Kolizja - jaką drogę naprawy wybrać?
-
Dzisiaj moje fajne Tico zostało brutalnie zranione.Stojąc w korku na moście w Bydgoszczy, w pewnej chwili zobaczyłem w stecznym pędzące czarne auto,skundę puźniej wielki huk i czarna korsa przesunela mnie do przodu.Całe szczęscie stałem wmniarę daleko od następnego auta.Mi i żonie nic się nie stało(pasy zadziałały) ,sprawczyni i jej matka bez obrażeń .Potem policja tłumaczynie panienki,,zagapiłam się",mandacik dla błąd sprawczyni i wielki smutek -tył auta wygioł się do dołu ,drzwi tylnie ledwo moge zamknąć,szczelina mniędzy karaserią a drzwiami u góry 10mm, na dole drzwi ,,weszły "na błotnik.Mam pytanie -czy brać pieniądze na naprawę,czy zlecić naprawę w firmnie ubezieczeniowej(PZU) może ktoś z Kolegów mniał podobny problem?. A tak fajnie się jeździło . Parę zdjęć
-
Jeszcze jedno zdjęcie
-
Agresor -sprawca
-
......
Mam pytanie -czy brać pieniądze
na naprawę,czy zlecić naprawę w firmnie ubezieczeniowej(PZU) może ktoś z Kolegów mniał
podobny problem?. A tak fajnie się jeździło . Parę zdjęć[color:"blue"] Z mojego doświadczenia - pracuję w serwisie gdzie naprawiamy także szkody wypadkowe różnych samochodów - podjedź do jakiegokolwiek serwisu, który likwiduje szkody i ponieważ to nie była Twoja wina ( szkoda likwidowana zapewne z OC sprawcy)zdaj się na serwis. Zrobią Ci wg wyceny ubezpieczyciela, a Tobie odejdą dodatkowe koszty, jakie mogą się pojawić po rozebraniu auta na części. Operacja bezgotówkowa i Ciebie nie będzie to właściwie obchodziło, bo dochodzić się będzie serwis z ubezpieczycielem. Pamiętaj, by oględziny odbyły się w tym serwisie, który wybierzesz, bo blacharz będzie mógł być przy wycenie i zareagować jak ubezpieczyciel będzie chciał na czymś zaoszczędzić - no i będziesz miał gwarancję po naprawie <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
U nas tak się to właśnie odbywa.
Ostatnio klient pozwolił zrobić oględziny u siebie na podwórku, wziął tzw kwotę bezsporną a teraz musi dopłacić ponad 3000tys zł bo likwidator nie dojrzał wielu rzeczy, które my wytknęliśmy przy rozbieraniu auta....
Szukaj uczciwego ASO nie podwórkowego majstra-klajsta, co owszem poszpachluje, połata, ale za jakiś czas poodpada to wszystko i będziesz miał znów problem... <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> [/color] -
......
Z mojego doświadczenia - pracuję w serwisie gdzie naprawiamy także szkody wypadkowe różnych
samochodów - podjedź do jakiegokolwiek serwisu, który likwiduje szkody i ponieważ to nie
była Twoja wina ( szkoda likwidowana zapewne z OC sprawcy)zdaj się na serwis. Zrobią Ci wg
wyceny ubezpieczyciela, a Tobie odejdą dodatkowe koszty, jakie mogą się pojawić po
rozebraniu auta na części. Operacja bezgotówkowa i Ciebie nie będzie to właściwie
obchodziło, bo dochodzić się będzie serwis z ubezpieczycielem. Pamiętaj, by oględziny
odbyły się w tym serwisie, który wybierzesz, bo blacharz będzie mógł być przy wycenie i
zareagować jak ubezpieczyciel będzie chciał na czymś zaoszczędzić - no i będziesz miał
gwarancję po naprawie
Dzięki za radę,tylko się zastanawiam jak serwis wyprostuje to nadwozie .Bo i owszem pszpachlować to można ale jak wygiąć nadwozie spowrotem i to tak by było proste? magia ? -
Dzięki za radę,tylko się zastanawiam jak serwis wyprostuje to nadwozie .Bo i owszem pszpachlować
to można ale jak wygiąć nadwozie spowrotem i to tak by było proste? magia ?z tego co widze to ubezpieczyciel ustali szkode całkowitą.
ja za sam zderzak dostałęm 1000zł. a tu jeszcze klapa, i cały zadek jest wciśnięty.
nie mówię, wszystko jest do zrobienia, ale koszty duze -
Dzięki za radę,tylko się zastanawiam jak serwis wyprostuje to nadwozie .Bo i owszem pszpachlować
to można ale jak wygiąć nadwozie spowrotem i to tak by było proste? magia ?[color:"blue"] Kolego są specjalne ramy, na które się wstawia auto - podpina się w odpowiednich miejscach, zapina kamery i naciąga tak, by były odpowiednie kąty i wymiary - porządny warsztat taka ramę powinien mieć a jeśli nie to są też inne sposoby, by dobrze wyciągnac nadwozie - zostaw to fachowcom <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Życz e Ci powodzenia a swoją droga nóż sie w kieszeni otwiera, jak super autko dostaje strzała, bo jakaś panna się zagapiła <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />[/color] -
z tego co widze to ubezpieczyciel ustali szkode całkowitą.
ja za sam zderzak dostałęm 1000zł. a tu jeszcze klapa, i cały zadek jest wciśnięty.
nie mówię, wszystko jest do zrobienia, ale koszty duzeMam pytanie - co to jest ,,szkoda całkowita", mogę prosić o wyjaśnienie.
-
Jeszcze jedno zdjęcie
Witam.Miałem trzy lata temu podobną sytuację,zostałem też najechany z tyłu.Moj przedmówca ma rację ,oddając do serwisu który współpracuje z PZU masz wszystkie problemy z głowy.Ja miałem pocharatany cały tył a tico wygłąda jak nowe.Przy naprawie mogą wyjść szkody ukryte za które biorąc pieniądze będziesz musiał sam zapłacić .Serwis zgłasza ubezpieczycielowi nawet te.Ja obebrałem tico nie płacąc ani złotówki.Pozdrawiam.
-
Mam pytanie - co to jest ,,szkoda całkowita", mogę prosić o wyjaśnienie.
Szkoda całkoita to jest wszystko co zostało wymienone wczasie naprawy łącznie z lakierem.
-
Patrzac na uszkodzenia, mam obawy, ze będzie jednak szkoda całowita. Jesli nie, to bym sie nei zastanawiał i robił to raczej bezgotówko, nie zarobisz na tym zbyt duzo, bo masz rozwaloną geometrie nadwozia.
-
Mam pytanie - co to jest ,,szkoda całkowita", mogę prosić o wyjaśnienie.
Szkoda całkowita jest orzekana jeżeli koszt naprawy wynosi (chyba) od 70%+ wartości auta - dokładnie już nie pamiętam dolnego progu więc dla jasności auto warte 3,5k naprawa wyniesie 4k ubezpieczyciel orzeka szkodę całkowitą (nie opłaca się naprawiać) i wypłaca różnicę pomiędzy wartością auta sprawnego - koszt złomu
-
Szkoda całkoita to jest wszystko co zostało wymienone wczasie naprawy łącznie z lakierem.
ke? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
no i dalej <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
Szkoda całkowita jest orzekana jeżeli koszt naprawy wynosi (chyba) od 70%+ wartości auta -
dokładnie już nie pamiętam dolnego progu więc dla jasności auto warte 3,5k naprawa wyniesie
4k ubezpieczyciel orzeka szkodę całkowitą (nie opłaca się naprawiać) i wypłaca różnicę
pomiędzy wartością auta sprawnego - koszt złomuNie musi być 4kzł , wystarczy że naprawa będzie kosztować lekko ponad 3kzł <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A z tego co widzę na zdjęciach to tył auta się obniżył (widać to po drzwiach) prawdopodobnie z powodu uszkodzonych podłużnic. Warto przed oględzinami zajrzyć pod spód i spojrzeć na nie i tylny odcinek podłogi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
IMHO - szkoda będzie całkowita...
-
Szkoda całkoita to jest wszystko co zostało wymienone wczasie naprawy łącznie z lakierem.
Bzdura.
Rzeczoznawca szkodę całkowitą uznaje wtedy, gdy koszt naprawy auta przekroczy jego bodajże 75% obecnej wartości rynkowej.
Jeśli dojdzie do szkody całkowitej, ubezpieczalnia wypłaca wartość rynkową auta pomniejszoną o wartość pozostałego wraku (wtedy, gdy chcesz resztki auta zostawić dla siebie, celem np. sprzedaży pozostałych części). -
Nie musi być 4kzł , wystarczy że naprawa będzie kosztować lekko ponad 3kzł
Napisałem "...dokładnie już nie pamiętam dolnego progu więc dla jasności..." użyłem przykładu gdzie naprawa wyniosła 100%+ wartości auta <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
A z tego co widzę na zdjęciach to tył auta się obniżył (widać to po drzwiach) prawdopodobnie z
powodu uszkodzonych podłużnic. Warto przed oględzinami zajrzyć pod spód i spojrzeć na nie i
tylny odcinek podłogiDach z tyłu tez chyba troszkę się wybrzuszył. Naciąganie, prostowanie, malowanie +wymiana elementów nie ma szans się zmieścić przy wartości Tico
IMHO - szkoda będzie całkowita...
No niestety
-
Napisałem "...dokładnie już nie pamiętam dolnego progu więc dla jasności..." użyłem przykładu
gdzie naprawa wyniosła 100%+ wartości autaOboje wiemy o co chodzi <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Dach z tyłu tez chyba troszkę się wybrzuszył. Naciąganie, prostowanie, malowanie +wymiana
elementów nie ma szans się zmieścić przy wartości TicoTak się przyglądam i przyglądam i cosik tam widzę na dachu, albo to wina aparatu <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Można by już samemu wstępnie określić czy będzie szkoda całkowita - trzeba by otworzyć klapę, obejrzeć podłogę w bagażniku, podłogę od spodu, podłużnice od spodu <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />No niestety
Szkoda auta ale cóż zrobić <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Jak ubezpieczalnia nie zgodzi się na naprawę to brać kasę z odszkodowania, kupować drugie Tico, a jak jest garaż to obecnego zostawić sobie jako dawca organów <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Zresztą, my tu tak gdybamy o szkodzie całkowitej a nie wiadomo co z tego będzie <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Napisałem "...dokładnie już nie pamiętam dolnego progu więc dla jasności..." użyłem przykładu
gdzie naprawa wyniosła 100%+ wartości auta
Dach z tyłu tez chyba troszkę się wybrzuszył. Naciąganie, prostowanie, malowanie +wymiana
elementów nie ma szans się zmieścić przy wartości Tico
No niestetyDzięki za rady,auta wyciąganego to raczej nie chciał bym mnieć,pewnie ze 2tyś bym musiał wyłożyć na dopłatę do następnego Ticusia (mam sentyment do Tica) aco z wrakiem po wypłacie odszkodowania? .Mogę go sprzedać,rozbrać na części?
-
ja za sam zderzak dostałęm 1000zł.
Piszesz, że za sam zderzak w Tico dostałeś 1000zł ? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
A ja się zapytam <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> Lakierowany był czy nie ? <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />A może za zderzak, mocowania zderzaka, jego lakierowanie, lampę p/mgłową, lampę cofania, 2x oświetlenie rejestracji, robocizna za montaż.... <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Czy tylko za sam czarny zderzak dostałeś 1000zł ? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Dzięki za rady,auta wyciąganego to raczej nie chciał bym mnieć,
Czasem takie wyciągane (ale przez fachowców ! ) będzie prościej jeździć niż kilkunastoletnie Tico, które nie wiadomo dlaczego robi cztery ślady <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
pewnie ze 2tyś bym musiał wyłożyć na dopłatę do następnego Ticusia (mam sentyment do Tica)
Nie mów "hop", bo jeszcze tak do końca nic nie wiadomo.
Będziesz mądrzejszy jak spotkasz się z likwidatorem szkód <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />aco z wrakiem po wypłacie
odszkodowania? .Mogę go sprzedać,rozbrać na części?Wejdź na kącik "Motomania" i tam poszukaj odpowiedniego wątku <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Dziesięć lat temu, jak jeździłem jeszczem maluchem to miałem szkodę całkowitą nie z mojej winy.
Auto sprawcy było ubezpieczone w PZU, które uznało szkodę całkowitą (rozbity przód nie z mojej winy <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> )
Maluch był wtedy wart 800zł, wypłacono mi 600zł a rozbitego malucha zostawiłem dla siebie.
Po tygodniu auto sprzedałem jeszcze za 300zł <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />