Nie ma to jak miło zacząć niedzielę
-
czy moje straty pokryje OC
właściciela Lanosa?Nie zaszkodzi zgłosić. Najwyżej odmówią wypłaty odszkodowania. Wtedy pozostaje jedynie sądowe szarpanie się z właścicielem Lanosa.
-
i tutaj pojawia się pytanie do wszystkich, którzy mają wiedzę rozleglejszą niż ja w takiej
materii jak ubezpieczenia, czy moje straty pokryje OC właściciela Lanosa?Zgłoś ten fakt. Dzwoniłem przed chwilą do znajomego co pracuje w PZU. Powiedział że na 99% powinno przejść. Określił to jako "Odpowiedzialność cywilna na mieniu osób trzecich",
Powodzenia i daj znać co i jak.
-
Nie ma to jak miło zacząć niedzielę
no to miales troche szczescia w nieszczesciu <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
patrz 3 autko<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
i
źródełko <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
no to miales troche szczescia w nieszczesciu
patrz 3 autkono nieźle, trzeba przyznać, że baaardzo ulgowo mnie los potraktował, choćzawsze milej byłoby nie mieć nawet takich drobnych strat.
-
no nieźle, trzeba przyznać, że baaardzo ulgowo mnie los
potraktował, choćzawsze milej byłoby nie mieć nawet
takich drobnych strat.Dla pocieszenia powiem, że bywają gorsze szkody parkingowe. Ostatnio mieliśmy okazję wymieniać cały bok w nowym aucie o minimalnym przebiegu <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
kobieta zbytnio się nie nacieszyła, a już ma "bitą" furę. -
Nie ma to jak miło zacząć niedzielę
Masakra... szczęście w nieszczęściu że tylko tyle się stało.
A z ciekawości lanosa gasiła straż czy sam zgasł?
-
Nie zaszkodzi zgłosić. Najwyżej odmówią wypłaty odszkodowania. Wtedy pozostaje jedynie sądowe
szarpanie się z właścicielem Lanosa.Gdyby z oc nic nie wyszlo a gosc z lanosa nie poczuwalby sie do winy to bym sie nie zastanawial tylko w sadzie mu sprawe wytoczyl.. moim zdaniem sprawe bedziesz mial wygrana. Gdyby twoje auto tez sie spalilo to wtedy w sumie nie wiadomo by bylo czy twoje auto od jego sie zapalilo czy odwrotnie.. a tutaj twoje straty spowodowane sa przez lanosa..
Z drugiej strony jesli sie okaze ze to bylo podpalenie to teoretycznie winy goscia z lanosa tutaj nie ma wspolczuje ci.. mam nadzieje ze z OC sprawa sie rozwiaze i nie bedziesz musial wiecej nic kombinowac.. -
ale ja nie wiem o co wam w ogole chodzi... straty sa tak niewielkei a wy hccecie z tym do sadu isc.. adwokat to was by wysmial.. powiedizec co i jak wlascicielowi lanosa i zglosic fakt do ubezpieczlani i tyle.. liczyc na to ze cos dadza..
-
Gdyby twoje auto tez sie spalilo to wtedy w sumie nie wiadomo by bylo czy twoje auto od jego sie
zapalilo czy odwrotnie..nie byłoby problemu, rzeczoznawca by ustalił który od którego się zapalił..
-
ale ja nie wiem o co wam w ogole chodzi... straty sa tak niewielkei a wy hccecie z tym do sadu
isc.. adwokat to was by wysmial.. powiedizec co i jak wlascicielowi lanosa i zglosic fakt
do ubezpieczlani i tyle.. liczyc na to ze cos dadza..mi za to PZU wyplaciło 503zł <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
ale ja nie wiem o co wam w ogole chodzi... straty sa tak niewielkei a wy hccecie z tym do sadu
isc.. adwokat to was by wysmial.. powiedizec co i jak wlascicielowi lanosa i zglosic fakt
do ubezpieczlani i tyle.. liczyc na to ze cos dadza..straty sa niewielkie? to ty nie zdajesz sobie sprawy ile kosztuje np malowanie auta (w tym przypadku zeby powrocic do stanu pierwotnego raczej bez malowania sie nie obejdzie) <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
ale kolega nie powiedzial ile ma tego wypazonego lakieru..... <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> bo jesli nawet malowanie zderzaka i tylnego nadkola procz drzwi to ile to bedzie??? z 300zl za malowanie i za zderzak ze 100zl no i swiatlo z 50zl.. wiec o jakich kwotach my mowimy... nie spalilo mu sie cale auto.. cala reszta(posiadaczy spalonych autek) na bank wiecej dostanie niz on..o ile kazdy dostanie cos... bo z ubezpieczlania nigdy nie wiadomo co i jak..
-
mi za to PZU wyplaciło 503zł
Ja byłem głupi i "umownie" zgarnąłem od babki 100zł a i tak się za free pomalowało przy okazji robienia czego innego <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
ale kolega nie powiedzial ile ma tego wypazonego lakieru..... bo jesli nawet malowanie
zderzaka i tylnego nadkola procz drzwi to ile to bedzie??? z 300zl za malowanie i za
zderzak ze 100zl no i swiatlo z 50zl.. wiec o jakich kwotach my mowimy... nie spalilo mu
sie cale auto.. cala reszta(posiadaczy spalonych autek) na bank wiecej dostanie niz on..o
ile kazdy dostanie cos... bo z ubezpieczlania nigdy nie wiadomo co i jak..A widziałeś jak ja miałem keidyś wgięte drzwi i mi Warta naprawę na 8900zł wyliczyła ?
-
ale kolega nie powiedzial ile ma tego wypazonego lakieru..... bo jesli nawet malowanie
zderzaka i tylnego nadkola procz drzwi to ile to bedzie??? z 300zl za malowanie i za
zderzak ze 100zl no i swiatlo z 50zl.. wiec o jakich kwotach my mowimy... nie spalilo mu
sie cale auto.. cala reszta(posiadaczy spalonych autek) na bank wiecej dostanie niz on..o
ile kazdy dostanie cos... bo z ubezpieczlania nigdy nie wiadomo co i jak..kompletnie nie masz pojecia czlowieku o czym mowisz a bez sensu sie udzielasz <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
nie mowimy tu o tym ile kosztuje naprawa w garazu u pana zenka czy czesci ze szrotu tylko o wyplacie odszkodowania, a wtedy w gre wchodza kilka razy wieksze pieniadze niz te twoje wyliczenia <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> -
kompletnie nie masz pojecia czlowieku o czym mowisz a bez sensu sie udzielasz
nie mowimy tu o tym ile kosztuje naprawa w garazu u pana zenka czy czesci ze szrotu tylko o
wyplacie odszkodowania, a wtedy w gre wchodza kilka razy wieksze pieniadze niz te twoje
wyliczeniaDokładnie !! Samo malowanie jednego elementu to okł 300zł, zderzak troche też kosztuje a jest wyraźnie uszkodzony, lapma chyba też przytopiona... myślę, że ubezpieczyciel za coś takiego nawet okł 2000zł może dać i wcale nie przesadzam.
-
Dokładnie !! Samo malowanie jednego elementu to okł 300zł, zderzak troche też kosztuje a jest
wyraźnie uszkodzony, lapma chyba też przytopiona... myślę, że ubezpieczyciel za coś takiego
nawet okł 2000zł może dać i wcale nie przesadzam.Tu raczej tez chodzi o to ze stawiasz sobie autko nic nie naruszone a tu rano sie budzisz i jednak jest cos nie tak.Jesli 300-400zl za naprawde tego to tak malo i nie warto sie klocic to moze ktos kto tak mysli niech odda te pieniadze koledze to kolega sobie naprawi Gdyby nie to auto nic by sie stalo a tak sa zbedne koszta.
-
Dokładnie !! Samo malowanie jednego elementu to okł 300zł, zderzak troche też kosztuje a jest
wyraźnie uszkodzony, lapma chyba też przytopiona... myślę, że ubezpieczyciel za coś takiego
nawet okł 2000zł może dać i wcale nie przesadzam.Zgadzam się z tym i wiem jak oni wyceniają szkody. W końcu nie chodzi o samą szkodę, ale także zadośćuczynienie, stratę czasu(niektórzy mają auta w celu zarobkowym i są im potrzebne cały czas i są wówczas stratni), ale wejście jeszcze pod uwagę, że ubezpieczalnie też lubią kombinować i mogą dać decyzję, że koszta naprawy są nieekomomiczne, bo przekraczają jakąć procentową wartość auta i wtedy wypłacają tylko róźnicę ceny rynkowej auta, jaka istnieje między samochodem nieuszkodzonym a uszkodzonym i reszta ich nie obchodzi. Kto ile władował w auto oraz czy było zadbane, czy nie, to ich nie interesuje. Oczywiście można się odwoływać ...
Może się mylę, ale moja opinia jest taka, że ubezpieczenie jest to legalne złodziejstwo. Trzeba OC płacić obowiązkowo, a jak coś się stanie, to jakoś nie bardzo im się śpieszy z wypłatą... -
ale kolega nie powiedzial ile ma tego wypazonego lakieru..... bo jesli nawet malowanie zderzaka i tylnego nadkola
procz drzwi to ile to bedzie??? z 300zl za malowanie i za zderzak ze 100zl no i swiatlo z 50zl.. wiec o jakich
kwotach my mowimy... nie spalilo mu sie cale auto.. cala reszta(posiadaczy spalonych autek) na bank wiecej
dostanie niz on..o ile kazdy dostanie cos... bo z ubezpieczlania nigdy nie wiadomo co i jak..Ciekawe skąd takie ceny masz ? Jeśli już to nie nadkola tylko błotnika. Nadkole to jest to plastikowe co się montuje wokół koła i przykręca do błotnika.
-
kompletnie nie masz pojecia czlowieku o czym mowisz a bez sensu sie udzielasz
nie mowimy tu o tym ile kosztuje naprawa w garazu u pana zenka czy czesci ze szrotu tylko o wyplacie odszkodowania,
a wtedy w gre wchodza kilka razy wieksze pieniadze niz te twoje wyliczeniaNo właśnie.
Jak czorny jeszcze miał Swifta i gość mu wjechał w tył to dostał 3600 zł a miał uszkodzone:
- lekko wgięty błotnik
- pęknięta lampa
- uszkodzony zderzak