Padł aku
-
Zgadzam się w całej rozciągłości!
Ciesze sie z tej zogdnosci!
A tak wracajac do tematu - moj nie odpalil glownie z tego tytulu, ze mam olej mineralny 15W/40 a na pewno duzo z Was leje polsyntetyk, prawda?? I stad te dodatkowe trudnosci.NIe mowiac o oleju w skrzyni biegow...
-
Ciesze sie z tej zogdnosci!
A tak wracajac do tematu - moj nie odpalil glownie z tego tytulu, ze mam olej mineralny 15W/40 a
na pewno duzo z Was leje polsyntetyk, prawda?? I stad te dodatkowe trudnosci.NIe mowiac o
oleju w skrzyni biegow...
slrzynia odtajala po 10 km... galaretka... -
narazie jest na wcisk ale posmarwane jakas mazia
przewodzaca wiec... zreszta co ma wisiec nie
utonie...
byle do wiosnyWczoraj podczas pakowania akumulatora do samochodu połamała mi się jedna klema. I byłem bardzo zaskoczony ceną nowych - za obydwie do Tico (bo sprzedają tylko 2 naraz) zapłaciłem 6zł + wymiana ich to jakieś 5-10 minut na dworzu. Nawet zabardzo nie zdążyłem zmarznąc <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> A teraz wyraźnie odczułem, że akumulator jest lepiej doładowany (choc myślałem już, że go zarżnąłem zapominając dolac przez jakiś czas destylowanej).
Dziś rano (przy - 23 C) odpalił. Pierwszy raz samodzielnie od początku tych najcięższych mrozów. Jestem w szoku prawie takim, jak wtedy gdy dowiedziałem się, że zdałem maturę <img src="/images/graemlins/winner.gif" alt="" />
-
Mojemu aku w Sylwestra minęły 2 latka. I pierwszy raz byłem zmuszony go dziś o poranku wyciągnąc i ładować...własnie to robię! Pojęczał o poranku, postękał...nie mordowałem go zbytnio i dałem spokój! Do domku i ładuje się! 6 godzin musi mu wystarczyć...o 5 wyjeżdżam! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> M aię rozumieć takze stoi auto non-stop na dworze, ale codziennie jeździ i pokonuje ok. 50km. Biedaczek padł...Mogłem sie wstrzymać z wyciąganiem i pożyczyc prądu z suzuki, ale czy to da coś! Tak aku mam 6 letni...i juro rano mógłby żaden nie zapalić! A tak przynajmniej troszkę podładuje swój, a i nie wykończe tego w Suzuki (oryginalny węgierski, nigdy nie ładowany...auto stoi takze na dworze). <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Chyba te oryginalne aku są najlepsze...w Tico tez było on wytrzymały! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
A ja odpalałem swoją rakietę dziś o 4.15 rano, było -29 stopni. Pobujałem trochę budą na piątym biegu, napompowałem paliwka pedałem gazu i odpalił od pierwszego zakręcenia (to dobrze bo aku u mnie nieszczególny i drugiego zakręcenia mogłoby już nie być). Pracując wydał z siebie początkowo taki żałosny dźwięk że już chciałem go z litości wyłączyć ale po dwóch minutach wszystko wróciło do normy...w misce mam Mobil 1 Super Syn czy coś w tym stylu...pzdr!
-
Pobujałem trochę budą na piątym biegu,
Co to znaczy?? Wybacz ale nie załapałem! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
To przy bardzo dużych mrozach - wrzuca się piątkę żeby było łatwo i rusza się autem na przemian kilka centów do przodu i do tyłu żeby wał korbowy wyrwał się z zastygniętej olejowej brei w misce. To bardzo ułatwia osłabionemu mrozem akumulatorowi ruszenie wałem i wykonanie pierwszego najtrudniejszego obrotu. Metoda jest skuteczna gdy wiemy że aku jeszcze "żyje" ale nie ma siły żeby pokonać opór przy pierwszym obrocie. myślę że jeżeli robi się to odpowiednio delikatnie to nie ma większego ryzyka przeskoczenia paska...
-
Takie "kangurki"...czy ja wiem! A czy pasek rozrządu nie cierpi na tym? Obawiam się, że troszkę tak...może się zerwać!
-
To nawet nie kangurki tylko takie kilkukrotne delikatne 10 cm do przodu, 10 cm do tyłu - wystarcza. Nie słyszałem żeby tym ktoś krzywdę autu zrobił, a w ekstremalnej sytuacji pomaga...
-
No to dzieki...kiedyś i to spróbuję! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Skoro pomaga...Na razie jestem "pod respiratorem"...znaczy mój aku jest! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Mam nadzieję, że o 17 zapali. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Ten sposób to taka ostateczność i ma sens tylko przy naprawdę ciężkich mrozach (powiedzmy poniżej -20) kiedy olej w silniku zamienia się w coś pomiędzy budyniem a "kitem" okiennym:)))Niemniej jednak może uratować tyłek... pozdrawiam i powodzenia...
-
To nawet nie kangurki tylko takie kilkukrotne delikatne 10 cm do przodu, 10 cm do tyłu -
wystarcza.tak samo robi sie przy wymianie pompy paliwa, jesli nowa nie chce wejsc.. watpie zeby to szkodzilo, oczywiscie delikatnie, a nie na chama!
-
oczywiscie delikatnie, a nie na chama!
Autobus jedzie, straszny tłok w nim...Gość przepycha się i idzie skasowac bilet...po drodze popycha pasażera.
-Co się Pan pcha na chama!...mówi popchnięty facio <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-Ups...nie wiedziałem, że pan jest chamem! <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Odpowiada ten I-szy. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> A to taki żarcik a'propos chama... <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Ciesze sie z tej zogdnosci!
A tak wracajac do tematu - moj nie odpalil glownie z tego tytulu, ze mam olej mineralny 15W/40 a
na pewno duzo z Was leje polsyntetyk, prawda?? I stad te dodatkowe trudnosci.NIe mowiac o
oleju w skrzyni biegow...Ja lałem przez dwa lata mineralny z Lidla 15W/40.Teraz leję półsyntetyk 10W/40 ale nie ma w niczym żadnej różnicy.
Trzeciak pisze,że na nasze warunki klimatyczne wystarczy olej o lepkości 15W/40. -
Takie "kangurki"...czy ja wiem! A czy pasek rozrządu nie cierpi na tym? Obawiam się, że troszkę
tak...może się zerwać!Ja często w lecie staję z górki na biegu i ręcznym i odpalam bez pomocy aku i rozrusznika,zjeżdzając na dwójce i puszczając sprzęgło.Teraz to niemożliwe,bo ślisko i koła zamiast się kręcić,to się ślizgają na biegu.
Jakoś nic się nie dzieje,pasek klinowy nie przeskakuje od tego zapalania,a zapalałem tak Tico dziesiątki razy. -
Klinowy może nie bardzo, ale rozrządu! Ale przy ruszaniu na dwójce czy na piątce aż takich szarpnięć nie ma! Co innego na popych! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
A dlaczego nie zaleca się zapalania samochodów na popych? Oczywiście stare wozy z łańcuchami rozrządu można było...A teraz przeważnie są paski, które mogą przeskoczyć i peknąć przy takiej temp. np -25...poza tym katalizator przy pchaniu dostaje takze w tyłek! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Dzis to tylko kable albo aku do domku! Sznurki, linki i pchanie raczej nie wskazane! Aczkolwiek patrząc na ulice...wiele kierowców tak robi-cóż! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Czy "macał" ktoś pasek klinowy/rozrządu przy temp. -25 stopni? Podejrzewam, że jest wielką skorupą narazoną na pęknięcie! -
Klinowy może nie bardzo, ale rozrządu! Ale przy ruszaniu na dwójce czy na piątce aż takich
szarpnięć nie ma! Co innego na popych!A dlaczego nie zaleca się zapalania samochodów na popych? Oczywiście stare wozy z łańcuchami
rozrządu można było...A teraz przeważnie są paski, które mogą przeskoczyć i peknąć przy
takiej temp. np -25...poza tym katalizator przy pchaniu dostaje takze w tyłek! Dzis to
tylko kable albo aku do domku! Sznurki, linki i pchanie raczej nie wskazane! Aczkolwiek
patrząc na ulice...wiele kierowców tak robi-cóż! Czy "macał" ktoś pasek klinowy/rozrządu
przy temp. -25 stopni? Podejrzewam, że jest wielką skorupą narazoną na pęknięcie!RED przejęzyczyłem się.Oczywiście,że chodzi o pasek rozrządu.
Ale oczywiście przy takim zapalaniu z górki trzeba mieć pewną wprawę przy operowaniu sprzęgłem aby nie szarpać. -
Ja leję od samego poczatku 15...mineralną Mobil! Ale jaki sens w Twym przypadku przejścia z gorszego na lepszy? Wg mnie nie miało to najmniejszego sensu! Co innego schodzić z lepszych na gorszy...ale odwrotnie? Hmmm... Ja juz nie mam z czego zejść...leję mineralny i autko dobrze sie na nim sprawuje! No moze mineralny Mobil nie jest równy innemu mineralnemu. Nie mam pojęcia...Ja jestem wierny jednej marce i już na nim przejechałem 111 tys km...zawsze Mobil 15W. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Wymiana regularna razem z filtrem Filtron co 10 tys km! <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Dokładnie...rozumiemy się w 100%. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Ja leję od samego poczatku 15...mineralną Mobil! Ale jaki sens w Twym przypadku przejścia z
gorszego na lepszy? Wg mnie nie miało to najmniejszego sensu! Co innego schodzić z lepszych
na gorszy...ale odwrotnie? Hmmm... Ja juz nie mam z czego zejść...leję mineralny i autko
dobrze sie na nim sprawuje! No moze mineralny Mobil nie jest równy innemu mineralnemu. Nie
mam pojęcia...Ja jestem wierny jednej marce i już na nim przejechałem 111 tys km...zawsze
Mobil 15W. Wymiana regularna razem z filtrem Filtron co 10 tys km!Też tak uważam co do olei jak Ty.
<img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Ale po tym jak słyszę w pracy na jakich to drogich olejach wszyscy jeżdzą,to przeszedłem na najtańszy jaki spotkałem półsyntetyczny.Różnica w cenie nie jest duża,a mam niby to konfort psychiczny,że nie jeżdzę na najtańszym oleju mineralnym z supermarketu.
Ale co do skrzyni nie dam się przekonać i mam w niej Hipol 6.Co prawda zanim się olej trochę nie rozmiesza w skrzyni, biegi wchodzą trochę ciężej,ale to tylko z 5 minut.Potem można biegi wrzucać paluszkiem.
Ja stosuję włoskie filtry oleju "TUTELA."