Już sezon na podwyżki?
-
Jeżdze na gazie od niedawna i zastanawiam się czy ostatnie podwyżki cen gazu to kwestia zmiany składu mieszanki (chyba za wcześnie), czy prywaciarze poczuli blusa? Bo ceny wzrosły ewidentnie i to o ok. 15gr/litrze.
-
Jeżdze na gazie od niedawna i zastanawiam się czy ostatnie podwyżki cen gazu to kwestia zmiany
składu mieszanki (chyba za wcześnie), czy prywaciarze poczuli blusa? Bo ceny wzrosły
ewidentnie i to o ok. 15gr/litrze.Zawsze na" Sezon Grzewczy" wzrasta cena gazu; Propan-Butanu, gazu ziemnego,a także oleju opałowego ze względu na większy popyt związany z ogrzewaniem.Tak jest co rok.
-
Jeżdze na gazie od niedawna i zastanawiam się czy ostatnie podwyżki cen gazu to kwestia zmiany
składu mieszanki (chyba za wcześnie), czy prywaciarze poczuli blusa? Bo ceny wzrosły
ewidentnie i to o ok. 15gr/litrze.Zmartwię się, że wczoraj słyszałem od pracownika stacji, że to dopiero początek podwyżki. Ponoć w okolicach poniedziałku cena ma znacząco podskoczyć. Zobaczymy czy to okaże się prawdą. Mam nadzieję, że nie, gdyż obecna cena oscylująca wokół psychologicznej bariery 2zł coraz mniej mi się podoba.
Pozdrawiam
-
Jeżdze na gazie od niedawna i zastanawiam się czy ostatnie podwyżki cen gazu to kwestia zmiany
składu mieszanki (chyba za wcześnie), czy prywaciarze poczuli blusa? Bo ceny wzrosły
ewidentnie i to o ok. 15gr/litrze.Też zauważyłem znaczne podwyżki i nie wydaje mi się żeby wynikały one ze zbliżającego się sezonu zimowego. Jeszcze dwa tygodnie temu tankowałem po 1.74, a dzisiaj rano 1.95. A na Statoilu w Wieluniu 2.05. Trochę mnie to zestresowało ale spojrzałem też na cene benzinki - 4.39 i od razu poczułem się lepiej <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> (przepraszam w tym miejscu benzyniaki, ale nie kumam po co jeździć na benzynie skoro można taniej na gazie)
-
(przepraszam w tym miejscu benzyniaki, ale nie
kumam po co jeździć na benzynie skoro można taniej
na gazie)
Powód 1.
Nie każdy ma kase ok. 1200 pln na instalację gazową.
Powód 2.
Małe przebiegi.
itd, itp -
Powód 2.
Małe przebiegi.
Też specjalnie dużo nie jeżdzę, ale instalacja kosztowała mnie 1,1 tyś zł, a przy obecnych cenach benzyny i zakładając pewną podwyżkę cen gazu zwraca mi się to po około 10 tysiącach. Kwotę dodatkowo można rozłożyć na raty więc czysty zysk. A ceny benzyny pewnie pójdą jeszcze w górę. Sytuacja polityczna jest niestabilna, ale śmiało można założyć pewną podwyżkę akcyzy. To jeszcze zwiększa opłacalność operacji.
Tak na marginesie polecam firmę Mimar w Węgrowie gdzie ostatnio zrobiłem instalację gazową. Zaworka nie zakładają, ale jest elektrozawór i instalacja pracuje bez zarzutu. Nie ma mowy o jakimś mieszaniu się gazu i etyliny, o którym wspominają niektórzy "zagazowani". -
Zmartwię się, że wczoraj słyszałem od pracownika stacji, że to dopiero początek podwyżki. Ponoć
w okolicach poniedziałku cena ma znacząco podskoczyć. Zobaczymy czy to okaże się prawdą.
Miejmy nadzieje, ze jeszcze zdarze zatankowac przed kolejna podwyzka. Ostatnio placilem juz 1,89zl/l, a teraz jest u mni 1,93zl/l.Nie podoba mi sie to <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
Powód 2.
Też specjalnie dużo nie jeżdzę, ale instalacja kosztowała mnie 1,1 tyś zł, a przy obecnych
cenach benzyny i zakładając pewną podwyżkę cen gazu zwraca mi się to po około 10 tysiącach.
Kwotę dodatkowo można rozłożyć na raty więc czysty zysk. A ceny benzyny pewnie pójdą
jeszcze w górę. Sytuacja polityczna jest niestabilna, ale śmiało można założyć pewną
podwyżkę akcyzy. To jeszcze zwiększa opłacalność operacji.
Tak na marginesie polecam firmę Mimar w Węgrowie gdzie ostatnio zrobiłem instalację gazową.
Zaworka nie zakładają, ale jest elektrozawór i instalacja pracuje bez zarzutu. Nie ma mowy
o jakimś mieszaniu się gazu i etyliny, o którym wspominają niektórzy "zagazowani".Niestety w Bydgoszczy cena instalacji LPG w sprawdzonym zakładzie to koszt około 1400zł, który przy właśnie niestabilnych cenach gazu (w Bydgoszczy obecnie ET 95 - 4.25, LPG - 2.05 i pnie się w górę) jest jednak ryzykowną inwestycją. Jeżeli jednak ceny się w końcu ustabilizują to wtedy warto to rozważyć.
Obecnie eksploatacja miesięczna mojego Tico przedstawia się następująco (spalanie 5L benzyna, 7L gaz):
Benzyna: 4.25516= 340zł
LPG: 2.05716=230złMiesięczna różnica 110zł, czyli instalacja zwróci się po 14 miesiącach (zakładam droższy przegląd i jedną regulację), czyli po przebiegu 22400 km. Oczywiście zakładając stałą relację ceny benzyny do ceny gazu.
Pozdrawiam
-
Powód 2.
Też specjalnie dużo nie jeżdzę, ale instalacja kosztowała mnie 1,1 tyś zł, a przy obecnych
cenach benzyny i zakładając pewną podwyżkę cen gazu zwraca mi się to po około 10 tysiącach.
Kwotę dodatkowo można rozłożyć na raty więc czysty zysk. A ceny benzyny pewnie pójdą
jeszcze w górę. Sytuacja polityczna jest niestabilna, ale śmiało można założyć pewną
podwyżkę akcyzy. To jeszcze zwiększa opłacalność operacji.Tez tak uważam <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
Tak na marginesie polecam firmę Mimar w Węgrowie gdzie ostatnio zrobiłem instalację gazową.
Zaworka nie zakładają, ale jest elektrozawór i instalacja pracuje bez zarzutu. Nie ma mowy
o jakimś mieszaniu się gazu i etyliny, o którym wspominają niektórzy "zagazowani". -
Niestety w Bydgoszczy cena instalacji LPG w sprawdzonym zakładzie to koszt około 1400zł, który
przy właśnie niestabilnych cenach gazu (w Bydgoszczy obecnie ET 95 - 4.25, LPG - 2.05 i
pnie się w górę) jest jednak ryzykowną inwestycją.
W Warszawie ceny wyglądają podobnie więc poszukałem stacji poza Warszawą i znalazłem w Węgrowie. Zawsze to 300 zł w kieszeni <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jeżeli jednak ceny się w końcu
ustabilizują to wtedy warto to rozważyć.
Chyba już dziś można założyć, że gaz nie będzie droższy niż pół litra benzyny. A jeśli coś tu się zmieni to na korzyść gazu. Tak wynika z logiki najbliższego budżetu. Co prawda Marcinkiewicz zapowiada, że akcyzy nie podniesie, ale nie dodaje czy utrzyma obecną obniżkę akcyzy (25gr do końca roku). Ale oczywiście jakieś ryzyko istnieje, bo sytuacja jest niestabilna. -
Niestety w Bydgoszczy cena instalacji LPG w sprawdzonym zakładzie to koszt około 1400zł, który
przy właśnie niestabilnych cenach gazu (w Bydgoszczy obecnie ET 95 - 4.25, LPG - 2.05 i
pnie się w górę) jest jednak ryzykowną inwestycją. Jeżeli jednak ceny się w końcu
ustabilizują to wtedy warto to rozważyć.
Obecnie eksploatacja miesięczna mojego Tico przedstawia się następująco (spalanie 5L benzyna, 7L
gaz):
Benzyna: 4.25516= 340zł
LPG: 2.05716=230zł
Miesięczna różnica 110zł, czyli instalacja zwróci się po 14 miesiącach (zakładam droższy
przegląd i jedną regulację), czyli po przebiegu 22400 km. Oczywiście zakładając stałą
relację ceny benzyny do ceny gazu.
PozdrawiamAle serce mniej boli gdy placisz 50 zlotych za cala butle gazu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> I jezdzisz na niej ok 400 km
-
Ale serce mniej boli gdy placisz 50 zlotych za cala butle gazu I jezdzisz na niej ok 400 km
Niech Cię serce nie boli.Maciek nie doliczył napraw silnika i wymiany podzespołów,gdyż taki malutki silniczek strasznie źle znosi paliwo gazowe i częściej się psuje.Trzeba jeszcze doliczyć częstsze przeglądy,naprawy i wymianę przedwcześnie zużytych podzespołów.[np;układu wydechowego].Co innego 3-litrowe landary,one lepiej znoszą paliwo gazowe.Opinia fachowców jest taka,że na gaz powinno się przerabiać silniki od 1,2litra pojemności.
-
Niech Cię serce nie boli.Maciek nie doliczył napraw
silnika i wymiany podzespołów,gdyż taki malutki
silniczek strasznie źle znosi paliwo gazowe i
częściej się psuje.Trzeba jeszcze doliczyć częstsze
przeglądy,naprawy i wymianę przedwcześnie zużytych
podzespołów.[np;układu wydechowego].Co innego
3-litrowe landary,one lepiej znoszą paliwo
gazowe.Opinia fachowców jest taka,że na gaz powinno
się przerabiać silniki od 1,2litra pojemności.Jakich "facowców" ? Z koziej wólki czy pcimia dolnego <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
Jak najdalej od takich "fachowców" <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
A co powiesz na DU Tico z przebiegiem 250kkm i w tym 170kkm na gazie ? (teraz już pewnie duuużo więcej <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />)
I to bez naprawy silnika <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
Znam osobiście taki pojazd, jeździ jako kurier w Pułtusku i ma się bardzo dobrze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, nie "bierze" oleju, odpala bardzo dobrze zima/lato i cieszy właściciela niskimi kosztami eksploatacji <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
Jakich "facowców" ? Z koziej wólki czy pcimia dolnego
Jak najdalej od takich "fachowców"
A co powiesz na DU Tico z przebiegiem 250kkm i w tym 170kkm na gazie ? (teraz już pewnie duuużo
więcej )I to bez naprawy silnika
Znam osobiście taki pojazd, jeździ jako kurier w Pułtusku i ma się bardzo dobrze , nie "bierze"
oleju, odpala bardzo dobrze zima/lato i cieszy właściciela niskimi kosztami eksploatacjiByć może jest taki pojazd.Ale zgodnie z przysłowiem "Wyjątek potwierdza regółę".
-
Być może jest taki pojazd.Ale zgodnie z przysłowiem "Wyjątek potwierdza regółę".
To mity. Tyle mam do powiedzenia.
-
Niech Cię serce nie boli.Maciek nie doliczył napraw silnika i wymiany podzespołów,gdyż taki
malutki silniczek strasznie źle znosi paliwo gazowe i częściej się psuje.Trzeba jeszcze
doliczyć częstsze przeglądy,naprawy i wymianę przedwcześnie zużytych podzespołów.[np;układu
wydechowego].Co innego 3-litrowe landary,one lepiej znoszą paliwo gazowe.Opinia fachowców
jest taka,że na gaz powinno się przerabiać silniki od 1,2litra pojemności.Jakaś taka domorosła mechanika. Zanim założyłem gaz, ponieważ sam sie na tym nie znam, radziłem sie wielu osób. Od nikogo nie usłyszałem, że gaz szkodzi silnikowi poniżej 1,2l; jeśli jest dobrze założony, ale to juz tak jak ze wszystkim...
Dlaczego niby 1,2 a nie 1,4 czy 1,0. Skąd te wyliczenia? Pachnie absurdem. -
Jakaś taka domorosła mechanika. Zanim założyłem gaz,
ponieważ sam sie na tym nie znam, radziłem sie
wielu osób. Od nikogo nie usłyszałem, że gaz
szkodzi silnikowi poniżej 1,2l; jeśli jest dobrze
założony, ale to juz tak jak ze wszystkim...
Dlaczego niby 1,2 a nie 1,4 czy 1,0. Skąd te wyliczenia?
Pachnie absurdem.Jest to poprostu powtarzanie idiotycznych opinni i nic więcej <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> Opinni ludzi, którzy nie mają o temacie jakiegokolwiek pojęcia <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Jakaś taka domorosła mechanika. Zanim założyłem gaz, ponieważ sam sie na tym nie znam, radziłem
sie wielu osób. Od nikogo nie usłyszałem, że gaz szkodzi silnikowi poniżej 1,2l; jeśli jest
dobrze założony, ale to juz tak jak ze wszystkim...
Dlaczego niby 1,2 a nie 1,4 czy 1,0. Skąd te wyliczenia? Pachnie absurdem.Wpełni popieram opinię kolegów. Jako, że czasami niektórzy odwołują się do opini, że gaz niszczy silnik. To absolutnie nie jest zgodne z rzeczywistością. Jedynie negatywne skutki gazu mogą występować jeżeli skład mieszanki jest zbyt ubogi, gdyż w autach mogą powoli wypalać się gniazda zaworowe i to wszystko. Żadne naprawy nie powinny wyniknąć jako skutek użytkowania instalacji gazowej.
Ja mam lekko mieszane odczucia jeżeli chodzi o gaz w Tico ze względu na to, że mimo wszystko trochę czasu upłynie zanim wrócą się koszta instalacji. A właśnie owe koszta zostały w ostatnim czasie zawyżone, gdyż skoro w jednym punkcie, w którym jeszcze pół roku temu za instalację do gaźnikowca wołali 1000zł, a obecnie 1400zł (do cholery to 40% drożej) to jak dla mnie ktoś tu za bardzo cwaniaczkuje. Wiem, że po zwróceniu się kosztów instalacji jazda na LPG jest znacznie tańsza (użytkowałem i użytkuję obecnie auta na LPG), ale w wypadku Tico zwrot kosztów instalacji następuje długo. Dla przykładu dla Poloneza wygląda to następująco (zakładam spalanie takie jakie miałem w tym aucie, czyli 11l ET, 12.5l LPG):
ET: 4.251116= 750zł
LPG: 2.0512.516= 410złMiesięczna różnica wynosi 340zł. Co sprawia, że instalacja zwróci się (zakładając moje przebiegi oraz droższy przegląd itp.) po około 5-6 miesiącach co daje około 8000-10000 km. To spora różnica w odniesieniu do 22000 km w Tico.
Pozdrawiam
-
Jakaś taka domorosła mechanika. Zanim założyłem gaz,
ponieważ sam sie na tym nie znam, radziłem sie
wielu osób. Od nikogo nie usłyszałem, że gaz
szkodzi silnikowi poniżej 1,2l; jeśli jest dobrze
założony, ale to juz tak jak ze wszystkim...
Dlaczego niby 1,2 a nie 1,4 czy 1,0. Skąd te wyliczenia?
Pachnie absurdem.Ja jednak uważam że jazda na gazie bardziej szkodzi silnikowi niż na benzynie. Benzyna ma jakieś tam srodki smarujące a gaz nie. Szczególnie przykra jest jazda na gazie na nierozgrzanym silniku.
-
Ja jednak uważam że jazda na gazie bardziej szkodzi silnikowi niż na benzynie. Benzyna ma jakieś
tam srodki smarujące a gaz nie. Szczególnie przykra jest jazda na gazie na nierozgrzanym
silniku.Oczywiście że szkodzi.Wszyscy,którzy mają założony gaz to będą go chwalić,bo wyłożyli trochę forsy na instalację,a nikt nie lubi przyznawać się do błędów.