[Mk4 97' 1.0] Śmierć Swifta - Co teraz? POMOCY
-
Dobrze, że się Wam nic niestało Współczuje...
Sądząc z tego wszystkiego przychodzi mi na myśl cały czas jedna rzecz, że patrząc po waszych obrażeniach oraz na zniszczenia samochodu to Swifciak to bezpieczny samochód jest -
Sądząc z tego wszystkiego
przychodzi mi na myśl cały czas jedna rzecz, że patrząc po waszych obrażeniach oraz na
zniszczenia samochodu to Swifciak to bezpieczny samochód jestZle wnioski wyciagasz. Patrzac po sprasowanych WSZYSTKICH slupkach to jest masakra, a nie bezpieczenstwo. To, ze sie nic nie stalo to ogromne szczescie, ktore nawet mozna nazwac cudem. Jaki kolwiek strzal Swiftem to ogromne ryzyko.
-
Źle mnie zrozumiałeś, chodziło mi o to, że takie zniszczenia - właśnie zgdzieciony dach, słupki, a udało im się przeżyc
-
Źle mnie zrozumiałeś,
chodziło mi o to, że takie zniszczenia - właśnie zgdzieciony dach, słupki, a udało im się
przeżyci to właśnie jest ogromne szczęście ! suzuka składa się jak pudełeczko przy uderzeniu
-
Zle wnioski wyciagasz.
Patrzac po sprasowanych WSZYSTKICH slupkach to jest masakra, a nie bezpieczenstwo. To, ze sie
nic nie stalo to ogromne szczescie, ktore nawet mozna nazwac cudem. Jaki kolwiek strzal
Swiftem to ogromne ryzyko.Mój Swift miał prawdopodobnie solidnego dzwona w 97r. w Niemczech czyli w roku produkcji (ja go miałem od 2007r.). Niestety to był mój pierwszy samochód, więc zabrakło mi doświadczenia przy kupowaniu i wybrałem samochód w kiepskim stanie
Wydaje mi się że słupek od strony kierowcy był prostowany i to mogło spowodować, że tak łatwo się złożył.Nigdy więcej nie kupię sprowadzanego samochodu chyba, że wcześniej będę wiedział jakie miał uszkodzenia.
-
Nigdy więcej nie kupię
sprowadzanego samochodu chyba, że wcześniej będę wiedział jakie miał uszkodzenia.Warto dobrze obejrzeć autko i sprowadzone nie jest takie złe przynajmniej zawieszenie nie jest wytłuczone tak jak po naszych "drogach".
-
Hmm... Pobieznie przelecialem twojego posta ze zdjeciem "powypadkowym" i "wspominkowym", nie czytajac tekstu... I jakos tak sobie pomyslalem: "O! wyklepali"
Dziwnie sie czuje czytajac Twojego posta. Moj to 3d, z '96, ale kolor b. podobny i jakos tak mi sie goraco zrobilo myslac o tym, ze moj moglby wygladac podobnie, a ja moglbym nie miec tyle szczescia co Ty...
-
Mój Swift miał prawdopodobnie
solidnego dzwona w 97r. w Niemczech czyli w roku produkcji (ja go miałem od 2007r.). Niestety
to był mój pierwszy samochód, więc zabrakło mi doświadczenia przy kupowaniu i wybrałem
samochód w kiepskim stanie
Wydaje mi się że słupek od
strony kierowcy był prostowany i to mogło spowodować, że tak łatwo się złożył.
Nigdy więcej nie kupię
sprowadzanego samochodu chyba, że wcześniej będę wiedział jakie miał uszkodzenia.Niefachowa naprawa może wpływac na zachowanie auta przy zderzeniu, ale w Swifcie blachy są tak cienkie, że wszystko składa się jak domek z kart...
Mieliście niesamowite szczęście
-
Piękny wóz, szkoda go.
-
Piękny wóz, szkoda
go.Archeolog