WYCENA
-
O...zauważyłem w odpowiednim kąciku ogłoszonko. Widzę, że pozbywasz się autka...szkoda! Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Piszesz, ze masz OC...to nie jest ważne...i tak nowy nabywca za miesiac
musi opłacić od nowa. Twoje ryzyko jak nie masz i nie jest to konieczne do sprzedaży auta!Z tym OC to jest tak, że jak nowy nabywca nie zrezygnuje sam dobrowolnie, to jeździ na ubezpieczeniu poprzedniego właściciela do końca umowy. Miesiąc jest na przepisanie na siebie tego OC i ewentualną dopłatę wynikającą z posiadanych zwyżek. Więc jest to oszczędność jak ktoś właśnie co opłacił OC, chociaż zgadzam się że wrażenia to na kupującym nie robi.
Co do aut z zachodu zgadzam się w 100% podstawowa sprawa to utrzymać samochód. Pół biedy jak jest naprawdę w dobrym stanie, to trochę pojeździ, ale gorzej ja to jest wrak dobrze wypucowany.
Pomysł na darmową wycenę w salonie, jest dobry sam chyba kiedyś wypróbuje. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Samochodzik wyceniam na 5000zł, jak tyle dostaniesz to będzie dobrze.
-
A to coś z OC sie zmieniło...Przyznam się, ze ostatnio takiej powaznej transakcji dokonałem w 2001 roku. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Zawsze po zakupie samochodu jeżdzę/jeździęłm miesiąc na "papierach" i tablicach poprzedniego właściciela. Ubezpieczenie w tym przypadku musi być na miesiac ważne. Jednak niektórzy przerejestrowują od razu...ja jednak miesiąc korzystam z poprzedniej polisy. Następnie (po mięsiącu od zakupu) idę do ubezpieczyciela, Urzedu Skarbowego (jak trzeba) i Wydziału Komunikacji by przerejstrowac na mnie wozik (miękki dowód na kolejny miesiąc). A owe pieniązki, które zostały na polisie poprzedniego właściela zostają mu zwrócone/odliczone przy kolejnym ubezpieczeniu. Tak więc u mnie było najważniejsze OC by było ważne na miesiąc...a jak go brak to od razu trzeba sie ubezpieczyć-zaraz po zakupie auta, bo to ryzyko jeździć bez OC. Ale skoro tak piszesz...to chyba coś sie zmienio w tej kwestii i teraz widzę, ze mozna do końca wykorzystać OC poprzedniego właściciela. Więc w tym przypadku moze i plusem jest ważne OC np 11 miesięcy-trzoszkę sie zaoszczędzi. Ja co prawda mam wszelkie mozliwe zniżki i za ratę (na pół roku-zawsze taką opcję biorę) płacę 102 zł (woj. Śląskie)+ NW w pierwszej racie (ale to mam gratis z punktów BP-normalnie kosztuje 53 zł/rok...ale zawsze musze to mieć. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Za jaki samochód sprowadzony z zachodu bym płacił 204zł/rok OC? Jaki tez wóż będzie tak tani w utrzymaniu jak ten który posiadam i jaki samochód będzie spalał 6 litrów LPG/100km...6*2,15=12,9zł/100km. Niech wszyscy zamierzający wymienić samochó na "lepszy" (a czasem starszy i większy) wezmą sobie ołówek w dłoń i przelicza co trzeba. Co innego jak sie ma grosik na boku i nie liczy się koszt cześci/paliwa/utrzymania...no problem! Ja też sie zastanawiałem nie raz nad zakupem czegoś 4x4, ale doszedłem do wniosku, ze to jeszcze nie pora na takowy zakup...bo będzie ciężko (tym bardziej, ze autko nie byłoby nowe). Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Za jaki
samochód sprowadzony z zachodu bym płacił 204zł/rok OC?Ale ubezpieczenie to zaledwie jeden ze składników utrzymania samochodu.
Jaki tez wóż będzie tak tani w utrzymaniu jak ten który
posiadam i jaki samochód będzie spalał 6 litrów LPG/100km...6*2,15=12,9zł/100km. Niech wszyscy zamierzający
wymienić samochó na "lepszy" (a czasem starszy i większy) wezmą sobie ołówek w dłoń i przelicza co trzeba.Pisałem wielokrotnie, ale się powtórzę.
Posiadam również Opla Astrę 1.7TD z tego samego roku co Tico. Okazuje się, że Astra jest tańsza w utrzymaniu od DU <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Spalanie w mieście mam właśnie na poziomie 6L/100km, przy jeździe mieszanej 5.3L/100km, a tylko na trasie spala 4.4L/100km z prędkościami podróżnymi 90-120km/h. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Niektóre części do Astry są nawet tańsze niż do Tico (kiedyś podawałem przykłady) <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
Jesli DU na benzynie to owszem...przejazd dieselkiem nieco tańszy niz benzyniakiem. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Tyle, że widze, że ropa juz jest równa cenie benzyny, a na Katowickich stacjach jest nie rzadko wieksza niz benzyna. Zgadzam sie z Tobą, bo do Opla takze mozna dostac sporo części/zamienników nieco tańszych na giełdzie samochodowej. Ale opłaty z 1700 cm? Domyślam sie, ze to silnik ISUZU. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> A i na przejazd 100km więcej wydasz niz właściciel Tica na LPG. Tyle, że nie ma co porównywać wygody, bezpieczeństwa, komfortu i wielkości auta no i nowoczesności. Ja to wszystko rozumiem. Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
A to coś z OC sie zmieniło...Przyznam się, ze ostatnio takiej powaznej transakcji dokonałem w
2001 roku.Przepisy chyba zmieniły się w tym lub poprzednim roku. Jest to dobre rozwiązanie, bo ludzie którzy nie przerejestrowywali samochodów i tak jeździli na tym starym OC, które było ważne miesiąc, a poprzedni właściciel dostawał zwrot kasy i w razie kolizji były problemy. Tylko teraz traci ten co sprzedaje bo kasy nie dostanie, no chyba że nowy właściciel dobrowolnie się zrzeknie OC.
Sharky Astra to fajna sprawa, może kiedyś sobie sprawie. Ja miałem na myśli raczej samochód w podobnym przedziale cenowym, np. Golf II i roczniki no to trochę starsze od Tico. A chyba się zgodzimy, że łatwiej trafić na sprawne Tico 8 letnie niż Golfa 15 letniego. Chociaż to wszystko kwestia egzemplarza, mój kolega jeździ rocznikiem 85 i sobie chwali.
No i kwestia przebiegów jeszcze, śmiać mi się chce jak widzę wiekowego Mercedesa 190 z licznikiem 110 000 km. -
Przepisy chyba zmieniły się w tym lub poprzednim roku. Jest to dobre rozwiązanie, bo ludzie
którzy nie przerejestrowywali samochodów i tak jeździli na tym starym OC, które było ważne
miesiąc, a poprzedni właściciel dostawał zwrot kasy i w razie kolizji były problemy. Tylko
teraz traci ten co sprzedaje bo kasy nie dostanie, no chyba że nowy właściciel dobrowolnie
się zrzeknie OC.Sharky Astra to fajna sprawa, może kiedyś sobie sprawie. Ja miałem na myśli raczej samochód w
podobnym przedziale cenowym, np. Golf II i roczniki no to trochę starsze od Tico. A chyba
się zgodzimy, że łatwiej trafić na sprawne Tico 8 letnie niż Golfa 15 letniego. Chociaż to
wszystko kwestia egzemplarza, mój kolega jeździ rocznikiem 85 i sobie chwali.No i kwestia przebiegów jeszcze, śmiać mi się chce jak widzę wiekowego Mercedesa 190 z
licznikiem 110 000 km.Jeżeli jesteśmy już przy temacie Golfów to ogólne trafić dobry egzemplarz (nawet 7 letni) jest bardzo trudne. Niestety w większości trafiają do nas auta z powypadkową przeszłością i to niestety niesie za sobą spore ryzyko występowania przeróżnych awarii. Z Astrami jest jednak znacznie łatwiej (aczkolwiek też jest dużo "bitych") no i ceny są bardziej normalne.
-
Sharky Astra to fajna sprawa, może kiedyś sobie sprawie. Ja miałem na myśli raczej samochód w podobnym przedziale
cenowym, np. Golf II i roczniki no to trochę starsze od Tico.Moim zdaniem Golfy mimo stosunkowo dobrej jakości są u nas przereklamowane, a ceny nieadekwatne do ich wartości.
Dlatego też mam Astrę, a nie Golfa.
Co do przedziału cenowego, to nie ma co porównywać, aby kupić podobny rocznik za odpowiednik Golfa, Astry itp. trzeba zapłacić przynajmniej dwukrotną wartość Tico.A chyba się zgodzimy, że łatwiej trafić na
sprawne Tico 8 letnie niż Golfa 15 letniego. Chociaż to wszystko kwestia egzemplarza, mój kolega jeździ
rocznikiem 85 i sobie chwali.Ubezpieczając latem oba samochody (roczniki 1996), Tico wyceniono na 4.500zł, a Astrę na 12.300zł.
No i kwestia przebiegów jeszcze, śmiać mi się chce jak widzę wiekowego Mercedesa 190 z licznikiem 110 000 km.
A moja Astra (9-letnia) ma przebieg rzeczywisty 128kkm, a Tico ok. 66kkm <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Moim zdaniem Golfy mimo stosunkowo dobrej jakości są u nas przereklamowane, a ceny nieadekwatne
do ich wartości.
Dlatego też mam Astrę, a nie Golfa.Zgadzam się w 100% Golf-y mają w porównaniu do swoich walorów za wysoką cenę. Po prostu szkoda się za te pieniądze pchać w stary samochód. Jak się zaczął szał sprowadzania aut, po wejściu do UE, to po jakimś czasie wszem i wobec głoszono, że jest ich za dużo i że rynek się nasycił. Spojrzałem w ogłoszenia, a tam Golf II 89r. 5 tys. A podobno Golfy na zachodzie po 100 Euro sprzedawali, to skąd ta cena ? Ogólnie cenowo są atrakcyjne Daewoo, są w miarę młode, tanie i jak się okazuje w miarę niezawodne.
Co do przedziału cenowego, to nie ma co porównywać, aby kupić podobny rocznik za odpowiednik
Golfa, Astry itp. trzeba zapłacić przynajmniej dwukrotną wartość Tico.
Ubezpieczając latem oba samochody (roczniki 1996), Tico wyceniono na 4.500zł, a Astrę na
12.300zł.
A moja Astra (9-letnia) ma przebieg rzeczywisty 128kkm, a Tico ok. 66kkmDokładnie tak cena x2, albo starszego trzeba brać, a dla mnie magiczna granica to max 10lat, no chyba że naprawdę sprawdzone auto jest.
P.S.
Zasada 10 lat nie dotyczy Fiatów 126p, one są jak wino im starszy tym lepszy. Bo im młodsze tym bardziej się sypały blachy, a reszta przecież i tak była taka sama. No poza unowocześnianiem wlotów powietrza co jakiś czas. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
mam male pytanko na ile wycenilibyscie moje tico z 98r z inst. gazowa o przebiegu 109tys ze
swierzo zrobionym przegladem i oplaconym OC hmm ?? autko ma zrobione hamulce z tylu
wymieniony pasek rozrzadu wraz z napinaczem jakis 1ys.km temu a z gorszych rzeczy to ma do
wymiany tlumik ale to mozna kupic juz za 150 zl czekam na propozycjeJa za 99 be gazu z 70kkm dalem 4400 i mysle ze przeplacilem
mechanika ok blachy trroche do roboty, doly drze do szpachlowania i dolny kant maski caly pordzewialy
ale jezdzi drugi miesiac i zona jest zadowolona