak kolega tutaj http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showthreaded&Number=888348#Post888348