Gubi moc - niesystematycznie
-
A może paliwo <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> spróbuj zmienić miejsce tankowania ( najlepiej na jakieś "markowe" - może shellowski V-power ). Kiedyś jak zatankowałem na pewnej lokalnej, dziadowskiej stacji to myślałem, że do nastepnej nie dojadę <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Sugeruję narazie najprostsze rozwiązania <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
A może paliwo spróbuj zmienić miejsce tankowania ( najlepiej na jakieś "markowe" - może
shellowski V-power ). Kiedyś jak zatankowałem na pewnej lokalnej, dziadowskiej stacji to
myślałem, że do nastepnej nie dojadę Sugeruję narazie najprostsze rozwiązaniaPaliwo mam sprawdzone, tankuje LPG na tej samej stacji od pół roku
-
Paliwo mam sprawdzone, tankuje LPG na tej samej stacji od pół roku
To nie znaczy że sprawdzone, mogli zmienić dostawce lub jedna kiepska dostawa zasyfiła im zbiorniki itp.
-
Czy ktoś moze ma jeszcze jakiś pomysł, dlaczego traci moc i zaczyna
sie przegrzewać?To to to co powinieneś sprawdzić na początku (a w całym wątku tego nie znalazłem). Czy na benzynie masz te same objawy?
-
To to to co powinieneś sprawdzić na początku (a w całym wątku tego nie znalazłem). Czy na
benzynie masz te same objawy?Niestety na benzynie objawy też się pokazują chociaz w mniejszym stopniu (nie zamula go tak ze pod górke ma problem z podjazdem przy 60km/h - pod małą górke dodam) - na benzynce jest delikatnie mocniejszy, lecz wystepuje inny objaw - przy wciśnietym pedale do końca silnik zaczyna hamować a jak troche puszcze to sie znowu rozpędza - źle ustawiony gaźnik, mieszanka od PB? Na benzynie juz 5 miesiecy nie jeździłem
-
Niestety na benzynie objawy też się pokazują chociaz w mniejszym
stopniu (nie zamula go tak ze pod górke ma problem z podjazdem
przy 60km/h - pod małą górke dodam) - na benzynce jest
delikatnie mocniejszy, lecz wystepuje inny objaw - przy
wciśnietym pedale do końca silnik zaczyna hamować a jak troche
puszcze to sie znowu rozpędza - źle ustawiony gaźnik, mieszanka
od PB? Na benzynie juz 5 miesiecy nie jeździłemNo to ewidentnie gaźnik do regulacji, albo czysczenia i regulacji. Podejrzewam że na gaxie jest podobnie, przy pełnym otwarciu przepustnicy dostaje nieprawidłową mieszanke. Ewentualnie podciśnienowy przyspieszacz zapłonu przy otwartej przepustnicy źle działa, może jest przewód przytkany?
-
No to ewidentnie gaźnik do regulacji, albo czysczenia i regulacji. Podejrzewam że na gaxie jest
podobnie, przy pełnym otwarciu przepustnicy dostaje nieprawidłową mieszanke. Ewentualnie
podciśnienowy przyspieszacz zapłonu przy otwartej przepustnicy źle działa, może jest
przewód przytkany?Hmmm polecasz posprawdzać wszelkie przewody od gaźnika czy są drożne? Ale czy to przez gaźnik może mi Tico nagle gubić moc i sie zaczynać nagrzewać?
-
Dodam jeszcze ze jak odpalam na benzynie to nawet po zimnej nocy tylko przekrece kluczyk i silnik odpala (na gazie dłużej) tylko że na PB zaraz gaśnie i musze znowu odpalać (na LPG jak odpale to juz ładnie pracuje i nie gaśnie). Na PB odpalam tak ze 3 razy i przytrzymuje przez chwile gaz zeby pochodził chwile na obrotach wyższych i dopiero jest w stanie utrzymać obroty i silnik prasuje OK na jałowych. jak sie silnik nagrzeje to i na PB i na LPG trzyma mi ładnie obroty 1200RPM.
Jeszcze tak mysłe o zaworach, maiłem co prawda regulowane niecałe 6000km temu, ale koleś zrobił to na ciepłym silniku, moze jeszcze zawory trzeba by było sprawdzić?
-
I jeszcze takie pytanie, ostatnio zauważyłem że ten element co zaznaczyłem na fotce na gaźniku jest u mnie dość luźno, żeby nie powiedzieć ze lata. Za co on jest odpowiedzialny i czy faktycznie powinien być luźny?
-
I jeszcze takie pytanie, ostatnio zauważyłem że ten element co zaznaczyłem na fotce na gaźniku
jest u mnie dość luźno, żeby nie powiedzieć ze lata. Za co on jest odpowiedzialny i czy
faktycznie powinien być luźny? (fotka zaporzyczona, mam nadzieje ze autor nie będzie miał nic przeciwko <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> ) -
Tylko tłumika żal <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
-
Tylko tłumika żal
Tłumik środkowy już i tak sie do wymiany kwalifikował, tak że nie żal. Jak mi wycieli to aż sie z niego ze środka sypało <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Niestety panowie specjaliści nie pomysleli że można by było przedmuchać wydech i efekt był taki że wyjechałem, zahamowałem i tylko usłychałem jak coś sie sypie po wydehu <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> Pare kilometrów i efekt minał no ale samochód wraz sie grzał i tracił moc. Może mi teraz na odmiane końcowy zatkało??
-
Co do tłumików to mają duży wpływ na prace samochodu ,widziałem kiedyś jak z tłumika można usypać ładną kupę śmieci ,ja w swoim miałem łatwą zdiagnozować uszkodzenie poniewąż dzień wcześniej grzebano przy tłumiku ,to co mnie przekonało do końca,że coś nie tak z wydechem to żar z kolektora wydechowego i dalej w stronę tłumika ,jak otworzyłem maskę to było to po prostu czuć .
-
I jeszcze takie pytanie, ostatnio zauważyłem że ten element co zaznaczyłem na fotce na gaźniku
jest u mnie dość luźno, żeby nie powiedzieć ze lata. Za co on jest odpowiedzialny i czy
faktycznie powinien być luźny?Witam,
czytam ten watek ponieważ mam podobny problem. Jeżeli chodzi o ten element na zdjęciu, to u mnie też jest luźny - ale nie wiem czy możemy się tym sugerować, skoro ja też mam takie same problemy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Póki co jestem w trakcie testowania i szukania problemu. Co by było ciekawiej, odebrałem auto jakiś miesiąc temu z remontu (w końcu coś trzeba było wymienić). Mój obecny przebieg to 128 200 km. Wymieniany był rozrząd, regulowane zawory, zmieniony pasek alternatora, kable WN bo dyskoteka była, wymienione łożysko w skrzyni (objaw chrobotania przy puszczonym pedale sprzęgła, na zimnym silniku nie do zniesienia), wszystkie hamulce, wymieniony bak (dziurawy jak sito), pompa paliwa (siadła bo była dziura w baku i darła powietrze - jak chciałem go odpalić raz na rok) oraz pływak bo nie wskazywał poziomu benzyny, nowy tłumik końcowy. Chyba tyle, nie sądzę jednak, żeby któraś z tych rzeczy powodowała problem... chociaż jak mówie, testuje.Sprawdziłem już ustawienie zapłonu (znaczy mechanik sprawdził) - jest na znakach, czyli dobrze. Zmieniłem filtr powietrza, zrobiona regulacja instalacji gazowej. Najlepszy test wczoraj - jechałem już ciepłym autkiem pod góre - długa i dość stroma przy końcu. W Tico 2 osoby ze mną. Dodam, że nie pierwszy raz pod tą górkę jechałem. No i wczoraj zonk! Na 5 biegu dojechałem do połowy, gdzie jeszcze jest dość płaska, wrzuciłem 4 wygramolił się do 3/4 i musiałem zredukować do 3 biegu. Szok, nie wiem co jest grane. Ostatnio jechałem tak samo ok tygodnia temu, i na 5 biegu dojechałem tam gdzie wczoraj na 4, na 4 biegu tam gdzie na 3... Wyraźnie czuć było, że jest słaby. Dzisiaj z kolei, już nie na tej górce ale na innej, też mocnej, jechałem sam - o niebo lepiej, na 4 biegu już na szczycie i przejechałem całą. Raz tak raz tak, nie wiem co szukać jeszcze.
Z tego co już wiem na 100% - jak jest zimny silnik, auto dużo lepiej ciągnie, jak jest gorący - efekt odwrotny. Natomiast ta nagła strata mocy - nie wiem. Problem trochę inny bo mi nagle ta moc nie wraca, dopiero jest lepiej jak się silnik ochłodzi.
Jeszcze jeden motym był z dużym jak dla mnie spalaniem od czasu remontu. Po wszystkim zmianach, regulacji sprawdziłem - na mieście wyszło mi 9,5l / 100. No halo, bez jajców, Tico i taki wynik. Pierwsza rzecz - zmniejszyłem ssanie, bo przy temperaturze na polu ok 0 stopni jęczał praktycznie przez 25 minut jakie mi schodzi przejechanie przed 8 rano 8 km przez zakorkowane miasto.
Oczekiwałem rezultatu, kolejne tankowanie, wynik 8,9l /100. No lepiej, ale nie rewelka.. A wiem, że przed remontem palił max 8,3. Tymbardziej po remoncie powinien mniej.. Kolejne tankowanie i znów 9,2l / 100. Nie wiem o co chodzi, a żeby było ciekawiej, ostatnie tankowanie, co prawda tym razem było trochę trasy wyszło 7.5l / 100. Dziwne, ale kontroluję dalej.Drugi problem w tym samym wątku też poruszony - próbowałem też go z 2 tygodnie temu na benzynie troszkę pojeździć - i tu znów niespodzianka. Zapalić bardzo ciężko było, dłuuugo kręciłem. W końcu zalapał, pochodził, zdechł. Odpalam - odrazu złapał, ruszam - zdechł. Odpalam, dużo gazu i ruszam - jedzie. Jak się deczko nagrzał - jest lepiej. Ale problem jest kolejny - przy nagłym dodaniu gazu - dusi się. Jeśli mu delikatnie dociskam to jest ok, ale chcąc szybciej dodać gazu dusi. To jest zawsze. Też nie wiem co to jest, może gaźnik brudny? Ale na LPG to nie występuje, czy to dla gazu nieistotne?
Będę śledził ten wątek, jak coś utrafię to dam znać.
-
Witam!
A samochód odpalasz na LPG ?Ja tak ale ssanie to mi sie nie włącza? -
Witam!
A samochód odpalasz na LPG ?Ja tak ale ssanie to mi sie nie włącza?Tak, ja odpalam na LPG (po całym remoncie odpala zawsze za pierwszym razem). Ssanie sie zawsze powinno uruchomić, niezależnie czy na PB czy LPG.
A wracając do poprzedniego wątku jeszcze, wczoraj tankowałem, jeżdzony był z wypisanymi wcześniej przeze mnie objawami, więcej trasy niż miasta no i wyszło 8,8l /100 LPG. Diabli już mnie biorą <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />. Co więcej ostatnio jest dość ciepło a tu dalej lipa.