zeby ramki klubowe sie trzymaly ...
-
podobno tego nie wolno robić
Jakieś podstawy masz, aby tak twierdzić? <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
Jakieś podstawy masz, aby tak twierdzić?
Jak przerejestrowywałem z ojcem jego samochód i oddaliśmy tablice z dziurami to się do nas babka czepiała w urzędzie że one później poszły by do kolejnej osoby a teraz się nie nadają no ale to zrobił poprzedni właściciel nie my więc dała se siana a jak to wygląda z prawnego punktu widzenia to nie mam zielonego pojęcia <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Jak przerejestrowywałem z ojcem jego samochód i oddaliśmy tablice z dziurami to się do nas babka
czepiała w urzędzie że one później poszły by do kolejnej osoby a teraz się nie nadają no
ale to zrobił poprzedni właściciel nie my więc dała se siana a jak to wygląda z prawnego
punktu widzenia to nie mam zielonego pojęciajak uzywane tablice moga isc do kolejnego samochodu ?! <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Moje blachy pani obejrzała i nic na temat dziur nie powiedziała <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Inną kwestią jest fakt, że w amerykańcu nie da się "nie wiercić" tablicy - przynajmniej tej z tyłu.
Z tego co się orientuję, nie ma prawnych zastrzeżeń tak długo, jak da się odczytać numer i nie psuje się hologramu/flagi... Ale na papierze tego nie dam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Jak przerejestrowywałem z ojcem jego samochód i oddaliśmy tablice z dziurami to się do nas babka
czepiała w urzędzie że one później poszły by do kolejnej osoby a teraz się nie nadają no
ale to zrobił poprzedni właściciel nie my więc dała se siana a jak to wygląda z prawnego
punktu widzenia to nie mam zielonego pojęciaTo chyba miała "ten wyjątkowy okres w miesiącu" <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Jeżeli nie wolno by wiercić tablic, to ponad połowa samochodów miała by odebrane dowody rejestracyjne <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Jak ja kupowałem Swifta, to tablice były przynitowane i odcinałem je kątówką-rzuciłem babie tablice prawie poprzecinane na pół i nawe nie jęknęła <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" /> -
To chyba miała "ten wyjątkowy okres w miesiącu"
Jeżeli nie wolno by wiercić tablic, to ponad połowa samochodów miała by odebrane dowody
rejestracyjne
Jak ja kupowałem Swifta, to tablice były przynitowane i odcinałem je kątówką-rzuciłem babie
tablice prawie poprzecinane na pół i nawe nie jęknęłaDech jej na Twój widok zaparło <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Przecież jak rejestrujesz samochód to płacisz za tablice jak za zboże. I jak zgubisz tablice to też musisz za nie zapłacić koniec kropka <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
jak uzywane tablice moga isc do kolejnego samochodu ?!
Jak kupujesz auto w swoim mieście to tablice zostają u ciebie i już za nie nie płacisz, bo poprzedni włąściciel za nie zapłacił. Jak z innego miasta to musisz je zdać i zapłacić za nowe.
-
Jak kupujesz auto w swoim mieście to tablice zostają u ciebie i już za nie nie płacisz, bo
poprzedni włąściciel za nie zapłacił. Jak z innego miasta to musisz je zdać i zapłacić za
nowe.no tak, ale tablice Ty dostajesz a nie ktos obcy z innym samochodem <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
ja zostawilem sobie stare bo kupilem tam gdzie mieszkam wiec nie bylo sensu zmieniac na nowe
-
Jak kupujesz auto w swoim mieście to tablice zostają u ciebie i już za nie nie płacisz, bo
poprzedni włąściciel za nie zapłacił. Jak z innego miasta to musisz je zdać i zapłacić za
nowe.No i? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
a teraz na serio bylby ktos chetny na takie cusik, rozmiar i przeznaczenie jeszcze do
dogadania...rozumiem ze nie ma chetnych....