Pierwsza awaria!
-
Niby nic takiego, ale postanowiłem się podzielić z Wami tą niewesołą wiadomością. Coś zaczęło mi stukać w tylnym kole przy zakręcaniu. Pech bo akurat byłem 110 km od domu. Warsztat, oględziny, podszlifowanie tulejki dystansowej pomiędzy łożyskami w bębnie hamulcowym. Bo jakoś się dziwnie tak zrobiło, że po zdjęciu bębna jedno łożysko i rzeczona tuleja zostawały na piaście (tak to się nazywa?) zamiast schodzić razem z (i w) bębnie. Tym samym łożysko obracało sie w bębnie zamiast norlamnie się obracać. Pewnikiem by ten bęben rozkalibrowało, jakbym jeszcze trochę pojeździł. 50 zł mnie to kosztowało. Zdziercy - 15 min. roboty, ale nie miałęm wyjścia. <img src="/images/graemlins/wrrr.gif" alt="" /> Niby pierdoła, ale bezwaryjny przez 4,5 roku i 101 tys. km. Tikacz... nawalił po raz pierwszy... <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
-
Niby nic takiego, ale postanowiłem się podzielić z Wami tą niewesołą wiadomością.
Zaczęło się tak, jakby coś poważnego się stało <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Coś zaczęło mi stukać w tylnym
kole przy zakręcaniu. Pech bo akurat byłem 110 km od domu. Warsztat, oględziny, podszlifowanie tulejki
dystansowej pomiędzy łożyskami w bębnie hamulcowym....... a co było z tą tulejką, że trzeba było ją szlifować ?
Bo jakoś się dziwnie tak zrobiło, że po zdjęciu bębna jedno
łożysko i rzeczona tuleja zostawały na piaście (tak to się nazywa?) zamiast schodzić razem z (i w) bębnie. Tym
samym łożysko obracało sie w bębnie zamiast norlamnie się obracać.Jak się zeszlifuje tulejkę, to pojawi się większy luz - muszę zerknąć na rysunki <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Pewnikiem by ten bęben rozkalibrowało,
jakbym jeszcze trochę pojeździł. 50 zł mnie to kosztowało. Zdziercy - 15 min. roboty, ale nie miałęm wyjścia.
Niby pierdoła, ale bezwaryjny przez 4,5 roku i 101 tys. km. Tikacz... nawalił po raz pierwszy...Taka awaria, to żadna awaria, dobrze że tylko na tym się skończyło <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Zaczęło się tak, jakby coś poważnego się stało
...... a co było z tą tulejką, że trzeba było ją
szlifować ?
Miała za małą średnicę wewn. z jednej strony (z tej węższej, bo średnica po dwóch stronach jest różna) i za bardzo nachodziła na piastę wskutek dociskania bębna (dokręcania) Tym samym całość (tuleja i łożysko) zostawały na piaście)Jak się zeszlifuje tulejkę, to pojawi się większy luz -
muszę zerknąć na rysunki
No i właśnie o ten większy luz chodziło <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />Taka awaria, to żadna awaria, dobrze że tylko na tym się
skończyłoNo niby żadna, ale jest już "rysa" za Tikaczu który nigdy jeszcze nie zawiódł <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
No niby żadna, ale jest już "rysa" za Tikaczu który nigdy jeszcze nie zawiódł
Ja chcesz to mogę Ci dopiero zrobić rysę wzdłuż całego boku - nie narzekaj <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
Ja chcesz to mogę Ci dopiero zrobić rysę wzdłuż całego
boku - nie narzekaj
Absulutnie nie narzekam, a rysek na karoserii to już kilka jest, więc dziękuję za kolejną <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" />