Co dziś "dłubałem w Tico" cd -> (2009)
-
Korzystając z urlopu poprawiłem parę drobiazgów, których się już sporo nazbierało i tak:
- podciągnąłem samoregulatory w tylnych kołach, przy okazji sprawdzając stan hamulców. Teraz ręczny łapie na 3-cim ząbku a nie 10 tym <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. Oczywiście skuteczność hamowania wzrosła.
- poprzykręcałem plastykowe chlapacze kół przednich, bo po ostatnich cofaniach na zamarzniętym śniegu już się trzymały, a w zasadzie wisiały na jednej śrubce każdy.
- podciągnąłem kolumnę kierowniczą (do siebie), bo luz już powodował niemiłe stukanie na każdych nierównościach.
- posmarowałem wszystkie uszczelki sylikonem w sprayu, bo ostatnio już tylnych drzwi, w mrozy nie mogłem otworzyć, bez użycia większej siły <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Przy okazji sprawdziłem przednie hamulce bo już ostatnio słyszę tarcie klocka. Klocki wymagają wymiany, ale zaczekam jeszcze z tym, bo tarcze od nowości też nie były wymieniane i są` strasznie nierówno wytarte. Niedługo wymienię cały komplet, oczywiście na Mikoda nacinana i ferodo <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam.
-
- podciągnąłem kolumnę kierowniczą (do siebie), bo luz już powodował
niemiłe stukanie na każdych nierównościach.
Na czym polegało owo podciągnięcie? <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Nie spotkałem się jeszcze z czymś takim. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> Mógłbyś opisać, na czym tak naprawdę to polegało i jakie czynności wykonałeś, aby "podciągnąć kolumnę kierownicy"? - podciągnąłem kolumnę kierowniczą (do siebie), bo luz już powodował
-
Postaram się wrzucić jakieś foty z operacji, bo jak się okazało obdzwoniłem wszystkie możliwe
sklepy i nigdzie tego gumowo-metalowego resora się nie da dostać, skierowali mnie do ASO.
Byłem zmuszony użyć wyobraźni i naprawić to, myśle że to co zrobiłem przeżyje to auto,ja nabyłem ów element tutaj sklep sprzedaż wysyłkowa
a tutaj krótki manual
-
Na czym polegało owo podciągnięcie?
Już tłumaczę, oczywiście nie ma tu mowy o jakiejś zauważalnej regulacji kolumny kierowniczej.
Owe podciągnięcie polegało na odkręceniu 4-rech śrub 12-stek (znajdujących się, można by powiedzieć między kolanami kierowcy), trzymających tą część kolumny kierowniczej, na której osadzona jest sama kierownica i naciągając ją "do siebie" dokręceniu tych śrub.
Ktoś wcześniej już opisywał taką procedurę.
Jest to taki szybki i pewnie nie trwały sposób na wyeliminowanie stuków spowodowanych luzami (pewnie wyrobionymi jakimiś tulejkami) w kolumnie kierowniczej. W wakacje rozbiorę to i poszukam tych tulejek, aby zrobić to jak należy.
Na razie zrobiłem to w ten sposób i teraz dzięki temu naciągnięciu całej kolumny, nic mi nie stuka na dołach, a owe stuki w tym miejscu są strasznie uciążliwe i wyczuwalne w pedale sprzęgła i w ogóle niosą się po całej podłodze. -
Zaliczony przegląd - zero jakichkolwiek uwag diagnostów
-
Zaliczony przegląd - zero jakichkolwiek uwag diagnostów
też zaliczony, ale nie obyło się bez interwencji mechaników - lewy tylny hamulec był słaby i trzeba było wyregulować (30 zł). innych uwag podczas przeglądu nie było. za to mechanik stwierdził że czas szykować się na wymianę linki ręcznego, bo się przeciera (szacunkowy koszt: 60 zł linka + 60 zł robocizna)
-
-wymiana filtrów i oleju
-przegląd tylnych hamulców:
*zamoknięte strasznie, dlatego chyba mi tak agresywnie wcześniej łapały niż przóg, rozebrałem, wyczyściłem, wyskrobałem muł, szlifnałem troche szczęki wszystko ładnie wysuszyłem, poskładałem i odpowietrzyłem ksiązkową metową, trzeba przyznać że efekt idealny, zarówno na suchyb jak i na mokrym asfalcie jak i na szutrowej nawierzchni koła biorą równo, ręczny ideał, blikuje koła na suxchej nawierzchni nawet,Teraz hamulec jest pewney, nie ma mowy o jakimkolwiek ściąganiu, nawet przy nagłym schodzeniu z duzych prędkosci np 110==>20km/h
-przekładka kół tył=>przód, przód=>tył, przytarły się na przodzie;/
-
i odpowietrzyłem ksiązkową metową, trzeba przyznać że efekt
idealnyJaka jest ta metoda "książkowa"??? Na czym ona polega??? Proszę o precyzyjny opis odpowietrzania metodą "książkową" <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> może mi pomoże;P
-
Jaka jest ta metoda "książkowa"??? Na czym ona polega???
Proszę o precyzyjny opis odpowietrzania metodą
"książkową" może mi pomoże;PA to to już w książce trzeba przeczytać (metoda książkowa ) <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
A jak ci ktoś na forum opisze to już książkowa nie będzie <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Jaka jest ta metoda "książkowa"???
-w pierwszej kolejności odpowietrzasz tył czyli drugi stopień jeśli chodzi o pompe
-następnie prawy przód (str pasażera)
-na końcu odpowietrzasz koło od str kierowcy bo tam jest najkrótsza droga od pompy do koła
-nie zapomnieć aby dolewać płynu żeby nie zassało powietrzato naprawde działa, spokojnie moge zblokować koła przy powiedzmy 50km/h i mam pewność że równo zahamuje znaczy , nie obróci mnie, i nie ściagnie na żadną stronę
p.s. naprawde warto mieć pewny hamulec, już raz mi przeleciało całe zycie przed oczami podczas awaryjnego hamowania, na szczęście nie straciłem toru jazdy i skończyło się tylko rozwalonymi drzwiami, lusterkiem i błotnikiem, które to mi TIRem zachaczył pewien "cfaniaczek".
-
-w pierwszej kolejności odpowietrzasz tył czyli drugi stopień jeśli chodzi o pompe
-następnie prawy przód (str pasażera)
-na końcu odpowietrzasz koło od str kierowcy bo tam jest najkrótsza droga od pompy do koła
-nie zapomnieć aby dolewać płynu żeby nie zassało powietrzaToteż tak robię cały czas
<img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" /> dodam jeszcze, że proces odpowietrzania trwa kilka dni zanim układ się całkowicie odpowietrzy:) Tak czy siak dziękuję za odpowiedź <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />to naprawde działa, spokojnie mogę zblokować koła przy powiedzmy 50km/h i mam pewność że równo
zahamuje znaczy , nie obróci mnie, i nie ścięgnie na żadną stronęNo ja tak samo, a nawet przy większych prędkościach:) Z tym, że mi pedał strasznie głęboko wchodzi, ale na hamulce nie mogę narzekać:) Ale dobrze działające hamulce w Tico nie są gwarancją dobrej trakcji przy hamowaniu;/ U mnie koła się blokują, ale pomimo tego auto pędzi jak szalone do przodu na zablokowanych kołach;/ skuteczność owego blokowania kół jest marna;/
p.s. naprawde warto mieć pewny hamulec, już raz mi przeleciało całe zycie przed oczami podczas
awaryjnego hamowania, na szczęście nie straciłem toru jazdy i skończyło się tylko
rozwalonymi drzwiami, lusterkiem i błotnikiem, które to mi TIRem zachaczył pewien
"cfaniaczek".Ufff.. dobrze, że żyjesz kolego
p.s. naprawde warto mieć pewny hamulec, już raz mi przeleciało całe zycie przed oczami podczas
awaryjnego hamowania, na szczęście nie straciłem toru jazdy i skończyło się tylko
rozwalonymi drzwiami, lusterkiem i błotnikiem, które to mi TIRem zachaczył pewien
"cfaniaczek".<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Dzięki i pozdrawiam:) <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
A to to już w książce trzeba przeczytać (metoda książkowa )
Takowej nie posiadam;]
A jak ci ktoś na forum opisze to już książkowa nie będzie
Książkowa wiedza przekazywana za pośrednictwem forum;P
<img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" /> -
Wziąłem się dziś za wymianę końcówki drążka. miałem niezłe luzy na końcówce ruszając kołem w poziomie..., a że miałem kiedyś już kupioną końcówkę więc tym bardziej się wziąłem za robotę. Niestety pech chciał że nowa końcówka (jakiś zamiennik - nie oryginał) jest źle nagwintowana i dosłownie wkręca się na drążek 5 obrotów i staje - w przeciwieństwie do starej która lekko i ładnie się kręci... eh no i mam nauczkę by nie kupować gówna tylko oryginalne części bo jak widać jakość wykonania tych zamienników jest niewielka. Mam nadzieje że jak kupie oryginał to nie będzie problemu z nakręceniem.
Na szczęście cały proces wyjęcia starej końcówki poszedł gładko przy użyciu młotka - a nawet dwóch. -
Może masz nakrętkę z plastikową wkładką, zapobiegającą odkręcaniu się???
-
Może masz nakrętkę z plastikową wkładką, zapobiegającą odkręcaniu się???
akurat taka jest. Ale mi nie chodzi o gwint tam gdzie jest nakrętka tylko ten wewnętrzny co się nakręca na drążek. z tamtym to bym sobie poradził. Jutro kupuje oryginalny drążek. A co unikac tych z nakrętką samozaciskającą się ?
-
akurat taka jest. Ale mi nie chodzi o gwint tam gdzie jest nakrętka tylko ten wewnętrzny co się
nakręca na drążek. z tamtym to bym sobie poradził. Jutro kupuje oryginalny drążek. A co
unikac tych z nakrętką samozaciskającą się ?Nie tylko nie trzeba się przejmować jak zacznie się ciężko nakręcać, a do końca gwintu będzie jeszcze sporo, nastąpi mały trzask i można kręcić dalej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Wymieniłem tę końcówkę w końcu po zakupie oryginalnej, która nakręciła się elegancko. Najciekawsze jest to że ustało mi pykanie przy skręcaniu kołami - co wielcy mechanicy mówili mi że to wina maglownicy... i tak jeździłem z tym 1,5 roku <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> po raz kolejny udowodniłem sobie że lepiej samemu się wziąć i zrobić dwa razy dłużej niż wydać bez sensu kasę na głupie diagnozy mechaników.
-
Sam wychodzę z identycznego założenia.
-
Wczoraj naprawiłem tylne przeciwmgielne (kabelki przy lampie były pourywane i wymieniłem bezpiecznik), oraz dorobiłem z blachy nowe uchwyty do lampek podświetlających tablice rejestracyjną;]
-
Wczoraj naprawiłem tylne przeciwmgielne (kabelki przy lampie były pourywane i wymieniłem
bezpiecznik), oraz dorobiłem z blachy nowe uchwyty do lampek podświetlających tablice
rejestracyjną;]to może wrzuć jakieś zdjęcia tych uchwytów i opisz jak je zrobiłeś <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />