rozpalanie tico po długim deszczu
-
Witaj w Klubie <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Napisz coś więcej o sobie w profilu <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
Sprawa w Twoim przypadku wydaje się być prosta - sprawdź cały układ WN począwszy od cewki WN do samych świec.
Takie objawy są charakterystyczne dla zurzytych kabli WN (w ciemnościach po podniesieniu maski widać latające piorunki) lub co bardziej prawdopodobne masz zawilgotniałą kopułkę. Wystarczy odkręcić dwie śrubki i dokładnie wytrzeć całe wnętrze do sucha oraz delikatnie przetrzeć papierem ściernym lub scyzorykiem palec rozdzielacza i elektrody od kabli WN. Sprawdź też dokładnie wszystkie gniazda, w które wchodzą wspomniane kable i wytrzyj je również. Stawiam na 95%, że taka operacja pomoże. -
Popieram w 100% a pozostałe 5% to może byc filtr powietrza,
(jak jest bardzo brudny to na skutek wilgoci robi się skorupa)- łatwo sprawdzić - wyjąc filtr i spróbowac uruchomic silnik.
ale stawiam na kopółke wysokiego napięcia, sucha szmatka i powinno zadziałać,
no i kabli nigdy nie zaszkodzi przeczyścić.kable łatwo sprawdić w nocy - jak padają pod maską w czasie rozruchu "błądzą" błyskawice.
-
Witajcie...
w 134 % zgadzam sie z przedmówcami więc przejdźmy oid słów do czynów...hihihihiii
<img src="/images/graemlins/gandalf.gif" alt="" />
tylko instalacja WN jest za to odpowiedzialna. -
Szanowni państwo
Problem jest taki. Mam problemy z rozpalaniem tico po
ulewnym deszczu lub w czasie ddżystego i wilgotnego
dnia. Kręci ale nie chce zaskoczyć. Jak już
zaskoczy to po rozgrzaniu silnika wszystko jest OK.
Nie mam z autkiem żadnego problemu w normalne dni
bez deszczu, jak również w mrozy, nawet pomniżej 10
stopni. Jeśli ktoś spotkał się z problemem lub ma
pomysł to proszę o pomoc.<img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />mi zalewa alternator kiedy wjadę w jakęś kałużę i zapala się ładowanie przez chwilkę a potem znowu wsio gra. słyszałem ze to też jest normalne. pozdrawiam. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
Moje tico po raz piarwszy od jego narodzin nie odpalilo stalo sie to w sobote.Powod : prewody zaplonowe i cewka.Po wymianie cewki,przewodow i swiec odpala jeszcze zanim kluczyk przekrece.Wniosek nie mozna tego zaniedbac, tak jak ja to zrobilem. <img src="/images/graemlins/nono.gif" alt="" />
-
Moje tico po raz piarwszy od jego narodzin nie odpalilo stalo sie to w sobote.Powod : prewody zaplonowe i cewka.Po
wymianie cewki,przewodow i swiec odpala jeszcze zanim kluczyk przekrece.Wniosek nie mozna tego zaniedbac, tak
jak ja to zrobilem.Napisz, w jaki sposób sprawdziłeś, że cewka nadaje się do wymiany?
Czy sprawdzałeś wizualnie stan przewodów w ciemnościach na włączonym silniku?
Ile kilometrów przejechałeś na świecach i jaki był ich stan? -
Przewody swiecily po ciemku jak fajerwerki ,przejechalem na przewodach okolo 30 000km a a cewka dawala iskre po calym silniku,moj mechanik zalecil mi zmiane,chyba wiedzial co mowi bo roznica jest jak biale a czarne.
-
ja na świecach zrobiłem 20000 i czy coś może w nich paść(wiem że sie wymienia po 10000)?
-
ja na świecach zrobiłem 20000 i czy coś może w nich paść(wiem że sie wymienia po 10000)?
Świece wymienia się tak na zapas (jedne pojeżdżą 12000 inne 25000) zależnie od eksploatacji auta.
Jednak mają jedną paskudną cechę - zawsze padają w najmniej odpowiednim miejscu i czasie. Jak jest mokro, ciemno, zimno itd. i najczęściej jak nam się gdzieś śpieszy. Ponieważ nie są drogie wymienia się je z założenia. Można jednak kupic świece o przedłużonej żywotności (np. bosh na 4 elektrody) gdzie zaleca się zmianę co 60tys km, ale są chyba 4x droższe.
Osobiście zmieniam co 15000-20000tys (czyli co 10 miesięcy!!!), w aucie mojej żony zmieniam co 5000km, czyli w październiku co roku!!!.
teoria jest taka że ja sobie poradzę a auto żony ma palic i już... -
ja na świecach zrobiłem 20000 i czy coś może w nich paść(wiem że sie wymienia po 10000)?
Według zaleceń producenta wymienia się co 20kkm.
Posiadacze aut z LPG powinni okres ten jeszcze skrócić - ponoć takie są wytyczne.Co do samych świec to ulega wypaleniu materiał elektrodowy oraz powstają mikropęknięcia w izolatorach porcelanowych powodując mniejszą ich sprawność.
Jak na razie świece wymieniłem dwa lata temu i dopiero po tym czasie dokonałem przeglądu i czyszczenia.
Robiłem to jeszcze jesienią i jak tylko zrobi się cieplej będę kontrolował ponownie, gdyż mam podejrzenie co do jednej świecy.