Ile czasu na LPG po odpaleniu....??
-
Witam...!!!
zaraz zaczeni sie robic chłodno i w zwiazku z tym mam pytanko...
Ile czasu po odpaleniu silniak na benzynie nalezy jechac zanim wlaczy sie LPG??
obecnie robie tak ze tylko odpalam na benzynie...po kilku sekundach przełaczam na polozenie srodkowe ( wypalanie benzyny z gaźnika) i zaraz potem jak zaczyna szarpac to na LPG...
zastanawiam sie czy zimą czekac az silnik sie nagrzeje?? czytalem ze niektorzy nawet zima odpalaja na LPG...
a swoja drogoą to odkąd mam gaz to szybciej mi sie silnik grzeje... 2 minuty korka i wskazoóka juz pionowa i wlacza sie wentylator...wiec chyba nawet jak zaraz przelacze na gaz to silnik na zimno za dlugo na nim nie popracuje
POzdraiwam -
Ja jeszcze zapalam na gazie (autko garazowane). Tez nad tym sie zastanawialem i wydaje mi sie, ze w zupelnosci wystarczy przejechac 300-500m i przelaczyc na srodek, a potem na gaz. W sumie u mnie chyba to bedzie dawac taka odleglosc jaka potrzebuja inne auta z "automatycznym" gazem, aby sie przelaczyc.
-
Zapalam jeszcze na gazie i dopiero przy mrozach ok. -5 zaczne zapalac na benzynie. A tarsę jaka pokonuję o poranku na benzynie to ok 500-1000 metrów-myślę, że to wystarczy. Ogólnie non-stop jeżdżę na LPG i też na tym paliwie zapalam i nie ma nawet w mroźne dni problemu. <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozdrawiam
-
Mnie gazownik powiedzial ze lepiej zima zapalac na benzynie, ale jak chce to moge zapalic na gazie i przez jakis czas nie ruszac z miejsca, poczekac az na gazie sie rozgrzeje. Ale bede na benzynie pewnie zapalac.
-
1000 m to MINIMUM.
I pamiętaj, że chytry dwa razy traci:- zimne auto spala POTWORNE ilości gazu - większość, niespalona wylatuje ci przez wydech. Prawidłowe spalanie (zakładając, że masz dobre nastawy) zaczyna się dopiero po osiągnięciu odpowiedniej temp. silnika. Zauważ, jak śmierdzi, kiedy Tikacz zimny chodzi na gazie.
- kiedy przełączasz na gaz zanim odpowiednio się nagrzeje, znakomice skracasz żywotność membran w parowniku - muszą one pracować, mimo że nie nabrały jeszcze odpowiedniej sprężystości od ciepłego płynu chłodniczego.
Słowem - nie warto, bo oszczędności są pozorne. Przełączaj kiedy lekko drgnie wskazówka tamperatury. Wystarczy, że naprawdę lekko.
Pozdrawiam!
Wołos
-
1000 m to MINIMUM.
I pamiętaj, że chytry dwa razy traci:- zimne auto spala POTWORNE ilości gazu - większość, niespalona wylatuje ci przez wydech. Prawidłowe spalanie
(zakładając, że masz dobre nastawy) zaczyna się dopiero po osiągnięciu odpowiedniej temp. silnika. Zauważ, jak
śmierdzi, kiedy Tikacz zimny chodzi na gazie.
Ilość zasysanego gazu zależy od podciśnienia w kolektorze ssącym a nie od temperatury. Jeśli są dobre przewody WN i świece spalanie mieszanki jest prawidłowe i nic nie śmierdzi.
- kiedy przełączasz na gaz zanim odpowiednio się nagrzeje, znakomice skracasz żywotność membran w parowniku - muszą
one pracować, mimo że nie nabrały jeszcze odpowiedniej sprężystości od ciepłego płynu chłodniczego.
Teoretycznie masz racje, ale w praktyce silnik szybciutko sie nagrzewa i membranom nic sie specjalnego nie dzieje.
Słowem - nie warto, bo oszczędności są pozorne. Przełączaj kiedy lekko drgnie wskazówka tamperatury. Wystarczy, że
naprawdę lekko.A nie wspomniałeś o spłukiwaniu filmu olejowego z gładzi cylindrów przy pracy zimnego silnika na benzynie, znakomicie skracasz żywotność silnika. <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
Pozdrawiam
Piotr
- zimne auto spala POTWORNE ilości gazu - większość, niespalona wylatuje ci przez wydech. Prawidłowe spalanie
-
Witam...!!!
zaraz zaczeni sie robic chłodno i w zwiazku z tym mam pytanko...
Ile czasu po odpaleniu silniak na benzynie nalezy jechac zanim wlaczy sie LPG??
obecnie robie tak ze tylko odpalam na benzynie...po kilku sekundach przełaczam na polozenie
srodkowe ( wypalanie benzyny z gaźnika) i zaraz potem jak zaczyna szarpac to na LPG...
zastanawiam sie czy zimą czekac az silnik sie nagrzeje?? czytalem ze niektorzy nawet zima
odpalaja na LPG...
a swoja drogoą to odkąd mam gaz to szybciej mi sie silnik grzeje... 2 minuty korka i wskazoóka
juz pionowa i wlacza sie wentylator...wiec chyba nawet jak zaraz przelacze na gaz to silnik
na zimno za dlugo na nim nie popracuje
POzdraiwamWitam!
U mnie wygląda to następująco:- latem jeżdzę cały czas na gazie (benzynę załączam co jakiś czas dla przeczyszczenia gaźnika)
- w pozostałych porach roku po nocy uruchamiam silnik na benzynie, po ok. 3 miuntach pracy silnika przełączam w położenie "0" a później na gaz; cały dzień jeżdzę na gazie (nawet po kilku godzinach postoju) a przed wyłączeniem silnika na noc przełączam znów na benzynę (żeby nie trzeba było rano zbyt długo kręcić rozrusznikiem).
Póki co z instalacją gazową nic złego się nie dzieje (50000 km na LPG.
Pozdrawiam,
Witek
-
Ja praktykuję ostanio w ten sposób... zawsze jak podjeżdżam pod dom i wiem że nie będę tego dnia juz wiecej jeździł to przełaczam na benzyne...natomiast w ciagu dnia jak gdzies jade i zostawiam samochoód np na 2-4 godziny to zostawiam na gazie...jak jest zimno ponizej 10 stopni to jak zostawiam samochód na dłuzej niż 5 godzin to zawzze przełaczam na benzynke...a później z benzynki tylko odpalam i po przejechaniu 100 metrówna położenie 0 przestawiam
-
Ilość zasysanego gazu zależy od podciśnienia w
kolektorze ssącym a nie od temperatury.
To dlaczego "zimne" silniki więcej palą, np w autach które są jeżdżone na krótkich trasach?
Jeśli są
dobre przewody WN i świece spalanie mieszanki jest
prawidłowe i nic nie śmierdzi.
Prawda to, ale aktualna dopiero po nagrzaniu.
Teoretycznie masz racje, ale w praktyce silnik
szybciutko sie nagrzewa i membranom nic sie
specjalnego nie dzieje.
Praktyka jest inna. Szczególnie w zimie. Silnik na gazie nagrzewa się jednak wolniej, jeżeli od razu przełącza się na gaz.
A nie wspomniałeś o spłukiwaniu filmu olejowego z gładzi
cylindrów przy pracy zimnego silnika na benzynie,
znakomicie skracasz żywotność silnika.
Nie napisałem, bo nie jeżdżę na badziewnych olejach :-)
Pozdrawiam
Piotr
Również!
Rafał -
To dlaczego "zimne" silniki więcej palą, np. w autach które są jeżdżone na krótkich trasach?
Dlatego, że są większe straty energii. Gęsty jest olej, zarówno w silniku, jak również w całym układnie napędowym. Natomiast jeśli chodzi o czystą dynamikę, to sprawność silnika zasysającego zimne powietrze jest dużo wyższa (po to stosuje się intercoolery). Tak więc Pe jest korzystniejsze przy niższych temperaturach.
Prawda to, ale aktualna dopiero po nagrzaniu.
A co ma do tego nagrzanie? Proszę o wyjaśnienie <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Praktyka jest inna. Szczególnie w zimie. Silnik na gazie nagrzewa się jednak wolniej, jeżeli od razu przełącza się
na gaz.
Pewnie dlatego, że temperatura spalania mieszanki gazowej jest wyższa niż mieszanki benzynowej? Wszystkie znane mi silniki szybciej nagrzewają się na "gazie" niż na benzynie, ale zapewne Ty masz wyjątkowy silnik <img src="/images/graemlins/goodvibes.gif" alt="" />
Nie napisałem, bo nie jeżdżę na badziewnych olejach :-)
No jasne, tylko badziewne oleje rozrzedzają się benzyną, a porządne nie dają się <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
A może zauważyłeś, że na gazie można szybciej wyłączyć ssanie? Zastanawiałeś się dlaczego? To Ci napisze,
silnik szybciej się nagrzewa, a dodatkowo na ścienkach cylindra nie osiada benzyna.Piotr
-
Dlatego, że są większe straty energii. Gęsty jest olej,
zarówno w silniku, jak również w całym układnie
napędowym.Między innymi. Główną przyczyną zwiększonego spalania jest natomiast niepełne wykorzystanie spalanego paliwa. Gdyby było yak jak mówisz, to ssanie w ogóle nie byłoby potrzebne.
Natomiast jeśli chodzi o czystą
dynamikę, to sprawność silnika zasysającego zimne
powietrze jest dużo wyższa (po to stosuje się
intercoolery).
Nie chodzi o temp. powietrza tylko temp. w cylindrach, katalizatorze itd. A że powietrze zimne lepsze to oczywiste. Wiem do czego służy intercooler <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Tak więc Pe jest korzystniejsze
przy niższych temperaturach.
A co ma do tego nagrzanie? Proszę o wyjaśnienie
Jw. Optymalne (maksymalne) wykorzystanie właściwości energetycznych paliwa jest możliwe tylko w temp. roboczej, czyli po nagrzaniu.
Pewnie dlatego, że temperatura spalania mieszanki
gazowej jest wyższa niż mieszanki benzynowej?
Nie. nie dlatego Panie Zadziorny <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Dlatego że nagrzewający się płyn chłodniczy jest oziębiany rozprężającym się w reduktorze gazem.
Wszystkie znane mi silniki szybciej nagrzewają się
na "gazie" niż na benzynie, ale zapewne Ty masz
wyjątkowy silnik
Jw. Poza tym to już czas przeszły, ale właściwość została.
No jasne, tylko badziewne oleje rozrzedzają się benzyną,
a porządne nie dają się
Oczywiście.
A może zauważyłeś, że na gazie można szybciej wyłączyć
ssanie?
Nie zauważyłem, bo miałem automatyczne. Ale ono dłużej się utrzymywało przy odpalaniu zimnego silnika na gazie.
Zastanawiałeś się dlaczego? To Ci napisze,
silnik szybciej się nagrzewa,
Bla bla bla...
a dodatkowo na ścienkach
cylindra nie osiada benzyna.
No bo i skąd by się miała wziąć, nie?
Stary, wyluzuj, to forum a nie trybuna sejmowa. Nie ma się co spinać. <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> -
Między innymi. Główną przyczyną zwiększonego spalania jest natomiast niepełne wykorzystanie spalanego paliwa. Gdyby
było yak jak mówisz, to ssanie w ogóle nie byłoby potrzebne.Zgadza się. Na gazie ssanie działa na zasadzie zasysania większej ilości mieszanki, czyli to samo jak lekkie wciśnięcie pedału przyśpieszenia (większe opory ruchu zimnego silnika), natomiast na benzynie zwiększa się ilość paliwa w mieszance (bo oprócz większych oporów część paliwa jest spłukiwana do oleju lub osiada na cylindrze i nie jest odpowiednio wykorzystana).
Żeby proces spalania mieszanki LPG zachodził prawidłowo, to potrzeba mocnej iskry, mocniejszej niż przy mieszance benzynowej, ponieważ różna jest oporność elektryczna tych mieszanek. Więc jeśli iskra jest mocna to mieszanka spala się zupełnie i proces spalania zachodzi prawidłowo. Problem odpalania na gazie w niskich temperaturach wynika najczęściej ze słabej iskry, bo w trakcie rozruchu znacząco spada napięcie w instalacji.Jw. Optymalne (maksymalne) wykorzystanie właściwości energetycznych paliwa jest możliwe tylko w temp. roboczej,
czyli po nagrzaniu.Nic bardziej mylnego. Maksymalne wykorzystanie energii zawartej w paliwie następuje przy max. Pe które jest tym większe im niższa jest temperatura zasysanej mieszaki. Natomiast z zupełnie innych względów temp. pracy silnika jest ustalona na około 90-100 stopni (a np. w autach wyczynowych temp. ta jest ustalona na około 70 stopni)
Nie. nie dlatego Panie Zadziorny
Dlatego że nagrzewający się płyn chłodniczy jest oziębiany rozprężającym się w reduktorze gazem.To jest znikoma ilość ciepła pobierana z silnika. Pamiętaj, że silnik ponad 30% energii zamienia na ciepło.
Doświadczanie możesz to sprawdzić porównując temp. płynu chłodzącego na wejściu i wyjściu reduktora. Zapewniam, ze nie odczujesz różnicyNie zauważyłem, bo miałem automatyczne. Ale ono dłużej się utrzymywało przy odpalaniu zimnego silnika na gazie.
Niemożliwe, bo to zaprzeczało by prawom fizyki. Powód musiał być gdzieś indziej.
Bla bla bla...
Tutaj nie mam argumentów <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Stary, wyluzuj, to forum a nie trybuna sejmowa. Nie ma się co spinać.
Nie spinam się, po prostu prostuję nieprawdziwe teorie, które wygłaszasz. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Żeby proces spalania mieszanki LPG zachodził prawidłowo,
to potrzeba mocnej iskry, mocniejszej niż przy
mieszance benzynowej, ponieważ różna jest oporność
elektryczna tych mieszanek. Więc jeśli iskra jest
mocna to mieszanka spala się zupełnie i proces
spalania zachodzi prawidłowo. Problem odpalania na
gazie w niskich temperaturach wynika najczęściej ze
słabej iskry, bo w trakcie rozruchu znacząco spada
napięcie w instalacji.
Mieszanka w zimnym silniku nie spala się prawidłowo.
Wiem to, bo sprawdzałem w zaprzyjaźnionej "gazowni". Na zimnym silniku dużo gazu (niespalonego) ucieka przez wydech.
Nic bardziej mylnego. Maksymalne wykorzystanie energii
zawartej w paliwie następuje przy max. Pe które
jest tym większe im niższa jest temperatura
zasysanej mieszaki. Natomiast z zupełnie innych
względów temp. pracy silnika jest ustalona na około
90-100 stopni (a np. w autach wyczynowych temp. ta
jest ustalona na około 70 stopni)
"Zupełnie inne względy" zdają się być w istocie "tak, bo tak" <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
No, chyba że miałem "nienormalny" silnik.
To jest znikoma ilość ciepła pobierana z silnika.
Pamiętaj, że silnik ponad 30% energii zamienia na
ciepło.
Doświadczanie możesz to sprawdzić porównując temp. płynu
chłodzącego na wejściu i wyjściu reduktora.
Zapewniam, ze nie odczujesz różnicy
Niemożliwe, bo to zaprzeczało by prawom fizyki.
Nie bardzo mam ku temu warunki, wiesz? <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Powód
musiał być gdzieś indziej.
A ja zapewniam Cię, że właśnie tu jest (i był).Mała ilość płynu w obiegu (mówię o Tico) i fakt, że do (mojego) reduktowa wchodził prawie litr nie może być bez związku z czasem nagrzewania się.Nie spinam się, po prostu prostuję nieprawdziwe teorie,
które wygłaszasz.
Sądzę, że to zbyt daleko posunięta interpretacja.
A tak zupełnie przy okazji spytam:- czy jeździsz Tikaczem na gaz,
- dlaczego gazownicy przestrzegają przed odpalaniem zimnego na gazie i zbyt szybklim przełączaniem na gaz? Czyżby mieli jakiś cichy układ z branżą paliw ciekłych (Pb)?
- dlaczego w bardziej zaawansowanych samochodach (a już szczególnie w holenderskich instalacjach) samoczynne przełączanie się silnika na gaz nie jest uzależnione tylko od obrotów ate także od temp. silnika?
Miałem okazję jeździć: - Saabem,
- Nubirą,
- Passatem,
- Hondą Civic,
w których choćbyś nie wiem jak się sprężał, nie przełączyło się na gaz, zanim wskazówka termometru nie poszła lekko w górę?
Przecież nie może to być widzimisię.
-
witam mam juz tico z lpg 2 lata i jeszcze ani razu odkad mam gaz nie odpalalem go na etylinie po poltora roku jazdy na gazie rozebralem glowice aby zobaczyc jak wygladaja zawory i zobaczylem ze sa one w idealnym stanie wiec dalej odpalam tylko na lpg szczeze w zimie nawet lepiej odpala na gazie niz na paliwie pozdrawiam i paaaaa
-
Przepraszam, że się wtrącę, ale (o ile dobrze pamiętam), sprawność silnika dosyć mocno zależy od RÓŻNICY temperatur między pracującym silnikiem, a otoczeniem (co by wyjaśniało, dlaczego silnik należy nagrzać, a intercooler jest po to, aby tą różnicę zwiększyć)...
-
Przepraszam, że się wtrącę, ale (o ile dobrze pamiętam), sprawność silnika dosyć mocno zależy od RÓŻNICY temperatur
między pracującym silnikiem, a otoczeniem (co by wyjaśniało, dlaczego silnik należy nagrzać, a intercooler jest
po to, aby tą różnicę zwiększyć)...Dokładnie to zależy od Pe (ciśnienie efektywne) które między innymi zależy od różnicy temperatur pomiędzy temp. spalania a temp. zasysanej mieszanki. Ponieważ temp spalania uzależniona jest od paliwa i nie masz na nią wpływu, obniża sie temp. mieszanki zasysanej. Temp. silnika zmiejsza Pe ponieważ mieszanka nagrzawa się w kanałach dolotowych głowicy.
-
Mieszanka w zimnym silniku nie spala się prawidłowo.
Wiem to, bo sprawdzałem w zaprzyjaźnionej "gazowni". Na zimnym silniku dużo gazu (niespalonego) ucieka przez wydech.Więc swoją wiedzę w tym temacie opierasz na jednym aucie?
Przyczyną niepełnego spalania mogło być wiele. Między innymi, jak już wcześniej pisałem, musi być mocna iskra, co niestety jest niemożliwe w starszych autach. Czasami można podmienić układ zapłonowy z nowszych modeli, lub zupełnie przebudować układ zapłonowy. Ja tak zrobiłem w Skodzie 120."Zupełnie inne względy" zdają się być w istocie "tak, bo tak"
A zastanowiłeś się, jak utrzymac temp. silnika np. 30 stopni? Oczywiście jest to wykonalne, ale nie opłacalne.
A ja zapewniam Cię, że właśnie tu jest (i był).Mała ilość płynu w obiegu (mówię o Tico) i fakt, że do (mojego)
reduktowa wchodził prawie litr nie może być bez związku z czasem nagrzewania się.Tak więc sam sobie wytłumaczyłeś dlaczego dłużej się nagrzewał, i nie ma to związku z oziębianiem płynu przez reduktor. Po prostu większa ilość płynu (w przypadku Tico znacząca)musi się dłużej nagrzewać.
A tak zupełnie przy okazji spytam:
- czy jeździsz Tikaczem na gaz,
Jeździłem Matizem na gaz
- dlaczego gazownicy przestrzegają przed odpalaniem zimnego na gazie i zbyt szybklim przełączaniem na gaz? Czyżby
mieli jakiś cichy układ z branżą paliw ciekłych (Pb)?
Układu na pewno nie mają (o czym dobrze wiesz), natomiast unikaja w ten sposób reklamacji i kłopotów. Żeby instalacja gazowa poprawnie pracowała przy niskich temperaturach, musi być bardzo dobrze wyregulowana i układ zapłonowy musi być w idealnym stanie. Niestety większość samochodów nie spełnia tych warunków (Twój Tico też miał kłopoty o czym wspominałeś )
- dlaczego w bardziej zaawansowanych samochodach (a już szczególnie w holenderskich instalacjach) samoczynne
przełączanie się silnika na gaz nie jest uzależnione tylko od obrotów ate także od temp. silnika?
Praktycznie w każdej nowszej instalacji. Wyjaśnienie masz w pkt. 2.
Miałem okazję jeździć:
- Saabem,
- Nubirą,
- Passatem,
- Hondą Civic,
w których choćbyś nie wiem jak się sprężał, nie przełączyło się na gaz, zanim wskazówka termometru nie poszła lekko
w górę?
Bo tak były ustawione <img src="/images/graemlins/cool.gif" alt="" />
A ja juz 12 lat jeżdżę tylko zagazowanymi autami, sporo przy nich sam naprawiam lub poprawiam, a moje wiadomości są równiez poparte wiedzą teoretyczną <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />Przecież nie może to być widzimisię.
To nie jest widzimisię, natomiast dlaczego tak jest mam nadzieję, że już wiesz po przeczytaniu moich odpowiedzi.
Pozdrawiam